Kto następny?

Aktywność na głównych giełdach pozostaje w ostatnich dniach ograniczona, mimo całkiem sporych zmian wartości indeksów. Wczoraj na NYSE wolumen handlu był ponownie niski i tylko nieznacznie przekroczył 1 miliard akcji.

18.02.2010 13:22

Niewielkie wzrosty należy jednak uznać za sukces byków. Kluczowe będzie teraz zachowanie kontraktów na S&P500 w pobliżu strefy oporu technicznego 1103-1106. Dzisiejsze dane makroekonomiczne nie powinny wywołać większej reakcji.

Coraz większą uwagę rynków skupia kwestia problemów fiskalnych i sposobów finansowania deficytów w największych gospodarkach światowych. Wczoraj szef Banku Japonii Masaaki Shirakawa podkreślił, że polityka monetarna nie służy finansowaniu deficytów. Bank centralny stara się w ten sposób działać wyprzedzająco by uspokoić inwestorów przed zbliżającymi się rekordowymi aukcjami obligacji zaczynającymi się od początku kwietnia. Rekordowy dług publiczny Japonii może wzbudzić kolejną falę niepokoju na rynkach , co wymusiłoby wzrost rentowności sprzedawanych obligacji. Osłabiłoby to również japońską walutę na rynkach, co akurat byłoby korzystne dla japońskich eksporterów. Zwracają uwagę również problemy fiskalne Wielkiej Brytanii. Po raz pierwszy od czasu, kiedy te dane są zbierane odnotowano deficyt budżetowy w styczniu. Notowania funta w efekcie spadły, co świadczy o tym, że rynek zwraca pilną uwagę na te kwestie. Wysokie deficyty będą ciążyły rynkom akcji, gdyż nastąpi drenaż funduszy. Naturalnym następstwem
wysokich deficytów powinien być również wzrost rentowności obligacji. Taki proces rozciągnięty w czasie może oznaczać, że indeksy akcji pozostaną w szerokich trendach bocznych przez większą część roku. Na walutach gracze będą zwracali uwagę na to, które rządy podejmą bardziej agresywne podejście w walce z deficytami i będą premiować te waluty.

EURPLN

Notowania złotego pozostają w wąskim zakresie poniżej psychologicznego poziomiu 4,00. Złoty tylko nieznacznie zareagował na dzisiejsze umocnienie dolara, co wskazuje na dobry sentyment do polskiej waluty. Na rynku zwraca się uwagę, że wobec zaplanowanych w tym roku prywatyzacji zainteresowanie złotym oraz polskimi obligacjami może być duże. Rząd stara się za wszelką cenę utrzymać w ryzach deficyt budżetowy, co jest odbierane pozytywnie przez inwestorów. Utrzymanie się notowań EURPLN poniżej bariery 4,00 będzie premiować spekulacje pod dalsze umocnienie złotego w kierunku 3,93 za euro. Dzisiaj publikowane będą dane o produkcji przemysłowej.

EURUSD

Eurodolar nadal zachowuje się trendowo. Wczorajsze podejście pod opór w strefie 1,3790-1,38 zostało szybko odwrócone przez sprzedających euro. W porannych notowaniach eurodolar zniżkował w kierunku poprzedniego minimum przy 1,3530, ale ruch zatrzymał się 10 pipsów powyżej. Słabość euro utrzymuje się, a strefa pivotu przesunęła się do wspomnianej strefy oporu 1,3790-1,380. Wczorajsze notatki z posiedzenia FOMC wskazują na sporą rozbieżność opinii poszczególnych członków komitetu. Ponownie na odmiennym stanowisku był szef Banku Kansas Hoenig, który starał się przekonać komitet do zniesienia frazy "exceptionally low for an extended period" . Dyskutowano również wyprzedaży aktywów opartych na hipotekach. W mediach wskazywano, że to było główną przyczyną umocnienia dolara.

GBPUSD

Umocnienie dolara do euro w dniu wczorajszym przełożyło się również na notowania funtdolara. Wybicie górą z konsolidacji okazało się fałszywe i rynek bardzo szybko powrócił do dolnej strefy ostatniego przedziału wahań. Słabe zachowanie funta może wynikać również z opublikowanych dzisiaj danych o styczniowym deficycie budżetowym rządu Wielkiej Brytanii. Analitycy spodziewali się nadwyżki w styczniu. Wpływy podatkowe obniżyły się o ponad 11 procent, co może wzbudzić obawy, że w 2010 roku deficyt będzie w rzeczywistości jeszcze większy niż planowano. Najbliższym oporem będzie teraz 1,57. Notowania GBPUSD powinny ustanowić niebawem nowe minimum trendu.

USDJPY

Jen dzisiaj odrabia straty z dnia wczorajszego, ale główny kierunek na parze USDJPY pozostaje wzrostowy. Strefa wsparcia przesunęła się teraz do 90,20-90,40. Wczorajszy impuls wzrostowy zatrzymał się niemal idealnie na oporze przy 91,30. Przebicie tego poziomu powinno doprowadzić do głębszej deprecjacji japońskiej waluty. Jen może tracić w relacji do dolara ze względu na rosnące obawy dotyczące kondycji fiskalnej Japonii. Zejście w kierunku strefy 90,20-90,40 wykorzystywalibyśmy do zajmowania długich pozycji na USDJPY.

IDMSA

kurswalutykursy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)