Mimo ubiegłorocznej fali upadłości rośnie zainteresowanie wyjazdami z biurami podróży
Mimo ubiegłorocznej fali upadłości turyści nie odwrócili się od biur podróży – wynika z danych Travelplanet.pl. W lipcu na zorganizowane przez biura wakacje wybrało się 20 proc. turystów więcej niż rok temu. Ufamy największym touroperatorom, ale też coraz częściej wybieramy biura, które specjalizują się w danym kierunku. W tym roku Polacy najchętniej podróżują do Grecji. Egipt, który był do tej pory najpopularniejszą destynacją rodaków, spadł na drugą pozycję.
Ubiegłoroczny sezon wakacyjny był wyjątkowy pod względem upadłości biur podróży. To wywołało domysły, że Polacy, nieufni wobec touroperatorów, sami zaczną organizować sobie wyjazdy.
– To się nie sprawdziło. Mniej więcej 20 proc. turystów więcej wyjeżdża za pośrednictwem biur podróż – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jarosław Kałucki z firmy Travelplanet.pl. – Tak jak prognozowaliśmy, rynek nie załamał się. Natomiast, jak oczekiwaliśmy, nastąpiła na nim koncentracja zarówno touroperatorów, jak i agentów.
Wyjaśnia, że procesy konsolidacyjne to odpowiedź na ubiegłoroczny spadek zaufania do firm działających na rynku.
– Ci ludzie głosują pieniędzmi, a skoro przynoszą swoje pieniądze do tych, a nie innych operatorów i pośredników, oznacza to, że obdarzają ich swoim zaufaniem – twierdzi Kałucki.
Choć, jak podkreśla, Polacy przy wyborze biura podróży nie kierują się tylko skalą jego działalności. Często też udają się do touroperatorów, którzy specjalizują się w określonym kierunku.
Bułgaria popularniejsza od Tunezji
– Największą zmianą w stosunku do ubiegłych wakacji jest zmiana na pierwszym miejscu najpopularniejszych destynacji. Liderem jest Grecja, a nie Egipt. Wynika to nie tylko z kryzysu politycznego w Egipcie, ale także z pewnego rodzaju przesytu. W Grecji mieliśmy cztery strajki generalne, a mimo to ten kierunek jest bardzo modny – zauważa Kałucki.
Jak wynika z wieloletnich raportów Travelplanet.pl Egipt był najczęściej wybieranym przez polskich turystów kierunkiem od 2006 do 2011 r. Z kolei Grecja w 2012 r. miała najgorszy wynik od 2006 r. Ponadto zajmującą zazwyczaj piąte miejsce Tunezję zastąpiła Bułgaria.
Polacy preferują krótsze wyjazdy
– Okres wypoczynku w zasadzie się nie zmienia – mówi Kałucki. – Dwie trzecie Polaków jeździ na tygodniowy wypoczynek. Znacznie mniejszy odsetek wybiera dwutygodniowy. W wakacje tylko nieznacznie wzrosła liczba turystów wyjeżdżających na dwa tygodnie, co tłumaczymy wyjazdami z dziećmi – dodaje.
Średnio za wyjazdy płacimy 2,7 tys. zł za osobę. To ok. 3-3,5 proc. więcej niż w roku ubiegłym.
Cena wynika stąd, że Polacy trochę dostosowują koszty wyjazdu do swojego portfela. Krótko mówiąc zaciskają pasa – uważa Kałucki
Zaciskanie pasa nie oznacza, że rezygnujemy z wyjazdu wakacyjnego. Chcemy podróżować, ale zmieniamy np. kierunek, standard hotelu czy liczbę posiłków.
– Część rezygnuje z wakacji luksusowych w hotelu pięciogwiazdkowym i oferty all inclusive na rzecz hotelu czterogwiazdkowego ze śniadaniami i obiadokolacjami. Z kolei ci, którzy do tej pory wybierali taki standard, dziś wybierają teraz hotele trzygwiazdkowe z ofertą np. bed&breakfast. Co charakterystyczne, od lat odnotowujemy stały ok. 4 proc. odsetek tzw. turystów budżetowych, którzy nocują w hotelach jednogwiazdkowych i niższych i wykupują ofertę co najwyżej ze śniadaniami albo w ogóle bez wyżywienia – podkreśla przedstawiciel Travelplanet.pl