Majówka na stacjach paliw będzie tańsza niż przed rokiem

W ostatnim tygodniu kwietnia kierowcy mogli zauważyć krótkotrwałe podwyżki, po których ze względu na brak reakcji ze strony konkurencji, właściciele stacji ponownie skorygowali ceny w dół.

Majówka na stacjach paliw będzie tańsza niż przed rokiem
Jacek Bereźnicki

Koniec kwietnia przyniósł stabilizację średniego poziomu cen paliw. Nie obyło się jednak bez wahań na poszczególnych stacjach. Jednak analiza stawek w hurcie wskazuje na możliwość podwyżek, zwłaszcza benzyny.

Sytuacja na rynku hurtowym może się jednak zmienić, jeśli umocnienie złotego wobec dolara okaże trwałe , a ceny ropy nie będą dalej rosnąć. To pozwoliłoby na stabilizację cen na stacjach także po majowym weekendzie.

W ostatnim tygodniu kwietnia kierowcy mogli zauważyć krótkotrwałe podwyżki, po których ze względu na brak reakcji ze strony konkurencji, właściciele stacji ponownie skorygowali ceny w dół.

Aktualnie za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy 4,77 zł, benzyny bezołowiowej 98 - 4,99 zł, oleju napędowego - 4,68 zł, LPG - 2,00 zł.

Co prawda w ciągu ostatnich trzech miesięcy ceny na stacjach wzrosły (benzyna bezołowiowa o 47 gr/l, a olej napędowy o 37 gr/l), to rachunki za tankowanie pozostają zdecydowanie niższe niż przed rokiem. Benzyna jest tańsza o 61 gr/l, olej napędowy o 65 gr/l, a LPG o 51 gr/l.

Podróżujący po kraju muszą zwrócić uwagę na duże zróżnicowanie cen na poszczególnych stacjach. Najwyższe ceny spotkamy na stacjach przy autostradzie i w miejscowościach turystycznych, gdzie nie mamy tak naprawdę wyboru stacji. Tu za benzynę bezołowiową 95 czy olej napędowy możemy zapłacić blisko 5 zł/l.

Notowania ropy Brent w Londynie w mijającym tygodniu zbliżyły się do poziomu 67 USD/bbl. Wzrost cen ropy to głównie efekt osłabienia amerykańskiego dolara. Zgodnie z danymi Baker Hughes liczba wiertni ropy w USA spadła 20 tydzień z rzędu. W minionym tygodnia ich liczba zmniejszyła się o 30 do 703 i jest najniższa od 2010 roku. Szacuje się, że dalszy ich spadek może wyraźnie wpłynąć na ograniczenie wzrostu produkcji ropy z łupków w USA.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku średni poziom konsumpcji paliw w USA ukształtował się na poziomie 19,5 mln bbl/d i jak na pierwszy kwartał jest to poziom nieobserwowany od 2008 roku. Zgodnie z informacjami amerykańskiej EIA rezerwy ropy w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 1,9 mln bbl osiągając nowy rekord 490,9 mln bbl. Rynek po raz kolejny generalnie zignorował te dane. Uwagę przykuło osłabienie dolara po zaskakująco słabych danych makro.

Amerykański PKB w I kwartale wzrósł zaledwie 0,2 proc. Korelacja cen ropy z kursem dolara pozostaje nadal silna. Trudno w tej chwili jednoznacznie uzasadnić wzrosty cen ropy od strony fundamentalnej biorąc pod uwagę wysoki poziom zapasów paliw, utrzymującą się nadpodaż, mniejsze tempo wzrostu na rynkach Azji i ewentualne przywrócenie eksportu ropy irańskiej.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (8)