Kupię chore bydło. I to my jemy!

Aaa... Kupię każdą ilość bydła pourazowego, wybrakowanego, leżącego z połamanymi nogami, posiadamy własny transport z podnośnikiem całą dobę, płacę gotówką! – to przerażające, ale gazety i internet są pełne ogłoszeń handlarzy skupujących chore bydło. A jak pokazuje afera z odnalezioną w ubojni padliną, wielu handlarzy ma w nosie przepisy weterynaryjne. Liczy się dla nich tylko szybki i łatwy zysk! Dlatego można być niemal pewnym, że na nasze stoły od lat może trafiać mięso chorych, a nawet padłych zwierząt!

Obraz
Źródło zdjęć: © fakt
Obraz
© (fot. newspix.pl)

Skandal z padliną wybuchł, gdy Fakt jako pierwszy napisał o chorych i martwych zwierzętach, które odnaleziono w ciężarówce w drodze do ubojni kolo Rawy Mazowieckiej (woj. łódzkie). Jak się okazało, transport grozy został wysłany z okolic Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie). Jak chore i padłe zwierzęta mogły zostać wysłane do rzeźni, pomimo nadzoru państwowych instytucji? Takie sztuki zgodnie z prawem powinny zostać uśpione i zutylizowane, a nie trafić do ubicia konsumpcyjnego.

– Na rolniku ciąży obowiązek rejestracji i zlecania badań. Jeżeli zwierze jest chore, to wzywa się weterynarza i po zbadaniu - jak on zdecyduje - usypia i utylizuje. To są duże koszty dla rolnika - mówi lek wet. Marek Michoski. – To nie są odosobnione przypadki, że rolnicy nie rejestrują chorych zwierząt i zamiast utylizować, sprzedają handlarzom - dodaje weterynarz. I ma niestety rację! Wystarczy chwila, by w internecie znaleźć ogłoszenia handlarzy chorym bydłem. Zadzwoniliśmy pod kilka numerów i umówiliśmy się z nabywcami. Od pierwszego zdania rozmowy słychać było, że gdybyśmy do nich pojechali, nie byłoby pewnie problemów ze sprzedażą chorych zwierząt nawet bez badań czy dokumentów.

Rozmowa za każdym razem była podobna. - Dzień dobry mam chorą krowę i młodego byczka do sprzedania, czy jest pan zainteresowany? – pytamy. – A skąd pan dzwoni? A spod Olsztyna, a co z tą krową? Nie stanęła po porodzie i się trzęsie? A ile ma i ile waży? – dopytuje człowiek. – 400 kilo, a to mała jest, a co to za cielak, ile ma? – kontynuuje rozmowę mężczyzna.

– Cielak młody, trzy tygodnie ma i nie zarejestrowałem go bo niemrawy, leży tylko – mówimy. – Doba ile pan chce? – konkretyzuje handlarz. – Dam nie więcej niż 70 groszy, złotówkę za kilo – odpowiada mężczyzna. – A co z papierami? – dopytujemy. – Damy radę. Krowę wyrejestruję, a cielak i tak nie ma papierów – odpowiada handlarz.

Ireneusz Jędrzejczyk, powiatowy lekarz weterynarii w Rawie Mazowieckiej nie ma wątpliwości, że jeśli ktoś ma w gospodarstwie zwierzę niezarejestrowane i je sprzedaje, popełnia przestępstwo. – Konie i krowy mają kolczyki, paszporty, są rejestrowane – mówi doktor Jędrzejczyk. – Jeśli nie są oznakowane, to z punktu widzenia przepisów tak, jakby ich nie było. Nie powinny zatem trafić do obrotu. Jeśli rolnik nie rejestruje zwierzęcia, łamie przepisy.

Fakt sprawdził:

– Dzień dobry. Znalazłem pana telefon w gazecie. I tu jest informacja, że państwo skupujecie cielęta. Prawda to jest? – Prawda. – Bo wie pan, ja mam takiego cielaka. On się niedawno urodził. Ma ze dwa tygodnie, ja go jeszcze nawet nie rejestrowałem, ale z niego to nic nie będzie i chciałem go sprzedać (…). – Ale to byczek, jałówka? Czarno-biały, w kolorze? Co to jest? – Normalny, czarno-biały cielak, byczek. – Aha, po mlecznej krowie? A ile pan za niego chce? – No właśnie nie wiem, ile wy płacicie. – Wie pan. Ciężko powiedzieć. Nie jest zarejestrowany, ani ten. Bo zakolczykowany jeszcze nie jest? – Nie, jeszcze nie. – Aha. Trzeba byłoby zobaczyć. Muszę zobaczyć, jak on się zachowuje. – Moglibyśmy się umówić? To ja zatelefonuję i się dogadamy gdzie się możemy spotkać. Dobrze? – Dobrze czekam na telefon.

W dzisiejszym wydaniu Faktu polecamy też: Tak będą przesłuchiwać Samira S.

Wybrane dla Ciebie

Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł