Mieszkanie za złotówkę? Tak, ale tylko dla związkowca

Związkowcy Enei brali mieszkania od spółki Skarbu Państwa. Teraz Sąd Najwyższy nakazał im zwrot kamienic o wartości ok. 20 mln zł. Problem w tym, że te w większości zostały już dawno sprzedane - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Dwa związki zawodowe i kilkunastu działaczy przez kilkanaście lat żyło na koszt spółki Skarbu Państwa - Enei. Przekręt rozpoczął się w 1996 roku, kiedy poprzedniczka Enei, firma Energetyka Poznańska założyła ze związkami spółkę Biuro-Serwis. Interes szedł kiepsko, więc Energetyka przekazała do spółki siedem kamienic i w sumie 1,1 mln zł dotacji.

Związkowcy szybko zaczęli sprzedawać mieszkania w kamienicach po zaniżonej wartości, część z nich kupowali sami. Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna" jeden z działaczy Solidarności Enei, Marek Boiński twierdził kilka miesięcy temu, że nieruchomości generowały dodatkowe koszty więc łatwiej było je sprzedać za "symboliczną złotówkę pracownikom". Spółka Biuro-Serwis cały czas jednak przynosiła straty, a zasiadający w jej władzach związkowcy pobierali wielotysięczne pensje.

Kiedy udało się natomiast wypracować 350-tysięczny zysk dzięki zleceniom Enei (kontrakty na kilka milionów złotych), zarząd i rada nadzorcza spółki wypłaciły sobie...331 tys. premii.

W 2008 roku Enea zgłosiła sprawę do sądu, który unieważnił akt notarialny przekazujący spółce kamienice. Wyrok podtrzymał w 2009 roku Sąd Najwyższy. Problem w tym, że Biuro-Serwis nadal nie oddało kamienic i nie dotrzymuje kolejnych terminów ich przekazania.

WP.PL/Dziennik Gazeta Prawna