Lepsze nie zawsze jest wrogiem dobrego, czyli jak powstała porównywarka Moneteo
Czy Wy też macie wrażenie, że tzw. ulepszenia produktów i usług w rzeczywistości zdecydowanie zbyt często przynoszą efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego? Na szczęście rebranding, w wyniku którego zaprezentowany został serwis Moneteo.com, to nie ten przypadek.
W świadomości internautów, którzy choć raz czy dwa poszukiwali w sieci informacji o usługach bankowych, zdążył już zakorzenić się brand NajlepszeKonto.pl. Jego twórcy postanowili podjąć spore ryzyko, porzucając całkowicie uznaną markę na rzecz nowego projektu o nazwie Moneteo. Oto efekt.
Nawigacja na plus
Zmiana, która naturalnie rzuca się w oczy jako pierwsza, to nowa kolorystyka. Na Moneteo dominują przyjemne odcienie niebieskiego przełamywane energetyczną żółcią. Całkiem udane połączenie.
W drugiej kolejności uderza nas mnogość różnych kategorii usług i produktów. To różnica w stosunku do starego serwisu, gdzie do interesujących nas rankingów trzeba się było dokopać. Pewnie to kwestia subiektywna, ale większość użytkowników powinna uznać to za zmianę na lepsze.
Całe spektrum produktów
Tym bardziej, że ma ona swoje uzasadnienie, a mianowicie – start Moneteo oznacza znaczne poszerzenie katalogu produktów finansowych, które mają swoje miejsce w serwisie.
"Nasza porównywarka już w momencie uruchomienia stała się największą i najbardziej różnorodną bazą usług bankowych w Polsce. Chcieliśmy, by już sama strona główna wyraźnie to komunikowała" – tłumaczy jeden z analityków serwisu Michał Radzimiński.
Rzeczywiście, jedną z pierwszych informacji, którą otrzymuje gość na stronie jest ta o liczbie opisywanych kategorii usług (aktualnie ponad 60) i przeanalizowanych produktów (prawie 1300!).
Merytoryka niezmiennie na wysokim poziomie
Prawdopodobnie największą zaletą starego portalu była duża wartość merytoryczna artykułów i analiz. W tym aspekcie zmieniło się na szczęście niewiele, a jeśli już, to na lepsze. Teksty zyskały autorski sznyt, którego nieraz tak bardzo brakuje w dobie treści generowanych przez sztuczną inteligencję. Nie brakuje też informacji insiderskich i własnych testów, które są dowodem na duży wkład autorów.
Analizy produktów są pogłębione i rzetelne, a eksperci nie wahają się również krytykować tego, co na krytykę zasługuje. Wartością dodaną jest czytelne oddzielenie części informacyjnej o produkcie od subiektywnej recenzji analityka.
O finansach bez nadęcia
Na Moneteo udało się też uniknąć pułapki, w którą wpada wielu ekspertów finansowych, gdy próbują dzielić się swoją wiedzą z innymi. Nieraz trudno oprzeć się wrażeniu, że swoje wywody kierują do odbiorców o podobnym, wysokim stopniu zaawansowania, a nie do laików. Oczywiście cenimy także dyskusje na poziomie akademickim, ale odbiorcami porównywarek są zwykle osoby ze stosunkowo niewielkim doświadczeniem w finansach.
Twórcy Moneteo nie tylko unikają stosowania skomplikowanej nomenklatury, ale także dbają o to, by treści były zwyczajnie atrakcyjne. Zdumiewające jest chociażby to, w jaki sposób można opowiadać o ofertach promocyjnych w oparciu o metaforę podróży kosmicznej. Brzmi intrygująco? Warto wejść w zakładkę Bankonauci i samemu się przekonać.
Choć często okazuje się, że lepsze jest wrogiem dobrego, to trzeba przyznać, że przemiana serwisu NajlepszeKonto.pl w porównywarkę Moneteo.com stanowi zaprzeczenie tej tezy.
WP Finanse na: