Medyczne Schengen zastanie nas w lesie

25 października wejdzie w życie unijna dyrektywa o transgranicznej opiece zdrowotnej, przypomina "Puls Biznesu". Na leczenie do Polski będą mogli przyjeżdżać chorzy z całej UE. Szpitale już liczą pieniądze. Czy nie na wyrost?

Medyczne Schengen zastanie nas w lesie
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.05.2013 | aktual.: 09.05.2013 06:51

Większość placówek medycznych w naszym kraju nie wykorzystuje swego potencjału. Tymczasem według szacunków, mogłyby wykonywać dodatkowe usługi dla zagranicznych pacjentów, warte 1,5-2 mld zł.

Niestety dotychczasowe przygotowania do wdrożenia unijnej dyrektywy przebiegają w Polsce opieszale. Ciągle nie uruchomiono ani platformy, która informowałaby zagranicznych pacjentów o polskich placówkach, ani krajowych punktów informacyjno-kontaktowych, których wymaga dyrektywa.

Na dodatek katalog problemów uzupełniają wątpliwości natury prawnej. Otóż znaczna część sprzętu medycznego w Polsce została kupiona dzięki dotacjom publicznym. Nadal nie ma jednoznacznej interpretacji prawnej, czy szpitale mogą używać tych urządzeń, świadcząc usługi komercyjne, a tak traktowane są usługi dla pacjentów zagranicznych.

- Taki zapis jest absolutnie bez sensu. Nie po to przecież daje się miliony na unowocześnienie placówek medycznych, by później zakazywać im używania nowego sprzętu, a na koniec zarzucać nieefektywność, mówi Jarosław Fedorowski - prezes Polskiej Federacji Szpitali.

Źródło artykułu:PAP
dyrektywaopieka zdrowotnaue
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)