Media: w biznesie naftowym Polska szantażuje Litwę
Polacy grożą, że sprzedadzą akcje rafinerii Orlen Lietuva, jeśli PKN Orlen nie uzyska udziałów w litewskim terminalu naftowym w Klaipedos Nafta. Zdaniem dziennika "Vilniaus Diena" takie postawienie sprawy to szantaż.
22.09.2009 14:40
W stanowisku PKN Orlen tłumaczy, iż uzyskanie kontroli operacyjnej nad terminalem Klaipedos Nafta jest warunkiem funkcjonowania Orlen Lietuva "na oczekiwanym poziomie rentowności" i dalszego rozwoju tej litewskiej spółki.
"Sąsiedzi ponownie grożą sprzedażą akcji rafinerii Możejek (od 1 września Orlen Lietuva), jeżeli terminal Klaipedos Nafta nie zostanie sprzedany PKN Orlen" - czytamy na pierwszej stronie "Vilniaus Diena" w publikacji pt. "Otwarty szantaż w biznesie naftowym".
Według gazety, władze Litwy obawiają się, że rafineria może przejść na własność Rosjan. Jak twierdzi dziennik, wiceprezes Łukoilu Leonid Fedun otwarcie powiedział, że jego firma jest zainteresowana litewskimi przedsiębiorstwami naftowymi. Jednakże, jak zaznacza dziennik, strona litewska "nie zamierza ulegać szantażowi Polaków".
"Wyraźnie powiedzieliśmy, że nie zamierzamy sprzedawać akcji (terminalu w Kłajpedzie) i jesteśmy gotowi pomóc w rozstrzyganiu logistycznych problemów Orlen Lietuva" - cytuje premiera Litwy Andriusa Kubiliusa "Vilniaus Diena".
Beata Karpińska, koordynator biura prasowego PKN Orlen, poproszona przez PAP o komentarz w sprawie, przypomniała, iż płocki koncern zaangażował na rynku litewskim niemal 4 mld dolarów, inwestując w "perłę litewskiej gospodarki" i spełniając po drodze wszystkie stawiane warunki.
_ Żaden odpowiedzialny zarząd spółki publicznej nie może pozwolić sobie na to, by ustać w wysiłkach zmierzających do poprawy rentowności przedsiębiorstwa, zwłaszcza gdy w grę wchodzą tak duże zainwestowane środki. Dokładnie takich działań oczekują od nas akcjonariusze naszej spółki _- podkreśliła Karpińska.
Jak zaznaczyła Karpińska, dla funkcjonowania Orlen Lietuva "na oczekiwanym poziomie rentowności", dalszego rozwoju, utrzymania aktywów oraz zatrudnienia, "konieczne jest zbudowanie alternatywnego systemu logistyki opartego na rurociągach: produktowym i surowcowym oraz na adekwatnych pod względem wielkości i kosztów możliwościach przeładunkowych".
_ Tylko takie rozwiązanie zapewnia realny wpływ na efektywne działanie naszej obecnej i planowanej infrastruktury logistycznej _- dodała Karpińska.
PKN Orlen posiada sto procent udziałów w litewskiej rafinerii Orlen Lietuva, natomiast terminal Klaipedos Nafta jest głównym punktem eksportowym jej produktów.
Już wcześniej PKN Orlen informował, iż inwestycja związana z uzyskaniem udziałów w Klaipedos Nafta to niezbędny warunek poprawy efektywności rafinerii Orlen Lietuva, której wyniki finansowe znacznie się pogorszyły po pożarze i odcięciu dostaw ropy z Rosji.
Rząd Litwy, który w Klaipedos Nafta ma 70 proc. udziałów twierdzi, że jest to przedsiębiorstwo strategicznie i nie zamierza go sprzedawać.
Dyskusje na Litwie na temat możliwości nabycia przez PKN akcji Klaipedos wywołała publikacja w dzienniku "Rzeczpospolita", w której wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski stwierdza m.in., że polsko-litewski strategiczne partnerstwo na forum UE nie przekłada się na relacje na poziomie spółek w kluczowej kwestii dla PKN Orlen.
Mikołaj Budzanowski przyznaje, że "jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to możliwe, że PKN Orlen będzie musiał rozważyć inne scenariusze realizacji tego projektu" i zauważa, że "nie po to Skarb Państwa jako główny właściciel PKN dał przyzwolenie na transakcję wartą 3,5 mld dolarów na Litwie, by polska firma miała tylko dopłacać do spółki w Możejkach".