Lepsze a zarazem gorsze dane o PKB z USA
Wydarzeniem wczorajszego dnia była publikacja ostatecznych danych o PKB Stanów Zjednoczonych w III kwartale. Okazały się one gorsze od oczekiwań, ale lepsze niż wskazywały na to wyniki po korekcie.
23.12.2010 11:36
Wydarzeniem wczorajszego dnia była publikacja ostatecznych danych o PKB Stanów Zjednoczonych w III kwartale. Okazały się one gorsze od oczekiwań, ale lepsze niż wskazywały na to wyniki po korekcie.
Dane o PKB w III kwartale podał również Urząd Statystyczny Nowej Zelandii. W tym przypadku inwestorzy zostali jednoznacznie rozczarowani. Na rynku krajowym poznaliśmy decyzję Rady Polityki Pieniężnej o stopach procentowych. Obyło się bez niespodzianek.
Dane kwartalne o PKB USA szacowane są trzykrotnie. Wczoraj opublikowany został trzeci, ostateczny odczyt. Amerykański Departament Handlu policzył, iż wzrost gospodarczy wyniósł w III kwartale 2.6% po zannualizowaniu danych. Jest to o 0.1% więcej niż wyniosły poprzednie szacunki, jednak o 0.2% mniej niż spodziewali się analitycy. Do odczytu niższego od prognoz przyczyniła się przede wszystkim niższa od oczekiwań konsumpcja. Niejednoznaczne wnioski jakie płynęły z tego odczytu wywołały również niejednoznaczną reakcję na rynku walutowym. Dolar najpierw się umocnił, by potem silnie stracić w stosunku do większości walut.
Jednoznaczne były z kolei dane o PKB w Nowej Zelandii. Mierząc rok do roku wzrost wyniósł 1.5% wobec prognozowanych 1.8%. W samym trzecim kwartale natomiast gospodarka Nowej Zelandii skurczyła się o 0.2%. Bank Nowej Zelandii prognozował w tym przypadku wzrost o 0.2%, a średnia szacunków ekonomistów ankietowanych przez Reutersa wynosiła nawet 0.3%. Żeby tego było mało to dane za poprzedni kwartał zostały zrewidowane w dół z 0.2% do 0.1%. Jako główny powód słabszych danych o PKB podano zastój w przemyśle i w budownictwie w Nowej Zelandii.
W Polsce zgodnie z oczekiwaniami RPP pozostawiła stopy procentowe bez zmian. Nigdy nie zdarzyło się, aby stopy zostały podniesione w grudniu, jeden raz mieliśmy do czynienia z obniżką. Zachowanie tradycji oraz niższa od oczekiwań inflacja w listopadzie były powodem takiej, a nie innej decyzji RPP.
EURUSD
Od początku tygodnia główna para walutowa konsoliduje się w wąskim zakresie między 1.3075 a 1.32. Wczoraj kurs odbił się najpierw od górnej granicy, później dotarł do dolnej i również nastąpiło odbicie. Dzisiaj nad ranem obserwowaliśmy silny ruch południowy i poziom 1.3078 z pewnością zostanie po raz kolejny przetestowany. Niewykluczone, że jego pokonanie nastąpi jeszcze przed Świętami i wtedy celem dla EURUSD stanie się poziom 1.2967. W dniu dzisiejszym poznamy jeszcze sporo istotnych danych makroekonomicznych. W USA opublikowane zostaną wnioski o zasiłek dla bezrobotnych, zamówienia na dobra trwałego użytku oraz sprzedaż nowych domów, a w Kanadzie PKB za październik.
EURPLN
Po wczorajszym komunikacie RPP większość analityków oczekuje pierwszej podwyżki stóp procentowych w marcu, a w całym 2011 roku zacieśnienia polityki monetarnej w sumie o 100 punktów bazowych. Nie będzie jednak dużym zaskoczeniem jeśli już w styczniu Rada zwiększy koszt pieniądza. Jest bowiem niemal pewne, że w grudniu inflacja w ujęciu rocznym przekroczy 3%, a to byłoby silnym bodźcem do takiego posunięcia. Rosnące oczekiwania co do podwyżki stóp w Polsce z pewnością zwiększą presję na umocnienie złotego i pokonanie poziomu 3.9730, z którym to nasza waluta walczy już prawie od miesiąca.
NZDUSD
W raporcie dotyczącym odczytu PKB odniesiono się również do kwestii ewentualnych podwyżek stóp procentowych w Nowej Zelandii. Wynika z niego, iż takiego ruchu można się będzie spodziewać nie wcześniej niż w drugiej połowie roku. Niedawne zapowiedzi szefa RBNZ Alana Bollarda o zacieśnieniu polityki monetarnej o 50 punktów bazowych w czerwcu z pewnością bowiem zostaną zrewidowane.
Technicznie również istnieją przesłanki za kierunkiem południowym na NZDUSD. W tamtym tygodniu silnym sygnałem ku temu było przebicie linii 7-miesięcznego trendu spadkowego.
USDJPY
Przełamanie linii trendu wzrostowego, zapoczątkowanego w pierwszych dniach listopada, które obserwowaliśmy w dniu wczorajszym, to silny sygnał techniczny do otwarcia krótkich pozycji na parze USDJPY. Wcześniej takim sygnałem było kilkukrotne odbicie się od poziomu 84.41. Krótkoterminowo celem będzie poziom 82.33. O spadki większej skali będzie ciężko, bowiem fundamenty nie stoją za jenem. Japoński rząd przewiduje bowiem, że wzrost gospodarczy w 2011 roku będzie niższy niż w obecnym, a presja deflacyjna pozostanie silna.
Kamil Rozszczypała