Kto jest winien renegocjacji umów kredytów

Banki przerzucają odpowiedzialność na nadzór. Nadzór przestrzega banki. Klientów broni rzecznik praw obywatelskich.

Kto jest winien renegocjacji umów kredytów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

31.03.2009 | aktual.: 31.03.2009 11:25

Polbank EFG wycofał się z pomysłu renegocjowania umów kredytowych. Działający w Polsce oddział greckiego Eurobanku poinformował, że zamierza czekać na oficjalną interpretację Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącą przepisów, na podstawie których podjął te działania. Chodzi o tzw. rekomendację S, przyjętą przez Komisję Nadzoru Bankowego w 2006 r.

Kłopot sprawił słaby złoty

W ubiegłym tygodniu Polbank rozpoczął negocjacje warunków umów kredytów hipotecznych udzielonych w ostatnich miesiącach. Chodzi o te pożyczki, których wartość jest obecnie znacznie mniejsza niż wycena ich zabezpieczenia. Wzrost zadłużenia to skutek umocnienia kursu franka wobec złotego - większość kredytów była denominowana w szwajcarskiej walucie.

Takim klientom Polbank zaproponował jedno z trzech rozwiązań: ustanowienie dodatkowego zabezpieczenia, czasowe podwyższenie marży lub częściową spłatę kredytu. Kazimierz Stańczak, dyrektor generalny Polbanku, tłumaczy, że działał zgodnie z prawem. Zapewnia też, że bank ma bardzo dobrą jakość portfela kredytowego – wartość zagrożonych „hipotek” wynosi 0,1 proc. całego portfela. Przedstawiciele Polbanku dodają, że ta kwestia dotyczy około tysiąca klientów, spośród trzydziestu tysięcy osób, które zaciągnęły kredyty hipoteczne.

Nadzór: nie chodziło o ceny

Renegocjację umów kredytów mieszkaniowych z klientami brało pod uwagę więcej banków. Przedstawiciele sektora argumentują, że niejednokrotnie skłaniał ich do tego sam nadzór bankowy, bo klauzule dopuszczające zmianę warunków kredytowania pojawiały się we wzorach umów właśnie po interwencjach nadzorców. Chodzi o tzw. zalecenia, które zarządy otrzymują po inspekcjach nadzoru dokonywanych bezpośrednio w bankach. Co na to KNF?

_ Nadzór w postępowaniu inspekcyjnym bada m.in. przestrzeganie przepisów prawa, poziom ekspozycji na ryzyko i jakość zarządzania ryzykiem. W tym ostatnim obszarze odnosi metody zarządzania ryzykiem stosowane w banku do dobrych praktyk zebranych w postaci rekomendacji KNF, a wcześniej Komisji Nadzoru Bankowego _ - tłumaczy Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego. Dodaje, że zalecenia pojawiają się wówczas, gdy inspektorzy nadzoru ocenią, że proces zarządzania ryzykiem "odbiega poziomem od dobrych praktyk".

Dajnowicz przyznaje, że zalecenia mogły dotyczyć sposobu wdrożenia rekomendacji S.
_ Nie były formułowane zalecenia odnośnie do stosowania marż i kształtowania konkretnej polityki cenowej. Wskazywane były natomiast braki w zakresie obligatoryjnych, zgodnie z prawem bankowym, elementów umowy kredytowej _- mówi przedstawiciel KNF.

Rzecznik praw klientów

W obronie klientów banków stanął wczoraj Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich. "Z obawą obserwuję działalność banków w zakresie weryfikowania i renegocjowania umów zawieranych z klientami. Szczególne moje zaniepokojenie zwracają doniesienia medialne na temat postępowania banków, które skutkami kryzysu gospodarczego próbują obciążyć swoich klientów" - napisał wczoraj do Stanisława Kluzy przewodniczącego KNF.

Rzecznik dodaje, że jest zadowolony z podjęcia działań w tym zakresie przez nadzór finansowy.
_ Komisja Nadzoru Finansowego słusznie podkreśla, że banki nie mogą wykorzystywać zawirowań na rynku do zwiększania zysku kosztem klientów _ - zaznacza Janusz Kochanowski. Wczoraj dowiedzieliśmy się też, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zamierza pozwać do sądu Bank Millennium za stosowanie "zbyt ogólnych klauzul" w hipotecznych umowach kredytowych.

Piotr Rutkowski, Łukasz Wilkowicz
Parkiet

kredytwarunkibanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)