MF sprawdza, czy wzrost eksportu do Czech nie wiąże się z wyłudzeniami VAT
MF bada przyczyny olbrzymiego wzrostu eksportu niektórych towarów do Czech; może się to wiązać z przestępstwami VAT. Zauważono np., że przez cztery miesiące br. wysłaliśmy do Czech "odbiorniki radiowe z systemem RDS " za 60 mln zł, w tym samym okresie ub. roku - za 11 tys. zł.
30.06.2016 07:20
Od kilku miesięcy Czechy są naszym drugim, po Niemczech, rynkiem eksportowym. W styczniu tego roku nasz południowy sąsiad wyprzedził na liście największych polskich partnerów handlowych Wielką Brytanią, która spadła na trzecią pozycję. Zgodnie z danymi GUS do końca kwietnia wysłaliśmy do Czech produkty o wartości 16 mld 897,2 mln zł (wartość eksportu do Niemiec wyniosła w tym czasie 73 mld 943,8 zł, a do Wielkiej Brytanii 16 mld 690,9 mln zł).
Wiceminister finansów, Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej Wiesław Jasiński zapewnił PAP, że ministerstwo analizuje na bieżąco dane dotyczące wywozu towarów do Czech.
"Jeżeli widzimy gwałtowne skoki w obrotach, sprawdzamy podmioty odpowiedzialne za wzrosty, zaczynamy procedury ich weryfikacji. Podobne procedury dotyczą importu" - powiedział Jasiński.
"Dane z pierwszych czterech miesięcy dotyczące wymiany handlowej z Czechami wskazują, że są branże, gdzie mamy do czynienia z dużym wzrostem obrotów. Sprawdzamy, kto jest odbiorcą towarów, czy mamy do czynienia z oszustwami, czy też ze wzrostem wymiany handlowej. Pytanie, czy w tym wypadku mamy do czynienia z karuzelami podatkowymi może być na razie trochę przedwczesne" - dodał.
Wskazał, że w przypadku branż, gdzie obrotu praktycznie nie było zawarcie jednej dużej transakcji powoduje bardzo duży wzrost procentowy. Tak na przykład było w przypadku drobiu, w której to kategorii obroty wzrosły o kilka tysięcy procent.
Wiceminister zwrócił uwagę, że w przypadku niektórych towarów np. paliw, za duże obroty z Czechami odpowiada struktura logistyki - paliwo trafia bowiem najpierw do Polski, a potem jest dystrybuowane na rynek czeski, czy słowacki. Z drugiej strony - jak zaznaczył minister - paliwa są też wykorzystywane w wyłudzeniach. Inspektorzy skarbowi zauważyli np., że przestępcy wywożą je do Czech, gdzie rejestrują transport na czeskich bramkach e-myta, by potem zawrócić go do kraju.
Jasiński przyznał, że ostatnio resort finansów zauważył nieprawidłowości w obrocie olejem rzepakowym z Czechami i Słowacją oraz elektroniką. Z danych MF wynika, że w ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku obroty "odbiornikami radiowymi z systemem RDS" wzrosły z 11 tys. zł do 60 mln zł (wobec analogicznego okresu 2015 r.), sprzedaż oleju rzepakowego wzrosła z 11 mln zł do 55 mln zł, a wyrobami czekoladowymi bez nadzienia z 300 tys. zł do 8 mln zł.
Według Jasińskiego Czechy są wykorzystywane w wyłudzeniach VAT od polskiego fiskusa z kilku powodów. Po pierwsze są naszym sąsiadem, po drugie VAT w Polsce jest wyższy niż u naszego południowego sąsiada, więc większa jest "marża" przestępców. Ponadto Czesi wcześniej wprowadzili u siebie rozwiązania uszczelniające system VAT - tzw. split payment (podzielona płatność), czy system certyfikowania podatników.
