MF, KNF: pomoc dla osób zadłużonych we frankach nie jest konieczna

Nie będzie pomocy dla posiadających kredyt we frankach. Polska nie pójdzie drogą Węgier i nie wesprze zadłużonych, którzy ucierpieli finansowo na dużych wahaniach kursu szwajcarskiej waluty.

MF, KNF: pomoc dla osób zadłużonych we frankach nie jest konieczna
Źródło zdjęć: © AFP | FABRICE COFFRINI

20.02.2014 | aktual.: 20.02.2014 17:43

Obecnie pomoc osobom, które zaciągnęły kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich, nie jest konieczna - uważają przedstawiciele resortu finansów oraz KNF. Ich zdaniem przewalutowanie wszystkich takich kredytów zdestabilizowałoby polski system finansowy.

Podczas czwartkowego posiedzenia Senatu wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk oraz przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak przedstawili informację na temat sytuacji na rynku kredytów hipotecznych udzielonych we frankach szwajcarskich.

Jakubiak uważa, że pojawiające się postulaty dotyczące pomocy dla kredytobiorców posiadających kredyty walutowe, a szczególnie propozycje ich przewalutowania na złote według kursy na dzień ich zaciągnięcia, są nieuzasadnione oraz szkodliwe społecznie. Powiedział, że byłoby to niesprawiedliwe wobec osób, które zaciągnęły kredyt w złotych.

Tłumaczył, że przewalutowanie kredytów frankowych zdestabilizowałoby nasz system finansowy. - W obecnych warunkach rynkowych realizacja propozycji przewalutowania (...) skutkowałoby destabilizacją sektora bankowego, a ze względu na jego wielkość i rolę w gospodarce mogłoby doprowadzić to do silnych zaburzeń lub destabilizacji całego systemu finansowego i gospodarki - mówił.

Wskazał, że na podstawie przeprowadzonych przez UKNF analiz można stwierdzić, że gdyby ta operacja odbyła się 30 czerwca 2013 r., to objęte byłyby nią banki skupiające 80 proc. depozytów sektora niefinansowego oraz 82 proc. kredytów sektora niefinansowego.

- Łączna strata sektora bankowego z tego tytułu wyniosłaby 44,4 mld zł, a wynik netto zamknąłby się stratą wynoszącą 36 mld zł wobec zysku 8,2 mld zł przed przewalutowaniem. Poszczególne banki poniosłyby starty wynoszące od 100 mln zł do blisko 7 mld zł - ostrzegał.

Podkreślił też, że trzy banki zanotowałyby z tego powodu tak dużą stratę, że utraciłyby w całości swoje fundusze własne i stałyby się niewypłacalne. - Realizacja tego postulatu doprowadziłaby również do osłabienia banków kontrolowanych przez polski kapitał. W ostatecznym rozrachunku koszt przewalutowania zostałby poniesiony przez wszystkich obywateli na rzecz nielicznej grupy społecznej, której większość nie posiada problemów z bieżącą obsługą swojego zadłużenia - ocenił.

Jak mówił Kowalczyk, na koniec 2013 r. kredyty mieszkaniowe we frankach stanowiły 40 proc. całego portfela kredytów mieszkaniowych. - Jest to znaczący udział, choć na przestrzeni ostatnich lat istotnie się obniżył. Jeszcze na koniec 2009 r. udział kredytów w frankach szwajcarski w portfelu kredytów mieszkaniowych wynosił 61 proc. - zaznaczył.

Dodał, że Polacy chętnie zaciągali kredyty w tej walucie m.in. dlatego, ponieważ różnica w wysokości raty między takim kredytem a udzielonym w złotówkach wahała się od 300 do 700 zł.

- Mimo silnej deprecjacji polskiej waluty względem franka szwajcarskiego, do której doszło w drugiej połowie 2008 r., raty kredytów we frankach zaciągniętych w latach 2005-2008 pozostawały niższe niż raty kredytów złotowych aż do około marca 2013 r. Wobec obniżek stóp procentowych w Polsce do rekordowo niskich poziomów w 2013 r. doszło do zniwelowania różnicy w poziomie rat kredytów we frankach i złotówkach - wskazał.

Z kolei przewodniczący KNF podkreślił, że jakość portfela kredytów walutowych, w tym we franku szwajcarskim, jest porównywalna do kredytów złotowych.

- Według stanu na koniec 2013 r. wartość portfela kredytów mieszkaniowych udzielonych gospodarstwom domowym wynosiła 336 mld zł, z czego 167 mld zł (49,8 proc. portfela) przypadało na kredyty złotowe, a 168,8 mld zł (50,2 proc. portfela) na kredyty walutowe - mówił. Dodał, że z tego niemal 136 mld zł przypadało na kredyty udzielone we franku szwajcarskim.

- Wartość kredytów zagrożonych wynosiła 10,5 mld zł, co stanowiło 3,1 proc. ogólnej wartości kredytów mieszkaniowych. (...) Dla porównania zagrożonych kredytów konsumpcyjnych wynosiła 18,5 mld zł przy portfelu wartym 126 mld zł, co oznaczało, że udział kredytów zagrożonych wynosił 14,6 proc. W przypadku zagrożonych kredytów przedsiębiorstw było ich 32 mld zł, a ich udział w portfelu to 11,5 proc. Oznacza to, że jakość kredytów mieszkaniowych pozostaje relatywnie wysoka na tle innych portfeli kredytowych - podkreślił.

kredytfrankpomoc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)