Lewandowski: KE pozytywnie o równoważeniu polskich finansów
Komisja Europejska uznała, że Polska realizuje jej zalecenia dotyczące stabilizowania finansów publicznych - powiedział komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski. KE wydając tę ocenę, uwzględniła dobry stan gospodarki i ograniczenie wydatków przez polski rząd.
11.01.2012 | aktual.: 11.01.2012 15:06
Komisja Europejska uznała, że Polska realizuje jej zalecenia i jest na dobrej drodze do uzdrowienia finansów publicznych - powiedział komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski. Wydając ocenę, KE uwzględniła dobry stan gospodarki i działania polskiego rządu.
- Dziś mamy z Brukseli dobrą wiadomość dla Polski i złą dla Węgier - powiedział komisarz w środę polskim dziennikarzom. Dodał, że według KE, Polska realizuje jej zalecenia dotyczące stabilizowania finansów publicznych, a ocena Komisji będzie mieć pozytywny wpływ na postrzeganie Polski przez rynki finansowe.
- W ocenie Komisji polski deficyt w tym roku osiągnie 3,3 proc. PKB, ale odliczając koszty reformy emerytalnej (...) Polska znalazła się na właściwej drodze do zrównoważonych finansów publicznych - powiedział Lewandowski.
Pozytywną ocenę projektu polskiego budżetu na ten rok potwierdził podczas konferencji prasowej wiceprzewodniczący KE i komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn. Zgłosił jednak pewne uwagi odnosząc się do ewentualnego zamknięcia procedury nadmiernego deficytu wobec Polski.
- Polska po naszych jesiennych prognozach podjęła dalsze działania na rzecz konsolidacji fiskalnej w tym roku, wszystkie te wysiłki powinny zbliżyć deficyt do 3 proc. PKB - powiedział Rehn. Odnosząc się do ewentualnego zamknięcia procedury nadmiernego deficytu wobec Polski, powiedział: "będę uważnie przysłuchiwał się debacie w Radzie UE za dwa tygodnie".
- Ale nie powiedziałbym, że to najbardziej "elegancki" rezultat - zbliżenie się do 3-proc. (PKB - PAP) deficytu, z pomocą specjalnego zapisu wynegocjowanego w kontekście sześciopaku (o odjęciu kosztów reformy emerytalnej - PAP) - ocenił. Choć zastrzegł, że to zgodne z regułami i ocena KE jest taka, "że Polska nie ma w tym roku nadmiernego deficytu".
W świetle pogorszonych prognoz gospodarczych, Rehn poprosił w listopadzie 2011 r. pięć krajów UE o przedstawienie dodatkowych działań na rzecz obniżenia deficytów finansów publicznych poniżej wymaganego kryteriami z Maastricht progu 3 proc. PKB. Minister finansów Jacek Rostowski zapewnił w grudniu 2011 r. w liście do Rehna, że dzięki dodatkowym zabiegom polskiego rządu deficyt finansów publicznego w br. wyniesie 2,97 proc. PKB, czyli poniżej 3 proc. PKB wymaganych kryteriami z Maastricht.
Lewandowski na spotkaniu z polskimi dziennikarzami zaznaczał, że samo odliczenie kosztów netto reformy emerytalnej, od prognozowanego przez KE deficytu, nie wystarczyłoby dla uzyskania pozytywnej oceny budżetu na ten rok. "Samo w sobie, to by nie wystarczyło, gdyby nie bardzo pozytywna ocena dynamiki polskiej gospodarki i całokształtu środków podejmowanych w kraju (m.in. ograniczania wydatków - PAP)" - powiedział Lewandowski.
Dodał, że koszty trwającej reformy emerytalnej są szacowane na ok. 0,6 proc. PKB, ale nie można wyliczyć szacowanego przez KE deficytu w Polsce poprzez "proste" odjęcie tych 0,6 proc. od 3,3 proc. PKB. "KE nie liczy tego w ten sposób, bierze pod uwagę koszt netto reformy w kontekście sytuacji gospodarczej i perspektyw rozwojowych polskiej gospodarki. W ten sposób możemy mieć pewną tolerancję" - powiedział.
Wyjaśnił, że w sytuacji, gdy dług publiczny kraju nie przekracza 60 proc. PKB, prognozy gospodarcze są dobre, a środki budżetowe trwałe, to "wtedy tolerowany jest deficyt powyżej 3 proc. (PKB - PAP)". "Wewnętrznie, po cichu umawialiśmy się, że ok. 3,5 proc. (PKB - PAP) będzie tolerowane i jestem bardzo zadowolony, że tego typu zobowiązania zostały dotrzymane w ocenie polskiej sytuacji gospodarczej" - zaznaczył polski komisarz.
- Komisja doszła do wniosku, że Belgia, Cypr, Malta i Polska podjęły skuteczne działania w odpowiedzi na rekomendacje Rady UE, by skorygować ich nadmierne deficyty, Niestety, tak nie jest w przypadku Węgier - powiedział Rehn.
Gdyby KE oceniła, że Polska nie podjęła wystarczających kroków, aby w 2012 r. zejść z deficytem poniżej 3 proc. PKB, to Rada UE - po rekomendacji KE - mogłaby upublicznić słabości polskiego budżetu, co byłoby złym sygnałem dla rynków. Choć zgodnie z obowiązującym od grudnia 2011 r. tzw. sześciopakiem, sankcje finansowe grożą tylko krajom strefy euro, to niewykluczone byłoby zawieszenie funduszy spójności, co grozi teraz Węgrom.
Przy ocenie budżetów krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu, KE stosuje teraz nowe przepisy wzmocnionego Paktu Stabilności i Wzrostu (tzw. sześciopak), które weszły w życie 13 grudnia 2011 r. Sześciopak to pakiet sześciu aktów legislacyjnych (pięć rozporządzeń i jedna dyrektywa), przyjęty w odpowiedzi na kryzys zadłużenia publicznego w eurolandzie, który dowiódł, że dotychczasowe przepisy dyscyplinowania krajowych finansów były za słabe.
Z Brukseli Julita Żylińska