"Lokal po najbardziej znanym klubie w Polsce" wystawiony na Allegro. To tam bawił się Misiewicz
Jedna wizyta Bartłomieja Misiewicza sprawiła, że o klubie "WoW" w Białymstoku mówiła cała Polska. Klub wciąż działa, choć już w innym miejscu, a stary lokal został wystawiony na wynajem. Byłego rzecznika MON nie mogło zabraknąć w opisie oferty.
22.03.2018 | aktual.: 22.03.2018 13:49
Bartłomiej Misiewicz stawiał kolejki wszystkim w barze, podrywał studentki i oferował pracę w MON - tak "Fakt" relacjonował wizytę ówczesnego rzecznika MON w białostockim klubie. Miał tam pojechać służbowym samochodem w asyście ochroniarzy.
Zobacz także
"Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz wykonywał zapewne bardzo ważną misję w klubie "WoW" w Białymstoku. Czy posiadał odpowiednią osłonę kontrwywiadowczą?" - drwił później na Twitterze poseł Nowoczesnej Michał Jaros.
Dzięki tej wizycie o klubie mówiła cała Polska. Gdy afera już ucichła, klub przeniósł się o kilkaset metrów. - Powierzchniowo, aranżacyjnie i logistycznie będzie to pierwszy klub taneczny z prawdziwego zdarzenia, którego dotychczas w Białymstoku nie było - zapewniali jesienią ubiegłego roku w portalu bialystokonline.pl pracownicy. Ważnym elementem nowego klubu miała być także wydzielona strefa VIP.
Tymczasem stary lokal został wystawiony na wynajem. Oferta pojawiła się w serwisie Allegro. "Do wynajęcia lokal po najbardziej znanym w Polsce klubie "WoW" (afera Misiewicza)" - podkreślił wynajmujący.
W ogłoszeniu o wynajmie podano cenę 1 zł, jednak po szczegóły odesłano bezpośrednio do wynajmującego. W czwartek zadzwoniliśmy pod wskazany numer, ale usłyszeliśmy jedynie, że ogłoszenie jest już nieaktualne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl