Massel: oczekujemy wyjaśnień PKP w sprawie kwalifikacji zarządu PKL

Resort transportu zwróci się do PKP SA z prośbą o informacje dotyczące kwalifikacji członków nowego zarządu Polskich Kolei Linowych SA - powiedział w czwartek w Sejmie wiceminister transportu Andrzej Massel.

Massel odpowiadał w Sejmie na pytania posłów Solidarnej Polski, którzy domagali się informacji m.in. na temat kierunków rozwoju PKL i merytorycznych przesłanek stojących za odwołaniem starego zarządu PKL i powołaniem nowego.

Arkadiusz Mularczyk z SP powiedział, że zmiana ta budzi sprzeciw, bowiem do nowego zarządu powołano dwie osoby, które nie znają branży turystycznej. - Co więcej Piotr Gosek w niejasnych okolicznościach został odwołany z funkcji wiceprezesa Totalizatora Sportowego w czasach afery hazardowej - mówił Mularczyk.

- Czy osoba, która nie nadawała się na funkcję wiceprezesa Totalizatora Sportowego daje gwarancję pełnienia odpowiedzialnej funkcji prezesa PKL? - pytał poseł. Dodał, że posłowie SP wystąpili do ABW, prokuratury i NIK z prośbą o skontrolowanie działań PKP wobec PKL.

- Oczywiście zwrócimy się o informacje do PKP SA na temat kwalifikacji tych osób - obiecał Massel. Jego zdaniem instytucje, do których zwrócili się posłowie SP, powinny sprawdzić prywatyzację PKL.

- Uważam, że to prawidłowe działanie. Organa takie powinny sprawdzać, czy proces prywatyzacji odbywa się transparentnie. Uważamy, że również w tym procesie tak być powinno - dodał wiceminister.

Massel zapewnił, że odwołanie zarządu PKL - zgodnie ze stanowiskiem przekazanym przez PKP - nie ma wpływu na realizację procesu prywatyzacji PKL, bowiem akcje spółki zbywa ich właściciel, czyli PKP. - Zarząd PKL nie przeprowadza prywatyzacji spółki - podkreślił wiceminister.

Wyjaśnił, że powoływanie i odwoływanie członków zarządu należy do uprawnień walnego zgromadzenia, które realizuje politykę personalną właściciela. Massel zaznaczył, że zmiana zarządu nie ma związku z oceną jego działalności.

- Ocena działalności poprzedniego prezesa jest wysoka, choćby z uwagi na zrealizowane inwestycje modernizacyjne - przyznał wiceminister.

Massel poinformował, że prywatyzacja wybranych spółek z grupy PKP wynika ze strategii przyjętej przez Radę Ministrów w kwietniu 2007 r. strategii.

- Jednym z głównych celów prywatyzacji PKL jest zapewnienie spółce dalszego rozwoju oraz utrzymanie wysokiego standardu świadczonych przez nią usług. Do osiągnięcia tych celów niezbędne jest pozyskanie odpowiedniego kapitału od inwestorów. Spółka nie przewiduje ograniczenia kręgu potencjalnych inwestorów zainteresowanych nabyciem akcji PKL - powiedział.

Dodał, że inwestorem może zostać każdy podmiot, także państwowe i samorządowe osoby prawne. Zaznaczył, że prywatyzacja PKL wiąże się też z koniecznością uzyskania przez PKP pieniędzy na spłatę zadłużenia.

- Wypłata prze PKL corocznie nawet 10 mln zł dywidendy na rzecz właściciela nie zabezpieczy potrzeb finansowych PKP w zakresie obsługi zadłużenia - wyjaśnił.

Jego zdaniem z ekonomicznego punktu widzenia fakt, że spółka PKL jest podmiotem rentownym i dobrze prosperującym, stanowi ważny argument przemawiający za jej prywatyzacją. Massel podkreślił, że gdyby sprzedaż PKL nastąpiła przy złej sytuacji ekonomicznej spółki, warunki cenowe byłyby gorsze, co byłoby przyczyną niezadowolenia społecznego z powodu transakcji niekorzystnej finansowo.

Massel wyjaśnił, że prywatyzacja spółki PKL wynika też z faktu, iż świadczenie przewozów takimi kolejami nie jest podstawową działalnością PKP. - Prywatyzacja nie zmieni działalności PKL-u, on nadal będzie woził turystów m.in. na Kasprowy Wierch - obiecał wiceminister.

Zarząd spółki Polskie Koleje Linowe (PKL), w tym jej prezes Andrzej Laszczyk, został odwołany przez właściciela firmy, PKP SA na początku października br. Na ich miejsce powołano nowy zarząd z prezesem Piotrem Goskiem. Był on poprzednio wiceprezesem Totalizatora Sportowego.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Ważna zmiana dla rolników. Urzędnicy sprawdzą, czy naprawdę pracujesz
Ważna zmiana dla rolników. Urzędnicy sprawdzą, czy naprawdę pracujesz
Grudniowe żniwa w sklepach. Te produkty Polacy kradną na potęgę
Grudniowe żniwa w sklepach. Te produkty Polacy kradną na potęgę
Od miesiąca żyją bez prądu i wody. Wszystko zaczęło się od awarii
Od miesiąca żyją bez prądu i wody. Wszystko zaczęło się od awarii
Ukraińcy wrócą do Polski? "Zakończenie wojny uwolni tysiące mężczyzn"
Ukraińcy wrócą do Polski? "Zakończenie wojny uwolni tysiące mężczyzn"
Spór o rozbiórkę boiska w Zakopanem. "Goście rezygnowali po 2 dniach"
Spór o rozbiórkę boiska w Zakopanem. "Goście rezygnowali po 2 dniach"
90 proc. Polaków tak robi. Oto cała prawda o naszych zakupach
90 proc. Polaków tak robi. Oto cała prawda o naszych zakupach
Bruksela walczy z podróbkami. Będą sądowe nakazy niszczenia
Bruksela walczy z podróbkami. Będą sądowe nakazy niszczenia
Prohibicja w raju. Tajlandia zmienia prawo
Prohibicja w raju. Tajlandia zmienia prawo
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Wreszcie kupimy go w Polsce. Kultowy napój z Niemiec
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Planujesz kulig? Lepiej odpuścić ten pomysł. Łatwo o mandat
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Po ściągnięciu tej aplikacji poszło szybko. 116 tys. zł wyparowało
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
Mandat za robienie prania. Można dostać nawet 5 tys. zł kary
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