Korekta wzrostowa - kontynuacja?
Po znacznych zwyżkach na amerykańskich giełdach notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie rozpoczęły się kilkuprocentowymi wzrostami, WIG20 zyskał 2,72%, zaś WIG 2,01%.
Zauważalna poprawa nastrojów na giełdach w USA ( od początku tygodnia S&P500 wzrósł o 9,86%, zaś NASDAQ100 o 4,6%) oraz pozytywne informacje z sektora finansowego wywarły wpływ na kontynuację wzrostów na GPW. Wzrosty cen akcji banków związane były z narastającym przekonaniem, że sektor finansowy najgorsze ma już za sobą, zaś podstawy do takiego założenia dawały kolejno po sobie następujące komunikaty największych instytucji finansowych. We wtorek o dobrych wynikach za pierwsze 2 miesiące 2009 roku informował Citigroup, w środę JP Morgan, a w czwartek Bank of America. Dodatkowo zapewnienie prezesa Citigroup, że bank nie będzie musiał zwracać się o dalszą pomoc rządową zostało odebrane przez rynek jako kolejną oznakę możliwej stabilizacji kondycji tego sektora gospodarki. Optymistyczne nastroje wsparła także wiadomość o zwiększeniu przez Chiny swojego pakietu stymulacyjnego dla gospodarki. Jednakże pomimo poprawy nastrojów na rynkach kapitałowych w drugiej części sesji inwestorzy na GPW zaczęli realizować
zyski, do czego częściowo mogły skłonić pierwsze godziny handlu na amerykańskich giełdach, NASDAQ100 i S&P500 traciły około 0,5%. Ostatecznie piątkowe notowania zakończyły się w granicach czwartkowego zamknięcia, WIG20 stracił 0,36%, zaś WIG zyskał 0,06% przy obrotach odpowiednio 933 mln zł i 1096 mln zł..
Ostatni dzień tygodnia, mimo zamknięcia indeksu na plusie, przebiegał pod dyktando podaży. WIG otworzył się z luką hossy, ale już od pierwszych minut trwała masowa wyprzedaż akcji. Świeca wykreślna na wykresie dziennym, o długim czarnym korpusie i praktycznie braku cienia, obrazuje słabość rynku. Z drugiej jednak strony kursy zostały utrzymane powyżej istotnych wsparć i znajdują się w ramach krótkoterminowego kanału wzrostowego, zapoczątkowanego w marcu. Na uwagę zasługuje również fakt poprawienia lokalnych szczytów korekty i to na sesji, która de facto była spadkowa, aktualny ich poziom to 23 686 pkt. Uwzględniając w dzisiejszej analizie poziomy zniesień Fibonacciego okazuje się również, że piątkowy szczyt wypadł dokładnie na poziomie 38,2% zasięgu ostatniej fali spadkowej. Według teorii Fibonacciego poziom ten jest bardzo istotnym oporem i może sprawić większy problem bykom w nadchodzącym tygodniu. Na dzisiejszej sesji okaże się czy rynek będzie testował ten poziom, czy z marszu zaatakuje długoterminowy
poziom 24 125 pkt. W przypadku braku aktywności kupujących podaż może wykorzystać istotne opory i sprowadzić kurs indeksu nawet do 22 868 pkt.
BM Banku BPH