Maj przyniesie stabilizację na naszym rynku finansowym

Większość analityków instytucji finansowych ankietowanych przez „Parkiet” nie spodziewa się podwyżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Jest ono zaplanowane na najbliższy weekend.

Maj przyniesie stabilizację na naszym rynku finansowym
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

04.05.2011 | aktual.: 04.05.2011 14:09

Szukanie większości

– Z  wypowiedzi członków rady wynika, że w RPP nie znajdzie się większość, która mogłaby przegłosować podwyżkę stóp – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. – Prawdopodobnie członkowie rady są zdania, że wzrost inflacji powyżej celu RPP jest tymczasowy.

Ostatnie dostępne dane dotyczą marca. Inflacja wzrosła wówczas do 4,3 proc. z 3,6 proc. miesiąc wcześniej. Górny pułap dopuszczalnych odchyleń od celu rady to 3,5 proc.

Zdaniem Moniki Kurtek, głównej ekonomistki Banku Pocztowego, nie brakuje jednak argumentów za podwyżką. – Ostatnie dane o inflacji były wyższe od prognoz. Oczekiwania inflacyjne wprawdzie nieco się obniżyły, jednak będą zapewne nadal rosły. Wreszcie mamy mnóstwo informacji na temat walki związków zawodowych o podwyżki płac. To sygnalizuje ryzyko dalszego wzrostu inflacji – mówi Kurtek.

Grzegorz Maliszewski zwraca uwagę, że w ostatnich miesiącach decydujące dla decyzji RPP było stanowisko prezesa NBP Marka Belki. W ostatnich tygodniach szef banku centralnego studził oczekiwania rychłej podwyżki stóp procentowych.

Z kolei zdaniem Kurtek na majowym posiedzeniu rozstrzygnąć może głos Andrzeja Kaźmierczaka. – Jeszcze przed pojawieniem się informacji o wzroście inflacji mówił on, że gdy przekroczy 4 proc., to konieczna będzie podwyżka. Później podkreślał znaczenie sytuacji na rynku pracy – przypomina ekonomistka.

Później w górę

20 na 21 ankietowanych przez nas ekonomistów jest zdania, że na koniec tego półrocza główna stopa NBP będzie wynosić 4,25 proc. wobec 4 proc. obecnie. Niemal połowa jest zdania, że do końca września będziemy świadkami jeszcze jednej podwyżki. – W Polsce inflacja będzie się stopniowo obniżać. Wiele będzie jednak zależało od tego, co zrobi Europejski Bank Centralny. Sądzę, że w strefie euro będą podwyżki stóp, co zmusi naszą RPP do jeszcze jednej podwyżki w drugiej połowie roku – wyjaśnia Grzegorz Maliszewski.

W ślad za podwyżką stóp procentowych przez NBP spodziewać się można wzrostu stóp rynkowych. Ankietowani przez nas analitycy spodziewają się, że w maju trzymiesięczny WIBOR będzie wynosił średnio 4,34 proc. W poniedziałek było to 4,3 proc. Zdaniem ekonomistów, w III kwartale trzymiesięczna stopa rynku międzybankowego będzie przekraczać 4,5 proc. Niektórzy są zdania, że może osiągnąć nawet ponad 4,7 proc.

Brak podwyżki stóp w maju pozwoli na stabilizację rentowności papierów skarbowych. Później i ona będzie jednak nieco rosła. W przypadku obligacji dwuletnich średnia prognoz na II kwartał wynosi 5,06 proc. Oznacza to, że w czerwcu powinna przekroczyć – średnio biorąc – 5,15 proc. Z kolei jeśli chodzi o papiery pięcioletnie, to po majowej stabilizacji w czerwcu rentowność powinna sięgnąć 5,9 proc., by średnio w II kwartale znaleźć się na prognozowanym obecnie przez analityków poziomie 5,81 proc.

Najnowsze prognozy odnośnie do rentowności papierów dłużnych są jednak bardziej optymistyczne niż te, jakie analitycy formułowali zarówno miesiąc, jak i dwa miesiące temu.

