Kraków w okowach smogu, prezydent chce ograniczenia ruchu samochodów

Mieszkańcy Krakowa od kilku dni oddychają bardzo zanieczyszczonym powietrzem. Prezydent miasta Jacek Majchrowski polecił w czwartek Zarządowi Infrastruktury Komunalnej i Transportu podjęcie działań mających na celu ograniczenie wjazdu do centrum miasta samochodów o masie powyżej 3,5 tony.

05.11.2015 15:20

Na razie nie wiadomo, czy taki zakaz zostanie wprowadzony i od kiedy.

Stacje pomiarowe WIOŚ kolejny dzień odnotowują w Krakowie znaczne stężenia zanieczyszczenia powietrza pyłami PM 10 i PM 2,5. Jak poinformował zastępca Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Ryszard Listwan średniodobowe stężenie pyłu zawieszonego PM10 zarejestrowane w stacji na al. Krasińskiego wyniosło 260 mikrogramów/m sześc., a w Nowej Hucie - 230 mikrogramów/m sześc. "Jest duże prawdopodobieństwo, że taki stan utrzyma się także jutro" - mówił Listwan.

W Krakowie obowiązuje drugi stopień zagrożenia smogowego. Alarm smogowy powinien być ogłoszony, gdy stężenie średniodobowe pyłu zawieszonego przekroczy 300 mikrogramów/m sześc.

"Stany alarmowe nie zostały jeszcze przekroczone, ale prezydent podpisał dziś pismo do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w sprawie rozpoczęcia prac nad wprowadzeniem procedury ograniczenia ruchu w obrębie drugiej obwodnicy samochodów o masie przekraczającej 3,5 tony" - mówił dziennikarzom doradca prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza Witold Śmiałek.

W liście do wojewody małopolskiego prezydent Krakowa zaapelował, by policja drogowa i Inspekcja Transportu Drogowego zintensyfikowały kontrole związane z wprowadzeniem tego zakazu. "Apelujemy także, aby mieszkańcy Krakowa powstrzymali się jutro w miarę możliwości od używania samochodów prywatnych i przesiedli się do komunikacji zbiorowej" - powiedział Śmiałek.

Miasto nie wprowadza na razie darmowej komunikacji miejskiej ani nie wnioskuje o zakaz ruchu samochodów osobowych. "Uważam, że byłby to ruch z pogranicza histerii, nastąpiłby całkowity paraliż komunikacyjny miasta" - mówił Śmiałek.

Ograniczenie ruchu samochodów powyżej 3,5 tony ma obwiązywać do momentu utrzymywania się bardzo wysokiego stężenia zanieczyszczeń, ale nie wiadomo, kiedy zostanie ono wprowadzone. ZIKiT poinformował, że trwają uzgodnienia przygotowanego rozwiązania ze służbami, które według prawa proponowane zmiany w organizacji ruchu muszą zaopiniować m.in. z policją i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

Stanowczych działań w walce ze smogiem oczekują od prezydenta działacze Polskiego Alarmu Smogowego oraz członkowie różnych ugrupowań politycznych.

Polski Alarm Smogowy w czwartkowym piśmie do prezydenta Krakowa zaproponował m.in. wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej, intensyfikację kontroli palenisk domowych, zakaz wjazdu samochodów do centrum. "Takie zalecenia są w Programie Ochrony Powietrza i tego oczekiwalibyśmy od władz miasta" - mówiła dziennikarzom Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. "Apelujemy, żeby nie czekać aż zanieczyszczenie powietrza osiągnie jeszcze wyższy alarmowy poziom, ale zrobić już teraz to, co jest możliwe" - dodała.

"Naszym zdaniem proponowane ograniczenia są dalece niewystarczające" - mówił Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. Zwrócił uwagę, że w Polsce alarm smogowy ogłasza się przy wartości pyłu zawieszonego powyżej 300 mikrogramów na metr sześc., podczas gdy w Wielkiej Brytanii czy Francji przy poziomie 80 lub 100 mikrogramów.

"Jeżeli przyjęlibyśmy europejskie standardy do ogłaszania alarmu smogowego, to w Krakowie od wielu dni utrzymywałby się permanentny alarm smogowy. Przy takich stanach zanieczyszczeń miasta europejskie podejmują bardzo poważne środki, w tym ograniczenia ruchu samochodów indywidualnych. W moim przekonaniu ograniczenie wjazdu samochodów o tonażu powyżej 3,5 tony to zabieg kosmetyczny, który nie przyniesie poprawy jakości powietrza. Mamy do czynienia z sytuacją kryzysową" - ocenił Guła. Według Guły w Polsce nie ma dobrych rozwiązań ustawowych dotyczących smogu, a przy wydawaniu kolejnych rozporządzeń podnosi się progi alarmowe.

W czwartek o działanie apelowali do prezydenta także członkowie Partii Razem, którzy pod krakowski magistrat przyszli w maseczkach antysmogowych. Domagali się oni: zniesienia opłat za transport publiczny, ograniczenia ruchu samochodowego w centrum miasta, czyszczenia ulic na mokro oraz zwiększenia kontroli palenisk.

Kilka dni temu działacze Stowarzyszenia Logiczna Alternatywa proponowali wprowadzenie w mieście bezpłatnej komunikacji miejskiej i prowadzenie szerokiej akcji informacyjnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)