Lewiatan: propozycje podatkowe resortu finansów - groźne dla firm

Najnowsze propozycje podatkowe resortu finansów są groźne dla firm i radykalnie ograniczą ich prawa - ocenili w środę eksperci podatkowi PKPP Lewiatan. Chodzi m.in. o opodatkowanie dochodów zagranicznych spółek kontrolowanych przez polskie firmy.

Lewiatan: propozycje podatkowe resortu finansów - groźne dla firm
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

15.05.2013 | aktual.: 19.06.2016 13:22

- Fiskus mocno postanowił zacisnąć śrubę - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami przewodniczący Rady Podatkowej Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Andrzej Nikończyk. Jego zdaniem propozycje resortu finansów rodzą dla podatników bardzo duże ryzyko, dają pole do kreatywnej działalności organów podatkowych, podwyższą próg wejścia polskich firm na rynki zagraniczne. Jego zdaniem optymalizacja podatkowa będzie dostępna tylko dla najbardziej zamożnych przedsiębiorstw.

Członek Rady Adam Soska odniósł się do przygotowanego przez MF projektu nowelizacji ustaw o PIT i CIT, który przewiduje opodatkowanie dochodów zagranicznych spółek kontrolowanych przez polskie firmy (tzw. CFC - Controlled Foreign Corporation). Soska powiedział, że zmiana taka wpisuje się w globalny trend, jednak przygotowany przez MF projekt nie jest precyzyjny i nakłada na firmy dodatkowe bariery biurokratyczne.

Zgodnie z projektem dochody zagranicznych spółek np. z dywidend czy licencji byłyby opodatkowane w Polsce, jeżeli firma krajowa miałaby w podmiocie zagranicznym ponad 25 proc. udziałów. Zasadę tę stosowano by, gdyby podatek za granicą był niższy o co najmniej 25 proc. niż w Polsce, a spółka nie prowadziłaby tam rzeczywistej działalności.

Zdaniem Soski nie wiadomo, co znaczy "rzeczywista działalność". Doradca podatkowy zwrócił też uwagę, że projekt nakłada na firmy obowiązek prowadzenia podwójnej księgowości - według przepisów polskich i zagranicznych. Poza tym polskie spółki będą musiały przedstawiać naszemu fiskusowi dokumenty księgowe spółek zagranicznych, ale - jak zaznaczył Soska - w przypadku firm, które mają poniżej 50 proc. udziałów może to być niemożliwe. - Główna obawa dotyczy losu polskich podatników, którzy rozwijają działalność poza UE (...). Jeżeli nie będą w stanie przedstawić dowodów, zostaną potraktowani jak oszuści - powiedział ekspert.

Przewodniczący Komitetu Prawniczego Lewiatana Rafał Iniewski mówił natomiast o projekcie założeń do nowelizacji Ordynacji podatkowej. Zwrócił uwagę, że oprócz korzystnych dla firm rozwiązań, MF proponuje wprowadzenie regulacji groźnych dla egzystencji podatników. Jako kluczowe rozwiązanie wskazał powrót do koncepcji tzw. klauzuli obejścia prawa podatkowego (Trybunał Konstytucyjny orzekł, że poprzednie tego typu przepisy były niezgodne z konstytucją).

Iniewski poinformował, że organy podatkowe będą mogły zastosować klauzulę, jeśli dojdą do wniosku, że dominującą korzyścią z transakcji była korzyść podatkowa oraz że podjęte przez firmę czynności nie były adekwatne do efektu gospodarczego. Według niego to zbyt ogólne przesłanki. - Łatwo będzie powiedzieć, że transakcja jest nieadekwatna do efektu gospodarczego (...) Wzrośnie radykalnie poziom niepewności podatników, którzy nie będą pewni, czy postępują słusznie, czy nie - uważa Iniewski. Według niego problem będą miały też sądy, do których będą trafiać tego typu spory.

Iniewski zwrócił uwagę, że klauzula ma być powiązana z systemem interpretacji podatkowych. Fiskus nie wyda interpretacji, jeżeli uzna, że zdarzenie opisane we wniosku może wskazywać, iż zastosowanie miałaby klauzula obejścia prawa podatkowego. - To uderzenie tylnymi drzwiami w system interpretacji podatkowych - ocenił doradca podatkowy.

Wskazał, że firma, która nie dostanie interpretacji będzie mogła jeszcze wystąpić o tzw. opinię zabezpieczającą, w której organ podatkowy wskaże, czy mamy do czynienia z unikaniem opodatkowania, czy nie. Opinia taka będzie jednak kosztować 25 tys. zł (50 tys. zł w przypadku podmiotu zagranicznego) wobec 40 zł, które płaci się za wydanie interpretacji podatkowej.

Nikończyk zaznaczył, że zgodnie z propozycjami Ministerstwa Finansów firma, która według fiskusa obchodzi prawo podatkowe - a w rzeczywistości stosuje obowiązujące przepisy, tylko inaczej niż organy podatkowe - będzie musiała zapłacić, oprócz zaległego podatku, także karę w wysokości 30 proc. zaległości. Szef Rady Podatkowej zwrócił uwagę, że tak dotkliwych sankcji nie przewiduje się wobec złapanych ewidentnych oszustów podatkowych, którzy po prostu ukrywają dochody, np. nie używają kas fiskalnych czy wyłudzają VAT.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)