Mało chętnych do pracy przy korycie. A zarobki kuszą
Nawet 7 tys. złotych na umowie o pracę można zarobić w chlewie. Chętnych jednak brakuje, co doskwiera właścicielom ferm. - Nie chce się ludziom pracować - stwierdził jeden z nich.
- Ciężko, oj ciężko o pracownika - przyznał w rozmowie z portalem strefaagro.pl hodowca z województwa mazowieckiego. - Nie chce się ludziom pracować, wolą socjale, są rozleniwieni - stwierdził rolnik.
Przy świniach "chcą zarabiać jak menadżerowie"
Rozmówca portalu dodał, że młodzi kandydaci do pracy w chlewach mają "niebotyczne oczekiwania finansowe". Zdaniem rolnika "chcą zarabiać jak menadżerowie". Hodowca proponuje natomiast wynagrodzenie w kwocie 6-7 tys. zł brutto. Inny - według portalu -proponuje podobną kwotę na rękę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier Tusk i bobry. "Tak, czasami należy wybierać"
Jak podaje strefaagro.pl, rolnicy poszukujący pracowników zapewniają pracę w nowoczesnych i zautomatyzowanych fermach trzody. Do zadań zatrudnionych należy np. codzienny oprzęt, obsługa porodów, mycie pomieszczeń, przygotowywanie paszy oraz pracę porządkowe.
Ile można zarobić w chlewie?
W ofertach pracy w fermach trzody, na które powołuje się strefaagro.pl, można znaleźć różne kwoty wynagrodzenia w zależności od regionu. Dolny próg to około 5 tys. zł brutto, górny znajduje się na poziomie ok. 8 tys. zł.
Więcej można zarobić w Niemczech. Jak podaje strefagro.pl, jedna z firm pośredniczących ogłasza, że za pracę w niemieckiej chlewni można zarobić 9,5 tys. zł brutto miesięcznie. System ma wygląda tak: tydzień pracy/tydzień w domu - 15 dni pracy w miesiącu. Firma oferuje transport; zakwaterowanie, a j. niemiecki nie jest wymagany.