"W zeszłym roku Czesi wprowadzili jednolity plik kontrolny, który obejmuje cały rynek łącznie z mikrofirmami. Dzięki temu mogą prowadzić bardzo selektywną kontrolę danych pozwalającą szybko rozpoznawać przestępców. Do tego dochodzi system wykreślania nierzetelnych podatników z rejestru działalności gospodarczej. Rozwiązania, które my właśnie zaczęliśmy wdrażać, w Czechach już działają. Jeszcze bardziej zaawansowani są Słowacy" - wyjaśnił.
Michał Borowski, Starszy menadżer z Crido Taxand powiedział PAP, że rodzi się pytanie, czy wysoka pozycja Czech na liście polskich partnerów handlowych nie wiąże się również z procederem tzw. przestępstw karuzelowych w VAT. W skrócie polega to na tym, że towar podlega wielu transakcjom między firmami, z których część to tzw. słupy, które nie odprowadzają VAT należnego i wyłudzają zwrot podatku naliczonego. W tego typu transakcjach kluczowa jest sprzedaż do innego kraju UE, bowiem nie płaci się wtedy VAT-u, a można odliczyć podatek naliczony. W taki proceder często wplątane są uczciwe firmy, które nie mają świadomości, że biorą udział w przestępczym łańcuchu.
"Trzeba wiązać fakty i doświadczenia. W ubiegłym roku skończyły się w Polsce przestępstwa karuzelowe na wybranym asortymencie elektroniki, po tym jak wprowadzono tzw. odwrócony VAT na te produkty. Wcześniej wiele takich transakcji odbywało się przez Czechy, ale także przez Węgry i Słowację. Doszło do tego, że Polska była drugim eksporterem iPhonów na świecie, po czym ich eksport z dnia na dzień zmalał do zera. Nie łudźmy się, że proceder zniknął, teraz dotyczy innych towarów" - uważa Borowski.
Według niego obecne statystyki wskazują na wyjątkowo dużą skalę wzrostu eksportu do tych krajów towarów, które - zamiast elektroniki - są często wykorzystywane w wyłudzeniach VAT. Wskazał na przykład na kawę, części samochodowe, artykuły spożywcze, żywność, czyli towary wskazywane ostatnio przez Ministerstwo Finansów jako podatne na proceder karuzeli.
"Wzrost eksportu kawy z Polski na Węgry wyniósł rok do roku 600 proc., a do Czech eksport kawy wzrósł o ponad 200 proc. Należy przypuszczać, że przynajmniej część tego wzrostu może być związana z przestępstwami karuzelowymi" - zauważył.
Borowski zwrócił uwagę, że uczciwe firmy biorące udział w karuzelach nie są w stanie tego zweryfikować. Tymczasem łańcuch transakcji jest tworzony po to, aby wyłudzić podatek, a udział uczciwej firmy ma proceder uwiarygodnić. "W efekcie jest duże ryzyko, że konsekwencje poniosą właśnie uczciwi podatnicy, którzy nieświadomie zostali wplątani w karuzele. Po zaległy podatek fiskusowi łatwiej będzie sięgnąć do kieszeni faktycznie działającej firmy, niż słupa, który już dawno nie istnieje" - ostrzega Borowski. Radzi więc ostrożność przedsiębiorcom, którzy handlują określonymi towarami.
"Mam nadzieję, że w walce z wyłudzeniami karuzelowymi skuteczna okaże się powołana właśnie przez ministra finansów spółka celowa, która ma stworzyć aplikację umożliwiającą szybką identyfikację przestępców" - dodał.
Ministerstwo Finansów radzi firmom podejmującym współpracę z podmiotami zarejestrowanymi w Czechach, by sprawdzały ich status podatkowy oraz potwierdzały dane dostarczone przez nie. MF opublikowało na swojej stronie internetowej link do portalu podatkowego czeskiego resortu finansów, gdzie znaleźć można informacje o tzw. nierzetelnym podatniku VAT.