Lipcowe dane o produkcji i sprzedaży detal. nieznacznie rozczarowują analityków
Warszawa, 19.08.2015 (ISBnews) - Choć dane o lipcowej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej okazały się nieco słabsze od oczekiwań, analitycy nie są nimi bardzo rozczarowani i wskazują, że tempo wzrostu PKB w II półroczu wciąż może być szybsze niż w pierwszych sześciu miesiącach br.
19.08.2015 | aktual.: 19.08.2015 16:08
Niektórzy ekonomiści obawiają się jednak, że poprawa koniunktury może być wolniejsza niż dotychczas oczekiwano. Te pesymistyczne stanowiska mogą zostać zweryfikowane, jeśli kolejne miesiące III kw. będą sugerowały silniejszą poprawę.
Część analityków wskazuje na pozytywne zjawiska także w lipcu - np. fakt, że rejestracja nowych samochodów osiągnęła 13,5% r/r wzrostu, co oznacza najlepszy lipiec od 15 lat.
Produkcja sprzedana przemysłu zwiększyła się w poprzednim miesiącu o 3,8% r/r (wobec oczekiwanego wzrostu średnio o 4,2%). Produkcja przedsiębiorstw budowlanych spadła o 0,1% r/r (oczekiwano wzrostu średnio o 0,7%).
Sprzedaż detaliczna (w cenach bieżących) wzrosła o 1,2% r/r w lipcu br. W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrost o 2,1%. Prognozy ekonomistów ankietowanych przez ISBnews wynosiły średnio 2,85% wzrostu.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"Dane, które dziś poznaliśmy, nie potwierdzają tezy o ożywieniu w drugim półroczu, jednak również nie wykluczają go. Nie odbiegają też istotnie od tego, czego można było oczekiwać przed kilku miesiącami, więc pozostają bez wpływu na prognozy stóp procentowych" - Zespół Analiz BGK
"Opublikowane dziś dane wskazują na słabszy od oczekiwań początek trzeciego kwartału. Spodziewane stopniowe przyspieszanie koniunktury w kolejnych kwartałach może być utrudnione, w kontekście niestabilnych perspektyw otoczenia zewnętrznego" - ekonomiści Banku Millennium
"Wciąż uważamy, że jest zbyt wcześnie, by mówić o stagnacji w krajowej gospodarce i naszym zdaniem tempo wzrostu PKB w II połowie 2015 r. będzie wyższe niż w I półroczu, wspierane ożywieniem w strefie euro i wciąż mocnym popytem krajowym (mocna konsumpcja prywatna, której sprzyja dobra sytuacja na rynku pracy, oraz wysoki wzrost inwestycji)" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Produkcja przemysłowa w lipcu zaskoczyła negatywnie odnotowując wzrost zaledwie o 3,8% r/r, czyli poniżej konsensusu rynkowego znajdującego się na poziomie 4,6 % r/r oraz znacznie poniżej odczytu za czerwiec (7,6% r/r). W ujęciu miesięcznym produkcja spadła o -1,3%. Stało się tak pomimo korzystnych efektów kalendarzowych. W lipcu br. liczba dni roboczych była większa o 2 w porównaniu do miesiąca wcześniejszego i taka sama w porównaniu z lipcem roku ubiegłego. Zatem dłuższy czas pracy przemawiał za lepszym odczytem. Z drugiej jednak strony przed miesiącem korzystniej wyglądały efekty bazy. Porównywaliśmy wówczas produkcję do niższego odczytu z ub. r. (1,8 % w czerwcu 2014 r. vs. 2,4 w lipcu 2014 r.). Czynnikiem, który powinien również wspierać wyższą dynamikę produkcji ogółem powinny też być lipcowe wyniki produkcji samochodów. Według agencji Samar, produkcja samochodów w lipcu była wyższa o 19,2% w stosunku do czerwca. Dodatkowo zapowiedzią lepszych danych z sektora przemysłowego był wyższy od oczekiwań
