Miliardy złotych dla banków zamiast do kieszeni Polaków

W sierpniu 2011 roku weszła w Polsce tzw. ustawa antyspreadowa, która nakazała bankom przyjmowanie waluty na spłatę kredytu, bez żadnych dodatkowych opłat. Większość kredytobiorców nadal jednak płaci raty kredytowe w "tradycyjny" sposób. Szacuje się, że tylko 20 proc. z 750 tys. osób które zaciągnęły kredyty w walucie obcej korzysta z ustawy antyspreadowej. Tymczasem kredytobiorcy to nie jedyna grupa, która traci na wysokich spreadach w bankach.

Miliardy złotych dla banków zamiast do kieszeni Polaków
AFP/VANDERLEI ALMEIDA

08.03.2013 | aktual.: 13.03.2013 11:20

Samodzielna spłata raty oznacza, że pod podpisaniu bezpłatnego aneksu do umowy z bankiem kredytobiorca może przyjść do banku z zakupionymi przez siebie frankami w portfelu lub przelać je na konto kredytowe.

Spready bankowe, czyli różnice między kursem kupna, a sprzedaży waluty, wahają się dziś od 13 do nawet 41 groszy na głównych walutach i są jednymi z najwyższych w Europie. W kantorach tradycyjnych wymiana jest zwykle tylko niewiele tańsza niż w banku, a w strategicznych punktach miasta, takich jak lotniska czy dworce – nawet droższa. Do tego dochodzi strata czasu na dotarcie do kantoru i nerwowa podróż z gotówką. Nie są to jednak jedyne dostępne na rynku rozwiązania.

Po wejściu w życie ustawy antyspreadowej na naszym rynku pojawiły się pierwsze kantory internetowe. Dziś działa ich już około trzydziestu. Spready walutowe wynoszą tam maksymalnie kilka groszy. Porównując to ze spreadami w bankach, oszczędność na wymianie kilkuset euro wynosi - w zależności od spreadu w banku – nawet sto złotych. Jak się okazuje, największą grupą klientów takich kantorów są nie osoby spłacające kredyty. Coraz częściej swoje środki wymieniają w ten sposób małe i średnie firmy, Polacy pracujący za granicą, czy wreszcie zwykli turyści.

Przykładowy turysta, wymieniając walutę na weekendowy wyjazd za granicę może zaoszczędzić około 100-200 zł. Nieco więcej zaoszczędzi nasz rodak przysyłający z krajów UE "do domu" część swojej pensji. Oszczędności w odniesieniu do całego kredytu hipotecznego sięgają już dziesiątek tysięcy złotych. Przykładowo, jeśli kredytobiorca ma kredyt na 30 lat i spłaca 500 franków szwajcarskich raty, wymieniając je w internetowym kantorze, oszczędza na jednaj racie nawet 69 zł, w stosunku do kursów bankowych. Przez rok daje to oszczędność rzędu 828 zł, a w ciągu 30 lat czyni kredyt tańszym o prawie 25 tysięcy złotych!

Dlaczego franki czy euro można kupić w sieci po tak korzystnych kursach? Jak tłumaczą przedstawiciele kantorów internetowych tak niską marżę rekompensują sobie efektem skali - kilkaset tysięcy klientów zatwierdza tysiące transakcji dziennie.

Do wymiany walut w internetowym kantorze potrzebne jest tylko konto walutowe, które można założyć w swoim banku, często przez internet. Wymiana polega na przesłaniu złotówek do kantoru i zatwierdzeniu żądanego kursu. Zaraz potem waluta wędruje na konto walutowe klienta. Jeśli kantor oferuje wewnętrzne przelewy bankowe odbywają się one szybko i bezpłatnie. Transakcja wymiany może trwać niecałe 15 minut. Właściciele kantorów w sieci podkreślają, że taka wymiana walut jest całkowicie bezpieczna i działa na podobnej zasadzie jak zakupy w sklepach internetowych.

Który ze wspomnianych trzydziestu kantorów wybrać? Na pewno powinniśmy wziąć pod uwagę opinie innych użytkowników (ilość i jakość opinii), czas działania na rynku, funkcjonalność i kontakt z klientami.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)