WIG20 blisko 3 tys. punktów

Wzrost cen akcji w ostatnich tygodniach ponownie skłonił analityków do podwyższenia prognoz dotyczących WIG20. Obecnie średnia prognoz na maj to 2922 pkt (w poniedziałek na zamknięciu indeks miał wartość 2919,8 pkt), natomiast dla całego II kwartału – 2931 pkt. Dla osiągnięcia takiego wyniku w czerwcu WIG20 musiałby być średnio na poziomie 2965 pkt. Zdaniem ankietowanych przez nas analityków w III kwartale główny indeks warszawskiej giełdy wyniesie średnio ok. 2990 pkt.
Umocnienie złotego przełożyło się także na podniesienie prognoz dotyczących kursu złotego. Ekonomiści nie spodziewają się jednak szybkiej aprecjacji – nawet po niedawnych zapowiedziach wymiany na rynku, a nie w NBP walut pozyskiwanych przez resort finansów z Unii Europejskiej. – Sądzę, że wymiana będzie dokonywana wówczas, gdy kurs będzie korzystniejszy dla ministerstwa, czyli gdy euro będzie droższe. Nie będzie prowadzona w taki sposób, który prowadziłby do szybkiego umocnienia złotego – uważa Marcin Sulewski, analityk Banku Zachodniego WBK.

Analitycy dali się zaskoczyć tylko styczniową podwyżką stóp procentowych

Najbardziej trafne przewidywania dotyczące wskaźników rynkowych w I kwartale mieli analitycy Polskiego Banku Przedsiębiorczości. Ignacy Morawski, ekonomista PBP, który zdobył 29 pkt, zawdzięcza wysoką lokatę w dużej mierze najlepszym na rynku prognozom kursu złotego. W grudniu 2010 r. spodziewał się, że średnio w I kwartale za euro trzeba będzie płacić 3,95 zł, a za dolara 2,9 zł. W przypadku notowań euro pomylił się o 0,2 gr, a jeśli chodzi o dolara o 1,2 gr.

Morawski należał również do analityków, którzy trafnie przewidywali poziom stóp procentowych w I kwartale. Pomylił się jedynie, jeśli chodzi o wynik styczniowego posiedzenia RPP – nie zakładał bowiem, że rada zdecyduje się wówczas na podwyżkę stóp (o podwyżce mówili wówczas ekonomiści tylko dwóch instytucji – ING Banku Śląskiego i PKO BP).O drugiej lokacie ekonomistów Banku Zachodniego WBK (27,8 pkt) zdecydowały prognozy z końca stycznia dotyczące rynkowych stóp procentowych. W przypadku rentowności papierów skarbowych ich przewidywania okazały się najbliższe prawdy (z prognozą rentowności papierów 5-letnich w I kwartale na poziomie 5,81 proc. trafili „w punkt”). Należeli też do liderów w prognozach WIG20.

Paweł Mizerski, zarządzający w AXA TFI (27,7 pkt), znalazł się w prognozach dotyczących zachowania wskaźników rynkowych w I kwartale na trzecim miejscu. Podobnie jak w przypadku BZ WBK stało się tak za sprawą wyraźnie lepszych od średniej prognoz z końca stycznia. Mizerski należał wówczas do najtrafniej prognozujących rentowność papierów dłużnych, ale i poziom WIG20.

Trafność przewidywań wskaźników rynkowych oceniamy w podobny sposób, jak w rankingu prognoz danych makroekonomicznych. Za każdą prognozę można uzyskać maksymalnie 1 pkt (jeśli dokładnie odpowiada ona rzeczywistości). W przypadku prognoz rynkowych modyfikacja rankingu polega na tym, że prognozy na najbliższy kwartał mają podwójną, a na następny kwartał – potrójną wagę (ta ostatnia zasada będzie mieć zastosowanie począwszy od podsumowania trafności przewidywań w całym I półroczu).

Łukasz Wilkowicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)