Morawiecki: rynek najlepiej wie, w którym kierunku będą rozwijały się innowacje
Rynek najlepiej wie, w którym kierunku będą rozwijały się innowacje; państwo może inspirować pomysły, lecz to kapitał musi inwestować w nowe technologie i brać na siebie ryzyko inwestycyjne - mówił we wtorek w Warszawie wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
14.06.2016 21:15
Wyjaśnił, że MR innowacje ocenia pod kątem różnych kryteriów, m.in. czy są one niskoemisyjne, wielokrotnego użytku lub podwójnego - cywilno-wojskowego zastosowania, czy budują sieć, czy łączą przemysł z usługami, czy zawierają komponent wysokiej marży, i czy wreszcie współtworzą globalny łańcuch dostaw. "Pewne kierunki możemy sugerować, ale z pokorą wobec rynku. Czyli przykładowo, czy dana innowacja, badanie lub branża, podbranża, jakiś proces, czy wypełnia następujące kryteria" - wskazał Morawiecki.
Według niego plan rozwoju elektrycznej mobilności spełnia większość tych kryteriów. Dlatego MR uznało, iż warto postawić na tę dziedzinę - powiedział.
"Rynek najlepiej wie, gdzie najprawdopodobniej i w którym kierunku te innowacje będą się rozwijały. Gdybyśmy wiedzieli, gdzie dokładnie innowacje będą się rozwijały, to by nie były innowacjami, tylko zainwestowalibyśmy w normalnych inwestycjach" - podkreślił.
Zapowiedział też, że "za parę dni" MR poinformuje o ambicjach budowy polskiego satelity. "Chcemy rzeczywiście tak zrobić. W pakiecie kilka tego typu informacji przekażemy" - powiedział.
Zdaniem Morawieckiego innowacyjność można np. wykorzystać w meblarstwie. "Jesteśmy potęgą w eksporcie mebli, ale meble niekoniecznie kojarzą się z innowacyjnością" - zauważył. Zasugerował, że meble można jednak połączyć z internetem rzeczy (IoT), technologiami informatycznymi, elektroniką, komunikacją człowiek-maszyna - maszyna-maszyna, niskoemisyjnością.
"Tak podchodzimy do kierunków innowacyjnych. To jest zalążek nowego myślenia" - mówił Morawiecki podczas debaty o Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zorganizowanej przez "Gazetę Polską" i Fundację Niezależne Media.
"Uważam, że to rynek, fundusze różnego rodzaju muszą wyszukiwać perełek tego rodzaju na rynku i inwestować, ryzykować itd." - dodał.
W ubiegły wtorek Morawiecki zapowiedział plan rozwoju elektromobilności. Ma być - jak powiedział - kołem zamachowym polskiej gospodarki i polskiej reindustrializacji. W planach jest przebudowa floty autobusów w polskich miastach i stopniowe wprowadzanie samochodów elektrycznych.
Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz tłumaczyła, że celem projektu e-Bus jest "stworzenie polskiego autobusu elektrycznego, którego kluczowe komponenty takie jak bateria, falownik, układ napędowy oraz infrastruktura ładująca będą produkowane w kraju przy wsparciu rodzimego potencjału naukowo-badawczego".
Według Emilewicz realizacja projektu doprowadzi do powstania polskiego rynku autobusów elektrycznych o wartości 2,5 mld zł rocznie. Przypomniała też, że w Polsce co roku wymienia się tysiąc autobusów miejskich.