Trwa ładowanie...

Koronawirus. Przez "blitz lockdown" Niemcy szturmują sklepy

"Lockdown błyskawiczny" - tak niemiecka prasa ochrzciła nagłe wprowadzenie obostrzeń. Przez takie tempo Niemcy muszą kupować prezenty na ostatnią chwilę. Sprzedawcy do całego zamieszania podchodzą z poczuciem humoru, oferując specjalne koronawirusowe zestawy.

Kolejki pod sklepem z kosmetykami w niemieckim centrum handlowymKolejki pod sklepem z kosmetykami w niemieckim centrum handlowymŹródło: WP, fot: Mateusz Madejski
dxk79ot
dxk79ot

"Przestaliśmy sobie radzić z koronawirusem" - takie tytuły zaczęły dominować w niemieckiej prasie w grudniu. Liczba nowych zakażeń zaczęła bowiem dobijać do 30 tys. dziennie.

Rząd Angeli Merkel postanowił więc działać zdecydowanie - od 16 grudnia do 10 stycznia w kraju będzie obowiązywał lockdown. "Blitz lockdown" - tak nazwała go prasa, co można tłumaczyć jako "błyskawiczny". Dziennikarze zza Odry wskazują, że wprowadzono go tak szybko, że Niemcy mogą mieć problem ze świątecznymi zakupami.

Czy faktycznie? Odwiedziliśmy niemieckie miasto Schwedt tuż przed wprowadzeniem nowych restrykcji. Chcieliśmy zobaczyć, czy Niemcy rzeczywiście ruszyli na "błyskawiczne zakupy".

Jak powstaje złoto, srebro i miedź?

- Faktycznie, decyzja nas zaskoczyła. To ostatni moment - usłyszeliśmy od klientów lokalnej galerii handlowej.

dxk79ot

Największe kolejki ustawiały się pod sklepami z kosmetykami i perfumami. Ze względu na koronawirusa, do środka sklepu ciągle może wejść ograniczona liczba osób. Trzeba więc czekać na zewnątrz.

- To już 20 minut, ale liczymy, że wreszcie wejdziemy - słyszymy od klientów.

Większość z nich rozumie potrzebę lockdownu, choć zdarzają się wyjątki. - To już naprawdę męczące, po co te kolejne restrykcje? Niech ten rok wreszcie się skończy - można było usłyszeć.

Źródło: Mateusz Madejski, WP
Kolejka do perfumerii

Tłumy można było zobaczyć też w lokalnym supermarkecie. To może zaskakiwać, bo takich sklepów lockdown nie będzie dotyczył.

dxk79ot

Pod kasami ustawiały się duże kolejki, stać trzeba było przynajmniej 15 minut. Co można było zobaczyć w koszykach? Przede wszystkim alkohol, jedzenie, ale i gry planszowe czy zabawki - zapewne na prezenty świąteczne.

W galerii w Schwedt jest też osobny sklep z zabawkami dla dzieci. Jednak tam tłumów nie było. - Coraz częściej pierwszym wyborem, jeśli chodzi o zabawki, jest internet - słyszymy od sprzedawców.

"Świąteczny zestaw" z... papierem toaletowym

Jak opowiadają sprzedawcy, Niemcy wybierają podobne artykuły na prezenty, co w poprzednich latach. Wydają może nieco mniej - w końcu wielu z nich dotknął kryzys.

dxk79ot

W ofertach pojawiają się jednak zaskakujące pomysły - "zestawy prezentów koronawirusowych". Takie przygotował na przykład miejscowy hipermarket.

Jeden zestaw składał się z papieru toaletowego, makaronów i pomidorów w puszkach. Te produkty były bardzo poszukiwane w lutym i marcu, na początku pandemii. Dziś można je dostać co prawda bez problemu, ale sprzedawcy liczą, że "korona-prezenty" znajdą nabywców wśród tych, którzy podchodzą do epidemii z przymrużeniem oka.

Zestaw WP
Zestaw "koronawirusowy" na tegoroczne świętaŹródło: WP, fot: Mateusz Madejski

Zestaw z papierem i makaronami kosztuje 17 euro, czyli równowartość 75 zł. Za 15 euro (66 zł) można z kolei dostać inny zestaw - góra papieru plus kostki do toalety.

dxk79ot

Sprzedawcy przyznają, że tak oryginalne pomysły budzą zainteresowanie. - Ludzie podchodzą, oglądają i się uśmiechają, czasem też kupują - uśmiecha się jedna z ekspedientek.

O wielu świątecznych tradycjach trzeba będzie jednak w tym roku zapomnieć. Odpadną na przykład spotkania w większym gronie przy grzanym winie na świątecznych jarmarkach. Jeden z takich jarmarków stanął w Schwedt. Po napoje ustawiła się spora kolejka. Klienci budek tłumaczą, że chcą poczuć "choć odrobinę normalności" w świątecznym sezonie roku 2020.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dxk79ot
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dxk79ot