odczyt indeksu PMI za lipiec (54,5 pkt.) publikowany na początku miesiąca. W świetle tych faktów dane można uznać za rozczarowujące. W kolejnych miesiącach spodziewamy się jednak wyraźnego przyspieszenia tempa wzrostu produkcji, nawet do poziomów dwucyfrowych. W lipcu sprzedaż detaliczna w cenach stałych, czyli realnie wzrosła tylko o 3,5 % r/r, czyli wyraźnie poniżej konsensusu rynkowego na poziomie 5,0 % r/r. W ujęciu miesięcznym sprzedaż wzrosła silniej niż przed miesiącem (2,2% vs. 1,0%). Sprzedaży nie sprzyjała ilość weekendów handlowych. W lipcu było ich tyle samo co miesiąc wcześniej - jednak w czerwcu dodatkowo wolny był czwartek 4 czerwca, co powodowało wydłużenie jednego weekendu. Zatem w lipcu trudno mówić o korzystnym efekcie kalendarzowym. Również efekty niskiej bazy z ubiegłego roku w lipcu okazały się gorsze niż przed miesiącem. W lipcu rejestracja nowych samochodów osiągnęła dynamikę wzrostu na poziomie 13,5% r/r, co oznacza najlepszy lipiec od 15 lat. Jednak w relacji miesiąc do miesiąca
zarejestrowano o 2,2 % mniej samochodów, co znalazło potwierdzenie w danych o sprzedaży (spadek o 5,4% m/m). Mając powyższe na względzie dane nie są takie złe, na jakie wyglądają na pierwszy rzut oka. Dobrze rokuje również wysoki wzrost sprzedaży w dziale ?tekstylia, odzież i obuwie" co wynikać może z poprawy popytu konsumpcyjnego oraz sezonowych zmian kolekcji. Wciąż utrzymująca się deflacja cen konsumpcyjnych okazuje się czynnikiem pozytywnie oddziałującym na popyt krajowy poprzez wzrost siły nabywczej ludności w zakresie dóbr trwałego użytku. Sprzedaży pomaga również stopniowe wyhamowanie negatywnych tendencji na rynku pracy. Kolejne miesiące powinny umacniać te pozytywne trendy" - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz
"Dzisiejsze dane z sektora przemysłowego pokazują umiarkowanie korzystny obraz tej części gospodarki w lipcu, jednak na razie nie widać śladów zapowiadanego na drugie półrocze ożywienia. Wzrost produkcji przemysłowej jest przyzwoity, biorąc pod uwagę mniej korzystny niż miesiąc wcześniej wpływ liczby dni roboczych. Dane po wyeliminowaniu czynników sezonowych wskazują na niewielki spadek dynamiki rocznej (patrz wykres) i stabilną produkcję w ujęciu miesięcznym. Dynamika wzrostu nie odbiega istotnie od średniej z pierwszego półrocza. Przy tym utrzymują się niezmienione tendencje w strukturze, nadal widać silny popyt eksportowy. Jest to cenne, biorąc pod uwagę niemrawe ożywienie w strefie euro, głównym rynku eksportowym. Słaby czerwiec odreagowało natomiast budownictwo. Silniej od oczekiwań obniżyła się dynamika sprzedaży detalicznej, która w lipcu wyniosła 1,2 proc. (realnie wzrosła 3,5 proc. rdr) wobec 3,8 proc. (realnie 6,6 proc. rdr). w poprzednim miesiącu. Niższy wzrost sprzedaży łączymy przede wszystkim z
