MIR pracuje nad ułatwieniami ws. instrumentów zwrotnych na lata 2014-2020 (aktl.)

#
dochodzi stanowisko ZBP
#

12.02.2015 11:10

12.02. Warszawa (PAP) - Ministerstwo infrastruktury pracuje nad rozwiązaniami ws. instrumentów zwrotnych z nowej perspektywy unijnej na lata 2014-2020. Resort chce, aby ubieganie się o takie wsparcie było prostsze i przyjazne dla firm - powiedziała PAP szefowa MIR Maria Wasiak.

W starej perspektywie UE na lata 2007-2013 na instrumenty zwrotne, czyli poręczenia, pożyczki i kredyty, trafiło 1 mld euro. W latach 2014-2020 ma ich być więcej.

"W perspektywie 2014-2020 zakłada się szersze niż dotychczas wykorzystanie instrumentów zwrotnych. W tej chwili nad rozwiązaniami w tym zakresie pracuje Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju we współpracy z wojewódzkimi samorządami" - powiedziała Wasiak. Dodała, że analizy przeprowadzane przez instytucje odpowiedzialne za realizacją krajowych i regionalnych programów, mają wskazać ewentualne luki w dostępie do finansowania przedsięwzięć, po to, by je wypełnić. Sposobem na to mogą być instrumenty zwrotne.

Szefowa MIR zapewniła, że resort infrastruktury i rozwoju pracuje nad tym, aby zarówno dokumentacja, jak i ubieganie się o wsparcie unijne w formie instrumentów zwrotnych były jak najprostsze. "A także warunki, na jakich będzie ono udzielane, były jak najbardziej przyjazne beneficjentom" - dodała. Zauważyła jednak, że "każde wykorzystanie środków publicznych jest regulowane przepisami (dotyczącymi m.in. pomocy publicznej), które określają granice stosowania uproszczeń".

W sumie po 18 mld euro będą mogły sięgnąć firmy z budżetu UE na lata 2014-2020 na przedsięwzięcia związane z nowymi technologiami. Z tego - jak wyliczyła dla PAP ekspert Agnieszka Dobrzyńska, prezes firmy doradczej w zakresie funduszy unijnych Explano Polska - ok. 10 mld euro będą stanowiły instrumenty zwrotne.

Dobrzyńska wyjaśniła, że instrumenty zwrotne to z jednej strony poręczenia, a z drugiej kredyty i pożyczki. "Instrumenty zwrotne będą udzielane przez pośredników finansowych, w tym banki, fundusze pożyczkowe" - zauważyła.

Prezes Explano Polska wskazała, że poręczenia mają pomóc firmom, które nie mają zabezpieczenia kredytowego. "Ponadto pożyczki i kredyty preferencyjne w ramach instrumentów zwrotnych będą niżej oprocentowane niż komercyjne. Przedsiębiorstwu będzie łatwiej wykazać zdolność kredytową, bo będzie miało niższe odsetki. Pytanie, czy pośrednicy finansowi zupełnie zrezygnują z oceny kredytowej danego przedsiębiorstwa" - zaznaczyła.

Dobrzyńska zwróciła uwagę, że w ubiegłej perspektywie UE oferowany przez BGK kredyt technologiczny cieszył się bardzo dużym powodzeniem. "To była taka ukryta dotacja, bo z jednej strony bank oceniał zdolność kredytową przedsiębiorcy, a z drugiej strony po zakończeniu realizacji inwestycji BGK umarzał mu część kredytu, maksymalnie do 4 mln zł. Często ta suma stanowiła pokaźną dotację, mogło to być nawet 70 proc. wartości inwestycji" - podkreśliła.

"W obecnej perspektywie UE również będzie dostępny kredyt technologiczny. Problem w tym, że ubiegając się o niego należy przygotować skomplikowaną dokumentację, jak w przypadku dotacji. Czyli wykazać się innowacyjną technologią, przedstawić przeprowadzone wcześniej prace badawczo-rozwojowe, które firma będzie wdrażać w ramach realizacji inwestycji" - oceniła.

"Pytanie, czy koszty uzyskania kredytu w ramach instrumentu zwrotnego nie będą wyższe niż komercyjnego" - dodała Dobrzyńska.

Jej zdaniem w sytuacji braku dotacji zainteresowanie instrumentami zwrotnymi może być duże, ale muszą być spełnione pewne warunki.

"Instrumenty te nie mogą być trudniej pozyskiwane niż komercyjny kredyt inwestycyjny. Ważna jest ciągła możliwość ubiegania się o te środki, by nie czekać z inwestycją pół roku, zanim zostanie otwarty kolejny nabór. Decyzja w sprawie przyznania tych pieniędzy powinna zapadać w ciągu kilku dni, a nie trzech miesięcy, jak w przypadku dotacji unijnych. Dostęp do placówek bankowych, gdzie takie wnioski będzie można składać, powinien być duży. Kontrola związana z wydawaniem tych środków nie powinna być bardziej skomplikowana od tej obecnie prowadzonej przez banki inwestycyjne" - tłumaczyła.

Dobrzyńska wyjaśniła, że "dotacjami unijnymi będą finansowane projekty tzw. wysokiego ryzyka, czyli badawczo-rozwojowe oraz inwestycje wysoko innowacyjne". Z kolei projekty mniej innowacyjne będą mogły liczyć na instrumenty zwrotne, a także firmy mające problem z wykazaniem zdolności kredytowej - dodała. Oceniła, że przedsiębiorstwo będzie mogło uzyskać finansowanie w wysokości nawet 80 proc. wartości inwestycji.

Instrumenty zwrotne to także fundusze kapitałowe. "Z tego będą mogły skorzystać na przykład start-upy (nowo powstające firmy w sektorze nowych technologii - PAP) - zaznaczyła prezes Explano Polska.

Również dyrektor Zespołu ds. Programów Publicznych i Środowisk Gospodarczych Związku Banków Polskich (ZBP) Arkadiusz Lewicki uważa, że warunkiem sukcesu instrumentów zwrotnych jest m.in. ciągły dostęp do nich oraz skrócony czas oczekiwania na nie. Ponadto - jak podkreślił - decyzje ws. przyznania instrumentów zwrotnych powinny zapadać w ciągu kilku dni, a nie kilku miesięcy. Jego zdaniem dostęp do placówek bankowych, za pośrednictwem których będą udzielane, powinien być możliwie jak największy.

Lewicki zwrócił uwagę, że "instrumenty zwrotne są oparte na regulacjach sektora publicznego", których celem jest m.in. bezpieczeństwo obrotu środkami publicznymi. "Za te regulacje odpowiada nie sektor bankowy, a Komisja Europejska, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju oraz urzędy marszałkowskie" - powiedział. Dodał, że rozwiązania ws. instrumentów zwrotnych powinny być uproszczone oraz umożliwiać m.in. stosowanie tych samych dokumentów w ocenie finansowej projektu przez instytucje wdrażające, jak i banki. "Taka standaryzacja pomaga również w sprawnej kontroli, co również ma wpływ na poziom ponoszonych kosztów" - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)