"Mam studia, dwie podyplomówki, a mój szef to burak"

Jakim cudem nieokrzesani szefowie robią kariery i zarabiają dziesiątki tysięcy złotych, podczas gdy starannie wykształceni pracownicy, prezentujący nienaganne maniery przy klientach, tkwią bez przyszłości na stanowiskach specjalistów i kasują co miesiąc marne grosze?

"Mam studia, dwie podyplomówki, a mój szef to burak"

16.12.2011 | aktual.: 17.06.2014 10:53

Jakim cudem nieokrzesani szefowie robią kariery i zarabiają dziesiątki tysięcy złotych, podczas gdy starannie wykształceni pracownicy, prezentujący nienaganne maniery przy klientach, tkwią bez przyszłości na stanowiskach specjalistów i kasują co miesiąc marne grosze?

Czytając jakikolwiek poradnik etykiety biznesu dość szybko rzuca się w oczy jedna z zasad - zwrócenie komuś uwagi na zachowanie niezgodne z etykietą jest zachowaniem niezgodnym z etykietą. Dlatego nikt obcy nie zwróci uwagi szefowi, że na ten sam jeden talerz nie nakłada się ziemniaków, pieczeni, sałatki i deseru z bitą śmietaną, że nie kroi się całego dania od razu tylko na bieżąco po kawałku i że mimo wszechobecnego w osobowości szefa luzu spodnie za 3000 zł powinny jednak zakrywać białe skarpetki sportowe, pięć par za 9,90 zł. A skoro obcy nie zwróci uwagi, to tym bardziej tego nie zrobi nikt znajomy, tym bardziej pracownik będący w towarzystwie szefa podczas konferencji, przyjęcia czy spotkania z klientem. To kwestia szacunku do ustalonego porządku, hierarchii - kolejna zasada właściwej etykiety. Tak zatem kulturowi barbarzyńcy rozsiadają się w fotelach prezesów. Takie jest życie i nic nie da się z tym zrobić.

Aby przerwać ten zaklęty krąg braku kultury, pozostaje Tobie i innym ambitnym pracownikom jedna rzecz – pracować sumiennie i awansować. Gdy już awansujesz na wyśnione stanowisko szefa, nie zapomnij o kulturze. Dasz przez to przykład kolejnym pokoleniom pracowników marzących o awansie, że ambicja może iść w parze z ogładą i towarzyskim drygiem.

Nie zapomnij więc o tych 10 podstawowych zasadach biznesowej etykiety:

(1) Przywitanie klienta zaraz po jego wejściu. Co prawda, to osoba wchodząca do pomieszczenia powinna od razu powiedzieć: „Dzień dobry", ale z klientami różnie to bywa, nie zaszkodzi więc wyjść z inicjatywą.

(2) Coraz więcej osób traktuje żucie gumy też jako normę. Jednak elegancka osoba nie skompromituje się taką czynnością. W celu odświeżenia oddechu sięgnie po inne sposoby.

(3) Podczas przedstawiania, oprócz wymienienia imion, nazwisk, stanowisk i tytułów, ważne jest dodanie czegoś na temat tych osób, aby ułatwić im zainicjowanie rozmowy.

(4) Niektórzy traktują wizytówki jak gadżety reklamowe i rozdają je „na lewo i prawo". Taka postawa znamionuje brak klasy.

(5) Kiedy gdzieś dzwonisz, lepiej nie czekać w nieskończoność. Dzwoniąc natarczywie, sami sobie wydajemy złą opinię i kiedy ktoś w końcu podniesie słuchawkę, będzie już na wstępie miał do nas negatywny stosunek.

(6) Gdy następuje przerwanie połączenia telefonicznego, próbę ponawia osoba, która była inicjatorem rozmowy. Druga osoba czeka.

(7) E-mail powinien mieć tytuł specyficzny, pozwalający odbiorcy z łatwością zidentyfikować poszukiwaną wiadomość. Dobry tytuł to np.: „Spotkanie integracyjne w Busku – lista uczestników". Niewłaściwy: „Dot spotkania".

(8) Jeśli wsiadasz z gościem do samochodu z kierowcą, najlepsze miejsce jest z tyłu, po prawej stronie (przy ruchu prawostronnym). Drugie w kolejności jest miejsce z tyłu przy drzwiach z lewej strony, trzecie – pośrodku. Miejsce dla osoby najniższej w hierarchii jest przy kierowcy. Gościa oczywiście sadzasz na miejscu najlepszym.

(9) Przy wchodzeniu do windy nie obowiązuje przepuszczanie osób wyższych rangą, ponieważ osoby na niskich stanowiskach mogłyby się nigdy nie doczekać na swoją kolej.

(10) Podczas posiłku w przerwie konferencji nie należy trzymać talerza w jednej ręce, a kieliszka w drugiej. Uniemożliwia to powitanie przez uścisk dłoni, psuje nasz wizerunek i, przede wszystkim, mając zajęte obie ręce, nie da się jeść z talerza.

Mirosław Sikorski/
ak

Wskazówki pochodzą z książki „Kultura biznesu” Ireny Kamińskiej-Radomskiej (Wydawnictwo Naukowe PWN, 2011).

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)