efektami odreagowania wyjątkowo dobrego czerwca. Dobrze obrazuje to obniżenie się rocznej dynamiki sprzedaży samochodów do ?zaledwie" 10,9 proc. rdr z aż 19,1 proc. w czerwcu. Dodatkowo na niekorzyść oddziaływał efekt kalendarza, choć w mniejszym stopniu niż w wypadku produkcji przemysłowej. Biorąc jednak pod uwagę dobry stan nastrojów konsumenckich oraz wczorajsze niezłe dane z rynku pracy w kolejnych miesiącach spodziewamy się powtórnego przyspieszenia dynamiki sprzedaży. Dane, które dziś poznaliśmy, nie potwierdzają tezy o ożywieniu w drugim półroczu, jednak również nie wykluczają go. Nie odbiegają też istotnie od tego, czego można było oczekiwać przed kilku miesiącami, więc pozostają bez wpływu na prognozy stóp procentowych. Na wyraźny sygnał o stanie gospodarki wypadnie poczekać aż do września, bowiem dane za lipiec mogą być obciążone wpływem letnich upałów, choć nie sądzimy by był on na tyle znaczący, by zdominować fundamentalne tendencje" - analitycy Banku BGK
"Wyniki przemysłu za lipiec okazały się gorsze od oczekiwań. Dynamika produkcji sprzedanej przemysłu wyhamowała w minionym miesiącu do 3,8% r/r z 7,6% r/r w czerwcu, podczas gdy konsensus rynkowy kształtował się na poziomie 4,5% r/r. Spowolnienie wzrostu było spodziewane, ponieważ ustąpił pozytywny efekt kalendarzowy w danych czerwcowych. Skala spowolnienia jednak zaskoczyła, szczególnie w kontekście dobrych odczytów indeksu PMI. Po wyeliminowaniu wahań sezonowych wzrost produkcji wyniósł w lipcu 3,9% r/r wobec 5,2% r/r w czerwcu. Zwyżki produkcji miały szeroki zakres i objęły 26 z 34 branż, choć notowane wzrosty miały mniejszy zakres niż w poprzednich miesiącach. Widoczne to było zarówno w branżach eksportowych, jak i ukierunkowanych na rynki krajowe. Wyhamowanie wzrostów produkcji może być zatem efektem wyhamowania dynamizmu gospodarek naszych głównych partnerów handlowych, co widać też w ujemnej dynamice nowych zamówień eksportowych. Na podstawie danych za jeden miesiąc trudno ocenić trwałość tej
tendencji i nie musi ona odzwierciedlać odwrócenia dotychczasowych trendów. Szczególnie, że popyt krajowy, w tym konsumpcyjny utrzymuje się na ścieżce wzrostowej, a wskaźniki koniunktury dla strefy euro sygnalizują stabilizację wzrostu gospodarczego, choć na nieco niższym poziomie niż na początku roku. Słabsze od oczekiwań okazały się także dane o produkcji budowlano-montażowej, która spadła o 0,1% r/r wobec spadku o 1,6% r/r w czerwcu. Podobnie jak w poprzednich miesiącach jest to w dużej mierze efekt wygasania inwestycji infrastrukturalnych. W stosunku do lipca ubiegłego roku spadek poziomu zrealizowanych robót odnotowano w jednostkach zajmujących się głównie robotami związanymi z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Wzrost produkcji wystąpił natomiast w podmiotach, których podstawowym rodzajem działalności są roboty budowlane specjalistyczne (+5,2% r/r) oraz w podmiotach specjalizujących się we wznoszeniu budynków (+4,3% r/r). Wyhamowała też dynamika sprzedaży detalicznej, która w lipcu wyniosła
1,2% r/r wobec 3,8% r/r w czerwcu. W ujęciu realnym natomiast wzrost sprzedaży wyniósł 3,5% r/r wobec 4,7% r/r miesiąc wcześniej. Opublikowane dziś dane wskazują na słabszy od oczekiwań początek trzeciego kwartału. Spodziewane stopniowe przyspieszanie koniunktury w kolejnych kwartałach może być utrudnione, w kontekście niestabilnych perspektyw otoczenia zewnętrznego. Co prawda dane za pojedynczy miesiąc nie muszą być sygnałem do odwrócenia dotychczasowych trendów, jednak dane lipcowe zwiększają ryzyko dla perspektyw stopniowego przyspieszania gospodarki. Opublikowane dziś dane zwiększą prawdopodobnie rynkowe oczekiwania na obniżki stóp procentowych w perspektywie kolejnych miesięcy, jednak w naszej ocenie obecna RPP nie zmieni parametrów polityki pieniężnej. Temat ewentualnych obniżek może być natomiast podjęty. O ile dane z gospodarki będą wskazywały na słabnięcie koniunktury przez nową RPP, której poglądy będą prawdopodobnie bardziej łagodne od poglądów obecnej Rady" - ekonomiści Banku Millennium
