Metallica zagrała na Narodowym. Kosmiczne ceny za wodę
Metallica rozgrzała fanów na PGE Narodowym. Niestety ochłodzenie się i ugaszenie pragnienia zwykłą wodą w trakcie wydarzenia nie było tanie. Za pół litra mineralnej trzeba było zapłacić znacznie więcej niż w sklepie, czy zwykłym lokalu.
06.07.2024 | aktual.: 06.07.2024 10:28
Metallica zagrała dwa koncerty na PGE Narodowym. Kultowy zespół złożony w Kalifornii na początku lat 80. XX wieku ma w Polsce wielu fanów. Do Warszawy ściągnęły tłumy sympatyków amerykańskiej kapeli nie tylko z Polski, ale także z innych europejskich krajów. Duże zainteresowania koncertem było widać w cenach noclegów w stolicy.
- Z każdym kolejnym dniem rezerwacji jest coraz więcej. W tej chwili, w stolicy dostępnych jest zaledwie 12 proc. miejsc. Dla porównania tydzień, czy dwa tygodnie później, na wakacyjny weekend dostępnych jest dwa razy więcej noclegów – mówił kilka dni przed koncertem w rozmowie z WP Turystyka Karol Wiak, ekspert z nocowanie.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny za noclegi poszybowały Za wynajem apartamentów na Żoliborzu, w ścisłym centrum, czy na Ursynowie dwie osoby muszą zapłacić nawet 700 zł, a w przypadku niektórych obiektów blisko tysiąc zł za dobę. Najdroższa opcja zakwaterowania to apartamenty w dzielnicy Wola, gdzie trzeba zapłacić ok. 1,4 tys. zł za pobyt dwóch osób za dobę – czytamy na WP Turystyka.
Woda 14 zł. Depozyt 50 zł
Koncerty nie należą do najtańszych wydarzeń. Bo po kupieniu biletu (za które trzeba było zapłacić nawet ponad 2 tys. zł w przypadku kultowej kapeli z Los Angeles), opłaceniu noclegu, trzeba doliczyć przekąski, albo napoje już w trakcie samego wydarzenia. Marże na wydarzeniach masowych są gigantyczne, a przez to ceny odstają wyraźnie od krajowej średniej.
Jeden z czytelników przesłał WP Finanse paragon z koncertu. Za półlitrową wodę trzeba było zapłacić aż 14 zł. Taka woda w klepie kosztuje około 2,5 zł, więc w hurcie przedsiębiorca kupuje ją jeszcze taniej.
Oczywiście biznes prowadzi się po to, żeby na nim zarabiać. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w trakcie koncertu fani są poniekąd skazani na korzystanie z małej gastronomii na miejscu. Jak pisze nasz czytelnik, nie dość, że na koncert nie można było wnieść butelki z płynem (jak ogólnie bagaży niezależnie od ich wielkości), to trzeba było za depozyt zapłacić 50 zł.
Wysokie ceny wody nie dotyczą oczywiście tylko koncertu zespołu Metallica. Na WP Finanse pisaliśmy, że na stadionie we Wrocławiu trzeba było zapłacić od 10 do 13 zł za butelkę wody. Cola kosztowała 15 złotych, natomiast piwo 18 zł. Hot-dog kosztował 15 złotych, frytki 16 zł, a zapiekanka 30 zł. W zmaganiach z większym głodem trzeba było liczyć się z wydatkiem rzędu 43 zł. Tyle bowiem kosztował burger wołowy lub buła ze smażonym serem.