Lewiatan: prognoza KE optymistyczna, ale kluczowy przyszły rok
Prognoza KE dot. polskiej gospodarki jest optymistyczna, ale kluczowy będzie przyszły rok, kiedy będziemy wiedzieli, jakie obciążenia finansowe będą wpływać na nasz rozwój - ocenia główna ekonomistka Lewiatana Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
05.11.2015 15:35
Starczewska-Krzysztoszek zwróciła uwagę, że Komisja prognozuje dla Polski bardzo stabilny wzrost konsumpcji prywatnej na poziomie blisko 3,45 proc., a także dobre założenia dotyczące inwestycji. "Mamy bardzo stabilne czynniki wzrostu oparte na prywatnej konsumpcji i inwestycjach. Nie ma niczego stabilniejszego niż te dwa komponenty" - podkreśliła.
Ekonomistka dodała, że trzecim elementem, który może wzmocnić nasz wzrost, będzie sytuacja w Niemczech i polski eksport. "Prognoza dla Niemiec wskazuje, że silnym komponentem wzrostu będą inwestycje, a to dla Polski jest niebywale ważne. Taki stabilny wzrost oparty o konsumpcję i inwestycje w Niemczech, daje nam bardzo duże prawdopodobieństwo wzrostu eksportu w kolejnych latach" - wyjaśniła.
Przedstawicielka Lewiatana, mimo pozytywnych informacji KE co do spadku stopy bezrobocia w naszym kraju (w 2016 r. do 6,8 proc.), zauważyła, że możemy spodziewać się problemów na rynku pracy. Wyjaśniła, że nie będzie się to wiązało ze zmniejszeniem liczby miejsc pracy, lecz z problemami demograficznymi. "Problemy wynikać będą z tego, że nie będzie potencjału do zatrudnienia. Przedsiębiorstwa będą poszukiwały pracowników, a to może okazać się problematyczne" - zaznaczyła.
Starczewska-Krzysztoszek dodała, że kluczowy dla prognoz wzrostu dla Polski będzie przyszły rok, kiedy zaczną być realizowane m.in. pomysły gospodarcze nowej ekipy rządzącej. "Prognozy KE będziemy mogli zweryfikować w momencie, kiedy będziemy wiedzieli co, jak i kiedy będzie realizowane. Im bardziej będzie to obciążało finanse publiczne, tym trudniej będzie utrzymać deficyt i wzrost długu publicznego. Czym więcej nowy rząd będzie chciał zrealizować w krótkim czasie, tym więcej będzie pokus na szukanie finansowania poprzez podatki i parapodatki" - powiedziała.
Jej zdaniem negatywnie na polską gospodarkę i jej wyniki mogą wpłynąć decyzje o dodatkowym obciążeniu instytucji finansowych czy sklepów wielkopowierzchniowych. "Rynek finansowy i podmioty działające na tym rynku, to krwiobieg polskiej - każdej gospodarki (...) Jeśli nadto obciążymy ten krwiobieg, to stanie się on mniej wydolny i mniej zasili organizm, mniej zasili gospodarkę" - dodała ekonomistka.
W opublikowanych w czwartek jesiennych prognozach gospodarczych Komisja Europejska oceniła, że polski produkt krajowy brutto wzrośnie w tym roku o 3,5 proc. i będzie rósł w tym samym tempie w 2016 oraz w 2017 r. Wiosną br. KE przewidywała, że polska gospodarka będzie rozwijała się w tym roku w tempie 3,3 proc., a w 2016 r. - 3,4 proc. Jesienne prognozy są wyższe odpowiednio o 0,2 i 0,1 punktu procentowego.
KE prognozuje, że w 2016 r. bezrobocie w Polsce spadnie do 6,8 proc., czyli nieznacznie poniżej rekordowo niskiego poziomu, odnotowanego w 2008 r. Z kolei inflacja w Polsce w tym roku ma wynieść - 0,6 proc., a w 2016 r. osiągnie już 1,4 proc., by w 2017 r. wzrosnąć do 1,9 proc. KE wskazuje, że to wciąż poniżej celu założonego przez Narodowy Bank Polski na poziomie 2,5 proc.
Komisja oczekuje, że deficyt polskich finansów spadnie do 2,8 proc. PKB w tym roku (z 3,3 proc. w 2014 r.) i pozostanie na takim poziomie w całym okresie objętym prognozami czyli 2015-2017 - przy założeniu, że polityka finansowa się nie zmieni.