"Produkcja sprzedana przemysłu w lipcu br. wzrosła realnie o 3,8% r/r, a zatem blisko naszej prognozy (3,6% r/r) i poniżej oczekiwań rynkowych (4,6% r/r). Potwierdziły się zatem prognozy wyhamowania dynamiki produkcji przemysłowej, przy czym - w naszej opinii - był to głównie efekt neutralnego układu dni roboczych, a nie pogorszenia koniunktury. W lipcu br. mieliśmy identyczną liczbę dni roboczych jak przed rokiem, z kolei miesiąc wcześniej był o jeden dzień roboczy więcej niż w czerwcu ub. r. Po wyeliminowaniu przez GUS wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 3,9% r/r wobec wzrostu o 5,2% r/r w czerwcu. Produkcja budowlana w lipcu spadła w ujęciu realnym o 0,1% r/r wobec jej spadku o 2,5% r/r w czerwcu. Odczyt był bliski oczekiwaniom rynkowym (wzrost o 0,1% r/r) i wyższy od naszej prognozy (spadek o 4,9% r/r). Po wyeliminowaniu przez GUS wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 0,3% r/r wobec jej spadku o 3,3% r/r w czerwcu.
Choć poprawa odsezonowanej dynamiki produkcji budowlanej cieszy, to jednak duża zmienność tej kategorii - dodatkowo zaburzona przez układ dni kalendarzowych - nie uzasadnia wyciągania nadmiernie optymistycznych wniosków. Niemniej jednak produkcję budowlaną wspierają inwestycje przedsiębiorstw, o czym świadczy spadek ich depozytów i wzrost zobowiązań kredytowych. W lipcu sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła o 1,2% r/r, wobec 3,8% r/r w czerwcu. Wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu był niższy od oczekiwań rynkowych i naszej prognozy (2,9-3,0%). W ujęciu realnym (po uwzględnieniu zmian cen) sprzedaż detaliczna w lipcu wzrosła o 3,5% r/r wobec wzrostu o 6,6% r/r w czerwcu. Analogicznie jak w przypadku produkcji, główną przyczyną lipcowego wyhamowania dynamiki sprzedaży detalicznej jest neutralny układ dni roboczych. Dane szczegółowe pokazują, że w lipcu nastąpiło wyraźne osłabienie dynamiki wzrostu (ceny bieżące) sprzedaży samochodów do 10,9% r/r wobec wzrostu o 19,1% r/r w czerwcu. Tylko wskutek tego
roczna dynamika sprzedaży detalicznej ogółem w cenach bieżących była niższa o 0,8 pkt proc. Niższe niż przed miesiącem tempo wzrostu produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej to głównie efekt neutralnego układu dni roboczych w lipcu wobec korzystnego układu tych dni w czerwcu. Biorąc pod uwagę kontynuację poprawy sytuacji na rynku pracy i korzystne wskaźniki koniunktury można oczekiwać, że w kolejnych miesiącach będziemy obserwowali solidne dane potwierdzające wzrost wartości dodanej w przemyśle i konsumpcji prywatnej. Dodatkowo, w sierpniu można ponownie oczekiwać odbicia rocznych dynamik produkcji i sprzedaży z powodu większej liczby dni roboczych niż przed rokiem (+1 dzień)" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski
