Kosztowna cypryjska pomyłka

Po relatywnie spokojnym minionym tygodniu, rynki zaczynają poniedziałek od mocnego uderzenia. Kwestia cypryjskich kłopotów przewijała się w cieniu innych wydarzeń od kilku miesięcy. Jednak finalne rozwiązanie może budzić wśród wielu inwestorów niepokój, szczególnie, że na rynkach panowały ostatnio (zbyt?) sielankowe nastroje. Konsekwencje planu dla Cypru mogą odsunąć na dalszy plan nawet posiedzenie Fed.

Kosztowna cypryjska pomyłka
Źródło zdjęć: © na zdjęciu: Przemysław Kwiecień, XTB

18.03.2013 | aktual.: 18.03.2013 10:40

Depozytariusze cypryjskich banków dołożą się do planu ratunkowego Cypr dostanie 10 mld EUR pomocy finansowej od krajów strefy euro i MFW, ale w zamian zgodzi się opodatkować jednorazowo depozyty bankowe stawką 5% w przypadku depozytów do 100 tys. EUR, 10% w przypadku depozytów od 100 do 500 tys. EUR i ok. 13% tych powyżej 500 tys. EUR. Łącznie ta danina ma przynieść 5,8 mld EUR. To bezprecedensowy krok, który budzi wiele emocji i jest powodem nerwowej reakcji rynków finansowych. Kwestia cypryjska przewijała się na rynkach od jakiegoś czasu, jednak była dość powszechnie ignorowana. Uważano, iż Cypr jest tak małą gospodarką (warto pamiętać, iż w 2010 roku to samo mówiono o Grecji), iż nie może zaszkodzić procesowi naprawy euro i ożywieniu globalnemu. Politycy UE nie spieszyli się z przyznaniem Cyprowi pomocy, gdyż nie podoba im się polityka podatkowa tego kraju.

To właśnie niechęć wobec raju podatkowego sprawiła najprawdopodobniej, iż warunki pomocy są tak drastyczne. Ta polityczna „nauczka” może jednak Europę drogo kosztować. Przypomnijmy, iż w sercu kryzysu w 2011 roku to właśnie odpływ depozytów z systemów bankowych w Grecji czy Hiszpanii stanowił jedną z głównych obaw co do stabilności systemu finansowego. Wobec „rozwiązania” dla Cypru, depozytariusze w tych krajach mogą ponownie wycofywać środki z lokalnych banków, obawiając się, iż w przyszłości ewentualne programy pomocowe mogą być „współfinansowane” w ten sam sposób. Naszym zdaniem, politycy europejscy będą starać się zapewniać, iż przypadek cypryjski jest odosobniony, ale to od reakcji gospodarstw domowych zależeć będzie ewentualna nowa fala kryzysu w Europie. Rynki zareagowały nerwowo i dalszy rozwój sytuacji jest teraz mocno niepewny. Z jednej strony często reakcje na takie wydarzenia są często krótkotrwałe i szybko korygowane. Z drugiej strony rynki akcji były bardzo wykupione, co jest argumentem za
głębszą korektą (gdzie Cypr byłby po prostu wygodnym zapalnikiem).

Cypr ułatwi zadanie Benowi Bernanke?
Cypr może odsunąć na dalszy plan to, co normalnie byłoby wydarzeniem tygodnia. Mowa o posiedzeniu Fed z kwartalną konferencją Bena Bernanke. Nie chodzi tylko o to, iż nowy potencjalny problem Europy zabierze przewodniczącemu Fed uwagę rynku. On również ułatwi mu zadanie – dosłownie. Wobec lepszych danych makro, szczególnie bardzo mocnych odczytów z rynku pracy, na Bernanke rośnie presja, aby zacząć poważnie myśleć o ograniczeniu QE3. Jednak w obecnych okolicznościach Bernanke może powiedzieć, iż sytuacja rynkowa jest nadal niestabilna, a Europa jest nadal zagrożeniem dla ożywienia w USA i uciszyć swoich krytyków - przynajmniej na kolejnych kilka tygodni. Jeśli rynek uspokoi się po cypryjskim szoku, to nie można wykluczyć, iż pasywna postawa Fed zaowocuje odbiciem w drugiej części tygodnia.

Dane schodzą na drugi plan

Warto pamiętać, iż w tym tygodniu czeka nas sporo danych makro. W Europie i Chinach publikowane będą indeksy PMI, dodatkowo w Niemczech także ZEW i Ifo. W Polsce poznamy dane o produkcji i sprzedaży. Na początku roku rynek mocno koncentrował się na tych danych, mając nadzieję na ożywienie w Europie. Teraz te dane będą budzić mniejsze emocje, chyba że okazałyby się bardzo słabe - w takiej sytuacji sprzyjałyby powrotowi obaw o sytuację w strefie euro.

Na wykresach:

EURUSD, D1 - po odbiciu na parze z czwartku i piątku nie ma już śladu – para cofnęła się luką do wsparcia wyznaczonego przez zasięg RGR, jak i minima z listopada i grudnia ubiegłego roku, a także do dolnego ograniczenia kanału spadkowego, który rysował się w ciągu ostatnich dwóch tygodni; to mocne wsparcie, także technicznie jest szansa na próbę odbicia i taką właśnie próbę obserwujemy na otwarciu w Europie; jeśli byki zmarnują tę okazję, czeka nas spadek do 1,2658, gdyż reakcja rynku na Cypr wpisuje się w trend spadkowy na parze.

*WIG20 (kontrakt), D1 - *sytuacja byków na warszawskim parkiecie nie wygląda dobrze; notowane od niemal miesiąca wzrosty w ramach dość regularnego kanału zostały brutalnie przerwane luką podażową; technicznie wygląda to tak, jakby ostatnie wzrosty były jedynie falą B w większej korekcie ABC; natomiast kupujący będą jeszcze mieli okazję do obrony, najpierw na strefie 2446/54, następnie na kluczowym wsparciu 2420 (wyznaczonym przez świecę młota, która rozpoczęła wzrosty).

S&P500 (kontrakt), D1 - najłagodniej reakcja wygląda w przypadku S&P500, gdzie do tej pory mieliśmy silny trend wzrostowy; notowania cofnęły się tu do pierwszego wsparcia wyznaczonego przez poprzednie maksimum (1530 pkt.) i obserwujemy tu próbę obrony (rysuje się formacja młota); jeśli ta obrona powiedzie się, kontrakt może nawet wyjść na nowe maksima (zwłaszcza, że nerwowość na rynku będzie okazją dla Bernanke do oddalenia żądań ograniczenia QE3); w przypadku przełamania tego wsparcia możemy obserwować większą realizację zysków - wsparciem jest dolne ograniczenie szerokiego kanału, jak i minimum z końca lutego (1480 pkt.).

dr Przemysław Kwiecień
główny ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

przemysław kwiecieńwalutynotowania walut
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)