Kryzys na różowo
Na początku roku Larry Flynt w imieniu branży erotycznej zamierzał poprosić rząd amerykański o pomoc finansową. Miałaby ona zostać wypłacona na podobnych warunkach, jak ta przeznaczona dla banków.
Nikt właściciela "Hustlera" nie potraktował poważnie. Uznano to za sprytny zabieg PR-owy. W końcu Flynt nie wystąpił o pomoc, ale ostatnie dane pokazują, że w branży erotycznej kryzys zbiera nie mniej obfite żniwo niż w finansowej.