"Lipcowy spadek rocznej dynamiki produkcji przemysłowej wobec bardzo dobrego wyniku za czerwiec nie jest sygnałem pogorszenia aktywności w krajowym przemyśle, jest wyłącznie skutkiem wygaśnięcia czerwcowego efektu wyższej liczby dni roboczych oraz wyższej bazy odniesienia dla lipca niż miało to miejsce w czerwcu. W czerwcu pozytywnie na wyniki produkcji oddziaływała wyższa liczba dni roboczych, brak tego efektu w lipcu poskutkował spadkiem rocznej dynamiki produkcji o ponad 2 pkt. proc. Jednocześnie w lipcu ub.r. po okresowym spowolnieniu w II kw. silnie przyspieszyły wyniki produkcji co obecnie z uwagi na bardzo wysoką bazę odniesienia poskutkowało spadkiem wyniku produkcji (o kolejny 1 pkt. proc.). Zmiany miesięczne produkcji po oczyszczeniu z wahań sezonowych wskazują w lipcu na stabilizację wartości produkcji (0% m/m), po dość silnych wzrostach produkcji w maju i czerwcu. Analizując z kolei dane uśrednione (tj. 3-mies. średnia), można natomiast wskazać już na stabilne wzrosty produkcji przemysłowej, po
spadku aktywności w II kw. Skala tego wzrostu kształtuje się wyraźnie poniżej świetnego wyniku za I kw., niemniej przy ograniczonym potencjale dla silniejszego przyspieszenia wzrostu gospodarki globalnej i krajowej konsumpcji, wyniki produkcji z I kw. będą trudne do powtórzenia. W sierpniu efekty bazy oraz czynniki sezonowe ponownie będą czynnikami potencjalnie silnie wspierającymi wyniki krajowej produkcji, która mogłaby wzrosnąć znów o ponad 7,5% r/r. Ten wynik może jednak okazać się słabszy z uwagi na ograniczenia w dostawach energii dla części przedsiębiorstw (z uwagi na bardzo wysokie temperatury w I poł. sierpnia), stąd sierpniowa skala przyspieszenia dynamiki produkcji będzie zapewne trochę słabsza. Zgodnie z oczekiwaniami, po dwóch miesiącach bardzo silnych spadków aktywności w budownictwie (w ujęciu zmian miesięcznych oczyszczonych z wahań sezonowych), lipiec przyniósł odreagowanie produkcji budowlano-montażowej. Dodatkowo przy niższej bazie odniesienia sprzed roku (inaczej niż w przemyśle), roczny
wskaźnik produkcji w lipcu przyspieszył pomimo wygaśnięcia czerwcowego efektu wyższej liczby dni roboczych. Skala odreagowania okazała się nieco większa od naszych oczekiwań. W ujęciu danych uśrednionych wyniki budownictwa wskazują natomiast na wciąż stosunkowo niskie tempo wzrostu aktywności przy stabilnych wynikach produkcji w firmach specjalizujących się we wznoszeniu budynków (umiarkowany wzrost w budownictwie mieszkaniowym) oraz utrzymujących się słabszych wynikach w jednostkach zajmujących się głównie robotami związanymi z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej (inwestycje infrastrukturalne). Po bardzo silnych wzrostach publicznych inwestycji w IV kw. ub.r. oraz I kw. br., dane za II kw. oraz początek III kw. wskazują na wyhamowanie tego wzrostu. Przy założeniu utrzymania nieco lepszych (niż w II kw.) danych dot. aktywności w budownictwie oczekujemy dalszego wzrostu dynamiki produkcji budowlano - montażowej w sierpniu, przy dodatkowym wsparciu wyższej liczby dni roboczych (analogicznie jak w
