Krótkowzroczność - przewlekła choroba nabywców?
Zakup mieszkania to inwestycja życia. Dlaczego więc tak wiele osób przy wyborze lokum daje popis silnej krótkowzroczności? Jaskrawym tego przykładem są rozlewające się miasta. Wiele osób kierowało się na pozór logicznym rozwiązaniem: zamiast mieszkania w mieście kupiły domek na wsi. Problem w tym, że pomysł ten realizuje coraz więcej osób, które teraz godzinami stoją w korkach, próbując dojechać do pracy. Do tego dochodzą jeszcze dzieci, które też trzeba wszędzie dowozić. Kredyt za domek może nie jest zbyt wysoki, ale za to koszty transportu skutecznie drenują portfele mieszkańców.
- Wydaje się, że coraz więcej osób przeciwstawia się trendowi ucieczek za miasto, często pod wpływem własnych złych doświadczeń bądź narzekań znajomych - mówi Przemysław Stefanowski z PBG Erigo.