Kowalczyk: do końca roku plan naprawy górnictwa węgla kamiennego
Rząd na ostatnim posiedzeniu przedłużył do końca grudnia termin przedstawienia docelowego planu naprawy sektora górnictwa węgla kamiennego - poinformował w czwartek w sejmie pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji tego sektora Wojciech Kowalczyk.
04.12.2014 10:30
Program będzie dotyczył w szczególności Kompanii Węglowej i innych spółek, na które Skarb Państwa ma bezpośredni wpływ - powiedział Kowalczyk, odpowiadając na poselskie pytania.
Jak mówił, sytuacja państwowej części sektora jest trudna, wydobycie i rentowność w niej spada. Poinformował, że w ciągu pierwszych 10 miesięcy 2013 r. wydobycie węgla kamiennego wyniosło 62 mln ton, a w porównywalnym okresie 2014 r. - już tylko 58 mln ton, a średnia rentowność netto w tym czasie wynosiła minus 2,9 proc. Średnio do każdej tony węgla dopłacamy 34 zł - wyjaśnił.
Informując o innych działaniach rządu Kowalczyk przypomniał, że w Senacie toczą się prace nad ustawą wprowadzającą koncesje na handel węglem (poprawki Senatu mają być głosowane w Sejmie w piątek), która - jak ocenił - powinna mieć zasadniczy wpływ na import węgla, szczególnie z kierunku wschodniego. Jak dodał, w ciągu miesiąca ministerstwo gospodarki powinno też skończyć prace nad rozporządzeniem o normach jakości węgla. Według rządu, wprowadzenie tych norm ma pomóc ukrócić import węgla niskiej jakości po niskich cenach.
Pytany o plany inwestora z Australii, który poprzez spółkę Coal Holding chce wznowić wydobycie węgla w Nowej Rudzie na Dolnym Śląsku, Kowalczyk podkreślił, że ministerstwo gospodarki jest zainteresowane rozwojem branży górniczej i nie ma przeszkód formalnych oraz prawnych, by inwestor ubiegał się o koncesję i prowadził na Dolnym Śląsku wydobycie, podejmując normalne ryzyko biznesowe.
Przypomniał, że wydobycie w Dolnośląskim Zagłębiu Węglowym zakończyło się wraz z zamknięciem kopalni Nowa Ruda w 2000 r., a wznowienie działalności górniczej na zasadach biznesowych może przynieść wymierne korzyści dla lokalnej społeczności i przedsiębiorców.
Kowalczyk zaznaczył, że potencjalne wydobycie w Nowej Rudzie antracytu i węgla koksującego nie wpłynie zasadniczo na cały rynek węgla, a wzbogaci paletę gatunków węgli o antracyt. Wiceminister przypomniał, że zasoby węgla na Dolnym Śląsku są stosunkowo niewielkie - rzędu 300 mln ton, w porównaniu do ponad 38 mld ton na Górnym Śląsku i 9,3 mld ton na Lubelszczyźnie.