Kto zarabia na Wszystkich Świętych?
Ogłaszają się w Internecie, gazecie, a nawet na przyulicznych tablicach. Niektórzy telefony od klientów odbierali już w lecie. Na kilka dni przed "Wszystkimi Świętymi" pracują od świtu do zmierzchu. Nie narzekają, bo na czyszczeniu grobów można nieźle zarobić.
30.10.2007 | aktual.: 30.10.2007 15:59
Ogłaszają się w Internecie, gazecie, a nawet na przyulicznych tablicach. Niektórzy telefony od klientów odbierali już w lecie. Na kilka dni przed Wszystkimi Świętymi pracują od świtu do zmierzchu. Nie narzekają, bo na czyszczeniu grobów można nieźle zarobić.
Anna jest kucharką w gdańskim przedszkolu. Na tydzień przed świętami wzięła urlop. Wyliczyła, że musi zająć się 34 grobami. Na największym cmentarzu w Gdańsku Łostowiacach jest już około szóstej rano.
- Niektóre groby są tak zarośnięte, że trzeba sekatorem wyschnięte badyle wycinać. Potem szoruję płytę, smaruję środkiem nabłyszczającym. Jak klient chce to przyozdabiam. Kładę kwiaty, znicze, żeby klient na "gotowe" przyszedł i już nic nie musiał robić - mówi Anna Chaleba. - Zaczęło się kilka lat temu. Jestem gdańszczanką i często przychodziłam czyścić groby moich bliskich. Szybko inni zaczęli prosić, żebym zajęła się nagrobkami również ich krewnych. Dawali pieniądze. Fama się rozniosła, że za drobną opłatę czyszczę i ludzie zaczęli do mnie wydzwaniać. W tym roku to już w sierpniu dzwonili. Musiałm spisać nazwiska i co przy grobie zrobić... Nie wystawiam żadnych faktur i nie wyznaczm stawki. Ludzie co łaska dają, nieliczyłam ile zarobię.
Ernest Ratajczak ogłosił swoje usługi w prasie. Czyści groby już od dwóch tygodni. Ale na dzień przed Wszystkimi Świętymi będzie je jeszcze nabłyszczał specjalnym specyfikiem. - To świetny interes. Wiadomo, że ludzie pracują, mieszkają za granicą. Nie mają czasu przyjechać wcześniej, ogarnąć liści, czy usunąć zabrudzeń. Mam 50 takich klientów, ale jeszcze się zgłaszają. Zawsze robię zdjęcie grobu przed i po wyczyszczeniu. Pieniądze otrzymuję, gdy klient zobaczy zdjęcia. Stawki są różne - od 50 zł wzwyż, zależą do tego, co trzeba zrobić przy grobie, jakich środków chemicznych użyć. Liczę na zarobek rzędu 3-4 tys. zł. Czyszczę też dywany, okna i całe mieszkania. Mam dużo klientów również przed Bożym Narodzeniem. Zawsze wystawiam fakturę - twierdzi Ernset Ratajczak, gdynianin, ma zarejestrowaną działalność gospodarczą, zajmuje się czyszczeniem od 5 lat.
Nie tylko "czyściciele grobów" zarabiają przed Wszystkimi Świętymi. Osoby, które handlują kwiatami i zniczami cały rok czekają na przedświąteczne dni. Śpią w samochodach lub u znajomych - sprzedają właściwie na okragło.
- Przez cały rok hoduję kwiaty, by sprzedać je przed świętami. Pracuję z myślą o tym dniu. Mam stoiska przed każdym cmentarzem w Gdańsku, do sprzedawania namówiłem całą rodzinę. Śpimy w wozie campingowym, bo nie opłaca nam się wracać do domu wieczorem, a rano znów wstawać. A zresztą musimy pilnować miejsca - wyjaśnia Teodor Gawryś, ogrodnik ze Straszyna.
Inspektorzy pracy w przedświąteczne dni nie będą próżnować. Zapowiadają kontrole, będą sprawdzać pozwolenia na handel, zbadają, czy nie są łamane przepisy o zakazie pracy w święta.