przypadku danych dot. produkcji sprzedanej przemysłu). Wykluczając bardzo zmienny w ostatnich miesiącach wpływ czynników o charakterze sezonowym można ocenić, że lipcowe dane wskazują na utrzymanie stabilnych wyników gospodarki na początku III kw. Opublikowane dane wspierają zatem ocenę, że spowolnienie wzrostu PKB w II kw. br. (wg tzw. szacunku flash do 3,3% z 3,6% r/r w I kw.) to efekt wygaśnięcia czynników okresowo podbijających wyniki gospodarki w I kw., a nie zapowiedź trwałego trendu spadkowego. Oczekujemy, że w II poł. roku dynamika wzrostu PKB utrzyma się w okolicach 3,3% r/r. Sam spadek dynamiki sprzedaży detalicznej w czerwcu był oczekiwany z uwagi na wygaśnięcie czerwcowego efektu wyższej liczby dni handlowych. Skala tego spadku okazała się jednak głębsza od oczekiwań. Być może na nieco słabsze wyniki sprzedaży wpływa lekkie wyhamowanie poprawy sytuacji na rynku pracy w połowie br., być może w pewnym stopniu jest to także pochodna utrzymującej się większej zmienności (w ostatnich miesiącach)
funduszu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Lipcowe dane z krajowego rynku pracy nie wskazują natomiast na dalsze osłabienie sytuacji, co przy naszych założeniach generalnie stabilnych perspektyw krajowego wzrostu gospodarczego będzie czynnikiem stabilizującym wyniki konsumpcji prywatnej w II poł. br. na poziomie ok. 3,0% r/r (wg danych z rachunków narodowych). Jak już podkreślamy od wielu miesięcy, czynnikiem hamującym dalszy wzrost dynamiki konsumpcji prywatnej (wyraźna poprawa wskaźnika w trakcie 2014 r.) będzie rosnąca inflacja CPI. Przy umiarkowanym wzroście wynagrodzeń i zatrudnienia w kwartałach minionych to właśnie silny spadek inflacji na przełomie 2014 i 2015 r. był czynnikiem istotnie podwyższającym siłę nabywczą dochodów gospodarstw domowych i tym samym wyniki konsumpcji prywatnej (oczywiście w ujęciu danych wolumenowych). Wg naszych oczekiwań tempo poprawy sytuacji na rynku pracy (wzrost zatrudnienia oraz nominalny wzrost wynagrodzeń) w kolejnych kwartałach nie będzie na tyle silny, aby
zrekompensować już rosnący (względem przełomu roku) roczny wskaźnik CPI. Przy braku zmian w zakresie liczby dni handlowych (efekty sezonowe) w sierpniu wynik sprzedaży detalicznej mógłby utrzymać się na poziomie 1,0%-2,0% r/r. Obawiamy się jednak, że bardzo wysokie sierpniowe temperatury mogą być czynnikiem lekko hamującym wyniki sprzedaży w tym okresie" - analitycy BOŚ Banku
"Produkcja przemysłowa wzrosła w lipcu o 3,8% r/r (3,9% r/r po odsezonowaniu) a produkcja budowlano-montażowa obniżyła się o 0,1% r/r (i wzrosła o 0,3% r/r po odsezonowaniu). Sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła z kolei o 3,5% r/r. Dane były słabsze od oczekiwań i wskazują, że po rozczarowującym wstępnym odczycie PKB za II kw. 2015, również trzeci kwartał zaczyna się od słabszych wyników. Wciąż uważamy, że jest zbyt wcześnie, by mówić o stagnacji w krajowej gospodarce i naszym zdaniem tempo wzrostu PKB w II połowie 2015 r. będzie wyższe niż w I półroczu, wspierane ożywieniem w strefie euro i wciąż mocnym popytem krajowym (mocna konsumpcja prywatna, której sprzyja dobra sytuacja na rynku pracy, oraz wysoki wzrost inwestycji). Ostatnie dane marko przesunęły bilans ryzyka dla wzrostu PKB w dół, ale to naszym zdaniem nie uzasadnia, aby rozważać wznowienie cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce" - ekonomiści Banku Zachodniego WBK
(ISBnews)