Mazowieckie/Skaryszewski Jarmark Koński pod lupą obrońców praw zwierząt

Obrońcy praw zwierząt przyglądają się handlowi końmi na Skaryszewskim Jarmarku Końskim "Wstępy". Ich zdaniem w poprzednich latach dochodziło tu do handlu chorymi zwierzętami i niehumanitarnego ich traktowania. Służby weterynaryjne informują, że nie stwierdziły poważniejszych uchybień.

Jarmark rozpoczął się w poniedziałek w Skaryszewie k. Radomia. Według organizatorów, są to największe tego typu targi w Polsce i Europie. Zazwyczaj na sprzedaż wystawianych jest około 1-1,5 tys. koni. Część z nich sprzedawana jest na mięso - co jest dopuszczalne, ale jednocześnie budzi sprzeciw organizacji działających w obronie praw zwierząt.

Paweł Artyfikiewicz z Viva! Interwencje uważa targi zwierząt w Polsce za "półjawne punkty przeładunkowe dla pośredników w handlu żywcem, gdzie mało kto myśli o przestrzeganiu przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt czy bezpieczeństwa żywności". Przedstawiciele polskiej organizacji Viva! Interwencje i niemieckiej Animals' Angels, którzy od lat przyjeżdżają na "Wstępy" do Skaryszewa, opracowali wstępny raport dotyczący sytuacji zwierząt sprzedawanych na polskich targach.

Ich inspektorzy od września 2012 r. przeprowadzili 47 kontroli na 20 targach zwierząt w całej Polsce, m.in. w Skaryszewie, Bodzentynie, Kozłowie Biskupim. Według raportu na wszystkich skontrolowanych targach odnotowano przypadki naruszenia prawa i znęcania się nad zwierzętami; dotyczyły one koni, bydła, drobiu i trzody chlewnej.

Według Artfikiewicza, udokumentowane zostały także przypadki przewożenia chorych zwierząt, a także ich bicia i kopania podczas załadunku. Obrońcy praw zwierząt podkreślają, że większość samochodów, którymi transportowano zwierzęta na targi, nie była przystosowana do ich bezpiecznego przewozu i wyładunku.

Według raportu na targach konnych, m.in. w Skaryszewie, część zwierząt wprowadzana była do obrotu poza terenem targowiska, bez nadzoru weterynaryjnego. Pełne wyniki raportu "Targi zwierząt w Polsce" zostaną opublikowane w kwietniu 2015 roku.

Powiatowy lekarz weterynarii w Radomiu Aleksander Socha, który od lat monitoruje przebieg "Wstępów" zapewnia, że w ostatnich latach służby weterynaryjne nie stwierdziły poważniejszych uchybień.

Socha zapowiada, że przy tegorocznych targach pracować ma 22 weterynarzy, którzy sprawdzać będą stan zdrowia zwierząt. "Konie chore, które nie mogą wstać i nie zejdą same z samochodu, nie chodzą, są zwracane właścicielom i nie wpuszczane na teren targu" - zaznacza powiatowy lekarz weterynarii. Dodaje, że sprawdzane są także samochody pod kątem ich dostosowania do przewozy zwierząt; ci właściciele koni, którzy nie przestrzegają przepisów, będą karani.

Joanna Sowa z Urzędu Miasta i Gminy w Radomiu podkreśla, że od ub. roku warunki do handlu końmi w Skaryszewie są bardzo dobre. Handel odbywa się na miejscowym targowisku, na utwardzonym, zadaszonym, oświetlonym i ogrodzonym terenie, z dostępem do bieżącej wody. Dodatkowe miejsca dla koni zabezpieczono także na terenie miejscowej stadniny.

Na "Wstępach" sprzedawane są konie robocze i pociągowe oraz konie rekreacyjne wykorzystywane w gospodarstwach agroturystycznych i do hipoterapii. Na targu można też kupić wszystko to, co potrzebne do utrzymania konia i jego pracy w gospodarstwie: akcesoria rymarskie, uprzęże, zaprzęgi, a także bryczki, odzież.

Jarmark ma charakter ludowego festynu. Na scenie odbywają się występy kapel ludowych i pokazy koni zimnokrwistych. Na głównym trakcie, zwanym Aleją Twórców Ludowych, zaopatrzyć się można w wyroby z wikliny, gliniane naczynia i rzeźby ludowe.

Skaryszewski Jarmark Koński rozpoczyna się tradycyjnie w pierwszy poniedziałek Wielkiego Postu. Wiąże się z tym jego nazwa - "Wstępy" - od wstępnego poniedziałku Wielkiego Postu.

Przywilej targowy nadany został Skaryszewowi przez króla Władysława IV w 1633 roku. Początkowo był to zwykły jarmark płodów rolnych. Koński charakter targów ukształtował się 100 lat później. Rozkwit końskich targów nastąpił w drugiej połowie XIX wieku.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

150 tys. zł na dobrostan zwierząt. Czas na wnioski tylko do 11 lipca
150 tys. zł na dobrostan zwierząt. Czas na wnioski tylko do 11 lipca
Koniec dziury w centrum Olsztyna. Po ponad 10 latach straszenia
Koniec dziury w centrum Olsztyna. Po ponad 10 latach straszenia
Chciała kupić 100 kg malin. Skończyła jako ofiara oszustwa
Chciała kupić 100 kg malin. Skończyła jako ofiara oszustwa
Wracałem z Litwy do Polski. Kierowca nagle spytał mnie o paszport
Wracałem z Litwy do Polski. Kierowca nagle spytał mnie o paszport
1,5 tys. zł kary za biwak. Postawili namiot w zakazanym miejscu
1,5 tys. zł kary za biwak. Postawili namiot w zakazanym miejscu
11 lipca wypada nowe święto państwowe. Oto szczegóły
11 lipca wypada nowe święto państwowe. Oto szczegóły
Megaburza w turystycznym raju Polaków. Strach tam jechać na wakacje
Megaburza w turystycznym raju Polaków. Strach tam jechać na wakacje
Awantura o schody w Opolu. Nikt nie chce ich wyremontować
Awantura o schody w Opolu. Nikt nie chce ich wyremontować
Jedziesz autem w Tatry? Ceny paliw na autostradzie wprawiają w zdumienie
Jedziesz autem w Tatry? Ceny paliw na autostradzie wprawiają w zdumienie
Dzieci oszalały na jego punkcie. Dietetyczka ocenia skład hitu z Żabki
Dzieci oszalały na jego punkcie. Dietetyczka ocenia skład hitu z Żabki
Lecieli Ryanairem. Koczowali pół dnia na lotnisku. "Zero informacji"
Lecieli Ryanairem. Koczowali pół dnia na lotnisku. "Zero informacji"
Kolejni turyści pokochali Polskę. Dwucyfrowy wzrost zapytań o wakacje
Kolejni turyści pokochali Polskę. Dwucyfrowy wzrost zapytań o wakacje