Małopolskie/ "Barometr zawodów" wskazuje szanse na rynku pracy w 2016 r.

Księgowi, szefowie kuchni, kierowcy samochodów ciężarowych oraz pielęgniarki nie powinni mieć problemów ze znalezieniem pracy w tym roku w woj. małopolskim. Trudności napotkają humaniści, nauczyciele, pedagodzy - wynika z "Barometru zawodów" opublikowanego przez WUP.

04.01.2016 | aktual.: 07.01.2016 17:23

Jak wyjaśniła rzeczniczka Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie Katarzyna Nyklewicz, "Barometr zawodów" jest ekspercką prognozą, pokazującą sytuację we wszystkich powiatach regionu w bieżącym roku. Badanie prowadzi od kilku lat Wojewódzki Urząd Pracy wspólnie z powiatowymi urzędami pracy z Małopolski. Jego efektem jest zestawienie zawodów poklasyfikowanych w trzy grupy: deficytowych, nadwyżkowych oraz zrównoważonych.

Według szóstej edycji tego badania w 2016 r. nie zabraknie ofert pracy dla samodzielnych księgowych, szefów kuchni, kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz pielęgniarek. Problemów ze znalezieniem zatrudnienia nie powinni mieć również graficy komputerowi, kierownicy budowy, blacharze, diagności samochodowi oraz kierowcy autobusów.

Zawody nadwyżkowe w Małopolsce to tak jak w latach poprzednich, głównie bardzo popularne zawody nauczane w większości szkół i uczelni w regionie i całym kraju. Jest ich jednak mniej, niż w roku poprzednim. Z dużą konkurencją będą się musieli zmierzyć absolwenci popularnych kierunków studiów m.in.: ekonomiści, politolodzy, historycy i filozofowie, socjolodzy i specjaliści ds. badań społeczno-ekonomicznych, geologowie, geografowie i geofizycy, nauczyciele nauczania początkowego, przedmiotów ogólnokształcących, pedagodzy.

Duża konkurencja panuje w takich zawodach, jak kierowcy samochodów osobowych, specjaliści ds. bezpieczeństwa i jakości, specjaliści technologii żywności i żywienia, pracownicy administracyjni i biurowi.

Według pracowników WUP przedstawiciele podobnych zawodów mogą się znaleźć zarówno w grupie deficytowej, jak i nadwyżkowej. Decydują o tym m.in. posiadanie odpowiednich uprawnień, specjalistycznych kwalifikacji np. znajomości konkretnych programów komputerowych, języków obcych lub co najmniej kilkuletniego doświadczenia.

Autorzy badania zauważają, że sytuacja w zawodach jest odmienna w poszczególnych powiatach regionu. Kraków wybija się na tle województwa pod względem wynagrodzeń, ogólnej liczby miejsc pracy oraz udziału ofert dla osób z wyższym wykształceniem. Stosunkowo dużymi i do pewnego stopnia autonomicznymi rynkami pracy są również Tarnów i Nowy Sącz. Te trzy miasta przyciągają dziesiątki tysięcy pracowników spoza swojego terenu.

Dla sytuacji na rynkach pracy w pozostałych powiatach istotne są trzy czynniki: liczba dużych zakładów produkcyjnych zlokalizowanych na miejscu, bliskość Krakowa oraz dostępność komunikacyjna, w tym dobre połączenia z Krakowem. Powiaty położone na obrzeżach województwa charakteryzuje wyższa stopa bezrobocia i wyższy udział szarej strefy. Trudniej tam o pracę dla osób z wyższym wykształceniem, w usługach. Zwykle pracodawcy oferują niskie wynagrodzenia.

"Różnice między powiatami dotyczą nie tylko liczby miejsc pracy i oferowanych warunków. Często ten sam zawód jest deficytowy w jednych powiatach i nadwyżkowy w innych" - zauważa Nyklewicz. Przykładem takiego zawodu jest piekarz. Piekarzy brakuje i będzie brakować w Krakowie i powiatach go otaczających oraz w Nowym Sączu. Jednocześnie w wielu mniejszych powiatach (dąbrowskim, nowotarskim, tatrzańskim, myślenickim, bocheńskim, miechowskim i oświęcimskim) trudno o ofertę w tym zawodzie, między innymi z uwagi na konkurencję dużych sieci handlowych oferujących pieczywo w niskich cenach.

Stopa bezrobocia w woj. małopolskim na koniec listopada 2015 r. wynosiła 8,2 proc. Najniższe bezrobocie odnotowano w stolicy regionu, Krakowie - 4,5 proc. Rejonem z najwyższym bezrobociem był powiat dąbrowski (15,4 proc.).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)