Lublin/423 mln zł na inwestycje w budżecie miasta na 2017 r.
Wydatki na poziomie 2 mld 119 mln zł, w tym 423 mln zł na inwestycje przewiduje budżet Lublina na 2017 r., który w środę przyjęli radni miasta. Dochody miasta mają wynieść 2 mld 58 mln zł. Deficyt wyniesie prawie 61 mln zł.
21.12.2016 17:05
Za przyjęciem uchwały budżetowej zagłosowało 16 radnych klubów Platformy Obywatelskiej i Wspólny Lublin, przeciw było 15 radnych Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
"Potrzeb jest niezwykle dużo. Mimo intensywnych inwestycji, jesteśmy miastem na dorobku i powinniśmy budować, ciągle budować proinwestycyjne budżety, bo mieszkańcy tego oczekują, uwarunkowania rozwoju tego wymagają" - powiedział prezydent Lublina Krzysztof Żuk.
Wydatki miasta w 2017 r. mają sięgnąć 2 mld 119 mln zł. Wydatki inwestycyjne zaplanowane na poziomie 423 mln zł, stanowią ponad 20 proc. wszystkich wydatków. Ponad połowa z nich to inwestycje, które będą realizowane z uwzględnieniem środków europejskich.
Na zadania realizowane z udziałem funduszy europejskich zaplanowano ponad 246 mln zł, to ponad dwa razy więcej niż w roku bieżącym.
W wydatkach majątkowych, czyli przeznaczonych na inwestycje, największą pozycję - prawie 234 mln zł - stanowią zadania związane budową i remontami dróg. Ponad 47 mln zł przeznaczone ma być na inwestycje dot. kultury fizycznej, ponad 35,5 mln zł na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego, ponad 25 mln zł na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska, ponad 20 mln zł - oświatę.
Największe inwestycje planowane na 2017 r. to m.in.: budowa nowego odcinka ulicy Bohaterów Monte Cassino do węzła Sławin (łączącego z obwodnicą miasta), kontynuacja budowy ul. Muzycznej z mostem na Bystrzycy oraz przebudowy skrzyżowania ulic Solidarności, Sikorskiego i gen. Ducha. Kontynuowana będzie też przebudowa reprezentacyjnego Placu Litewskiego oraz przebudowa stadionu lekkoatletycznego.
W przyszłym roku ma też rozpocząć się budowa nowej szkoły i nowego żłobka. Mają być też opracowane projekty budowlano-wykonawcze dotyczące Centrum Sztuki Dzieci - Teatr Andersena, które ma powstać w dawnym Domu Kultury Kolejarza, a także zagospodarowania Parku Ludowego oraz błoni pod Zamkiem Lubelskim.
Na pomoc i politykę społeczną oraz wsparcie rodzin ma być wydane 423,6 mln zł, w tym są wydatki na świadczenia wychowawcze (program 500 plus)
, na co zaplanowano 157 mln zł.
Na transport i łączność miasto Lublin wyda w 2017 r. ponad 475 mln zł, a łączne wydatki na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego przekroczą 99 mln zł.
Dochody miasta w 2017 r. mają wynieść 2 mld 58 mln zł - wzrosną o 5 proc. w stosunku do roku bieżącego. Dochody z podatków PIT i CIT przekroczyć mają 468 mln zł, a dochody majątkowe - prawie 302 mln zł. Subwencja oświatowa w 2017 r. wyniesie ponad 420 mln zł, ale planowane wydatki na oświatę przekroczą 641 mln zł.
Planowany deficyt na przyszyły rok ma wynieść ponad 60,7 mln zł, a nadwyżka operacyjna (różnica między dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi) - ponad 62 mln zł.
Łączny dług miasta sięgnie ponad 1 mld 333 mln zł. Na obsługę zadłużenia w budżecie zaplanowano 33,7 mln zł.
Przewodniczący klubu radnych PO Jan Madejek podkreślał, że budżet na 2017 r. stanowi kontynuację stabilnych i inwestycyjnie prorozwojowych budżetów, które w ostatnich kilku latach były realizowane "w niełatwym otoczeniu gospodarczym". "W tych trudnych warunkach udało się stworzyć budżet, gdzie mamy wzrost wydatków na transport publiczny, kulturę, stabilny poziom wydatków na edukację" - powiedział. Wymienił przy tym wiele projektów dotyczących remontów i budowy dróg w mieście, co pochłonie największą pozycję w wydatkach miasta.
Przewodniczący klubu PiS Tomasz Pitucha powiedział, że jego klub nie poprze proponowanego budżetu, ponieważ jest on "nierealistyczny" i "niewykonalny". Jego zdaniem dochody miasta - m.in. z wpływów z biletów komunikacji miejskiej czy sprzedaży działek - są przeszacowane o ok. 40 mln zł. Podkreślił także, że kilkaset wniosków mieszkańców odrzucono. "To jest budżet prezydenta, a nie budżet wszystkich mieszkańców" - powiedział Pitucha.
Podczas burzliwej dyskusji radni PO i WL wytykali radnym PiS, że systematycznie głosują przeciwko uchwałom budżetowym, a tym samym przeciwko zapisanym w nich inwestycjom, ale potem, kiedy inwestycje są już zrealizowane, chwalą się nimi przed wyborcami.