Minister środowiska i Greenpeace o zakazie upraw GMO w Polsce

Działacze Greenpeace rozmawiali w środę z ministrem środowiska Marcinem Korolcem o wprowadzeniu zakazu upraw genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO) w Polsce. Obie strony, jak poinformowały, są zgodne co do potrzeby wprowadzenia takiego zakazu.

11.04.2012 17:45

Tydzień temu we wtorek aktywiści organizacji ekologicznej Greenpeace, wspólnie z przedstawicielami innych organizacji przeciwnych GMO, protestowali przed kancelarią premiera, domagając się zakazu upraw w Polsce modyfikowanej kukurydzy MON 810. Przekazali do KPRM petycję w tej sprawie. Dostali wtedy zaproszenie na rozmowy od ministra środowiska Marcina Korolca.

Rzecznik prasowy Greenpeace Jacek Winiarski powiedział PAP po środowym spotkaniu z ministrem, że zdaniem ekologów wygląda na to, że wszystko jest na dobrej drodze do wprowadzenia zakazu upraw GMO w Polsce. - Minister środowiska zapewnił, że zarówno premier, jak i on są za wprowadzeniem zakazu takich upraw. Rząd pracuje nad tym zakazem - poinformował Winiarski.

- Mile nas zaskoczyło, że rząd szuka sposobu na rzeczywiste wprowadzenie zakazu. Obawialiśmy się, że obecne zapisy prawa pozwolą na łatwe odrzucenie zakazu przez Komisję Europejską, ponieważ wymagają jej zgody na wprowadzenie takiej decyzji - tłumaczył rzecznik Greenpeace.

Rzeczniczka ministra środowiska Magda Sikorska powiedziała w środę PAP, że minister Korolec wyjaśnił podczas spotkania możliwości prawne wprowadzenia zakazu przez polski rządu w obecnym stanie prawnym i po uchwaleniu prezydenckiego projektu zmian w ustawie o nasiennictwie. - Obie strony są takiego samego zdania, co do potrzeby wprowadzenia zakazu, różnią się jedynie proponowanymi narzędziami do jego osiągnięcia - wyjaśniła w rozmowie z PAP Sikorska.

- Obecna możliwość prawna to rozporządzenie, którego projekt przygotował już minister rolnictwa Marek Sawicki, ale które wymaga zgody Komisji Europejskiej. Jeśli wejdzie nowe, zaproponowane przez prezydenta prawo, wystarczy wprowadzić zakaz i poinformować o tym Komisję - tłumaczyła.

W prezydenckim projekcie ustawy o nasiennictwie, który trafił do parlamentu po tym, jak Bronisław Komorowski zawetował tę ustawę w uchwalonej przez parlament wersji, będzie możliwość wprowadzenia zakazu upraw GMO. Nowe prawo umożliwi wprowadzenie zakazów w drodze decyzji ministra rolnictwa jedynie z powiadomieniem Komisji Europejskiej.

"Powiadomienie a uzyskanie zgody Komisji, to zasadnicza zmiana na korzyść środowiska i możliwości skutecznego wprowadzenia zakazu upraw GMO" - podkreślił Winiarski.

- Oczywiście kluczem dla wejścia w życie tych dobrych zmian jest jak najszybsze uchwalenie prezydenckiego projektu przez parlament. Apelujemy do posłów o pilne zajęcie się tą ustawą - powiedział. - Liczymy, że uzyska ona większość i już kilka tygodni po uchwaleniu zakaz mógłby zostać wprowadzony - zaznaczył.

Wcześniej również minister rolnictwa Marek Sawicki zapewnił, że zakaz upraw modyfikowanej kukurydzy MON 810 w Polsce zostanie wprowadzony. - Prawo europejskie zakazuje jakiejkolwiek dyskryminacji roślin genetycznie modyfikowanych, ale daje możliwości stosowania w uzasadnionych przypadkach zakazu krajowego. Z takiej możliwości chcę skorzystać - mówił Sawicki przed tygodniem podczas konferencji w Sejmie.

Sawicki przypomniał, że dopóki nie ma nowej ustawy o nasiennictwie, której projekt złożył prezydent, zakaz zostanie wprowadzony w formie rozporządzenia. Uzasadnieniem tego zakazu jest ewentualna możliwość przenoszenia pyłku tej kukurydzy na pożytki pszczele. Zaznaczył jednak, że bez nowych przepisów będzie musiał uzyskać zgodę Komisji Europejskiej przed wprowadzeniem zakazu w życie.

Kukurydza MON 810 jest jedną z dwóch odmian roślin genetycznie modyfikowanych, dopuszczonych do uprawy w Europie. Drugiej - ziemniaka Amflora prawie się nie uprawia w Polsce. W ocenie ekologów areał upraw GMO w naszym kraju rośnie i nikt go nie kontroluje. Rolnicy korzystają z niespójności polskiego systemu prawnego, w którym istnieje zakaz handlu ziarnami GMO z przeznaczeniem na wysiew, lecz sam wysiew nie jest zabroniony. Obchodzą oni zakaz obrotu ziarnem, kupując je za granicą - np. w Czechach, i wysiewają na swoich polach.

Ekolodzy szacują, że w Polsce jest już ok. 3 tys. ha pól obsianych kukurydzą MON 810. Według Greenpeace oznacza to realne zagrożenie skażeniem naturalnych upraw, a to z kolei może zagrozić eksportowi polskiej żywności.

Źródło artykułu:PAP
greenpeaceuprawy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)