Joanna Przetakiewicz na kontrowersyjnej imprezie. Odpowiada, co tam robi
Manifestacja miliardów, rytuały płacenia, kursy, które mają "zmienić program wgrany na podświadomość dotyczącą bogactwa" – internauci od kilku dni komentują kongres, na którym występują różnej maści "coache". Niektórzy nazywają to wprost "bredniami" czy "festiwalem beki".
Głośnym echem w mediach odbiło się wydarzenie Life Balance Congress – głównie dzięki samym prelegentom. Przekonują oni w sieci, że żeby było nas na coś stać, musimy po prostu zwiększyć limit na karcie lub kupić kurs o afirmacji pieniędzy.
Afirmacje i pieniądze bez pracy. Ekspert: "Brednie"
Można na nim "dowiedzieć się", jak pomnożyć zasobność swojego portfela. Leilani Szajek, która wystąpi na wspomnianym kongresie, instruuje na przykład, jak manifestować pieniądze bez pracy.
"Najlepszą afirmacją na to jest: ‘ludzie mi płacą za to, że jestem’. Ale mam jeszcze lepszą afirmację: ‘ludzie płacą mi miliony za to, że jestem’" – przekonywała w jednym z wcześniejszych wystąpień, którego fragment można odnaleźć na Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Za opowiadanie takich bredni powinien być paragraf. No ludzie kochani! - komentuje na Twitterze Wojciech Kardyś, zajmujący się komunikacją internetową. – Przecież ona sama się śmieje z tych bredni, które opowiada – dodaje w kolejnym wpisie.
Z kolei ekspert ds. marketingu Jacek Gadzinowski nazywa wydarzenie "festiwalem beki i głupoty".
Najwyraźniej jest popyt na pseudo-naukowe mądrości życiowe i "rytuały afirmacji" albo "płacenie za to że jesteś" - opisuje Gadzinowski.
Mentoring w biznesie?
Kongres według organizatorów będzie poświęcony mentoringowi w biznesie i równowadze życiowej. Trwa trzy dni, a za bilety trzeba zapłacić od ok. 600 do nawet 6 tys. zł, jeśli chcemy zjeść obiad z prelegentami i zarezerwować sobie miejsca pod sceną.
Wśród prelegentów są m.in. wspomniana Leilani Szajek, Beata Pawlikowska czy Riya Sokół – autorka "rytuału płacenia" polegającego między innymi na zwiększeniu limitów na swoim koncie bankowym. W gronie prelegentów jest też twórczyni marki La Mania Joanna Przetakiewicz.
"Miałam taką sytuację parę dni temu na jedno z moich marzeń. Ja zazwyczaj, kiedy wykonuję przelew, zwłaszcza taki wielki, zwłaszcza na moje marzenie, robię sobie taki rytuał z Julią z mojego teamu. Robię taki rytuał płacenia (…). Jestem przeszczęśliwa, że wysyłam te pieniądze, puszczamy muzykę, napięcie rośnie i nagle mówię: ‘o-ou’. ‘Julia nie przyszedł ten przelew – a co się stało?’ ‘Jest napisane, że mam zwiększyć limity’" – relacjonowała na jednej z wcześniejszych edycji Sokół.
"Pomyślałam: wow, mam zwiększyć limity. Miałam ciarki na całym ciele, bo zobaczyłam, że to dokładnie tak jest, że my czasami coś, co nas zatrzymuje, traktujemy jako blokadę, przeszkodę, test od życia. Więc wchodzę na inną stronę, przesuwam suwaczkiem moje limity, zwiększam je i za chwilę mogę się przedostać do moich marzeń" – przekonywała w swoim filmiku mówczyni.
Zobacz także
"Chcę powiedzieć stop stereotypom"
O kongres zapytaliśmy Joannę Przetakiewicz, która poza prowadzeniem swojej marki odzieżowej, działa w ruchu społecznym "Era nowych kobiet", gdzie inspiruje do przemiany osobistej i zawodowej. Pytamy, czy zgadza się z tezami głoszonymi na przykład przez Leilani Szajek i dlaczego, jako osoba promująca niezależność finansową, zdecydowała się na udział w tym wydarzeniu.
– Powoływanie się w tak ważnych sprawach wyłącznie na afirmacje i rytuały to stanowczo za mało. Oprócz dobrej energii potrzebna jest nam wiedza. Pieniądze są filarem i fundamentem stabilnego życia. Są poczuciem bezpieczeństwa i godnością. Wolnością i niezależnością. Dają możliwość rozwoju. Dzięki pieniądzom możemy wspierać innych. Pieniądze pomagają chronić życie i zdrowie – komentuje Przetakiewicz w rozmowie z serwisem WP Finanse.
Dodaje, że owszem, myślenie o pieniądzach w energii rozwoju, a nie braku, to jedna z zasad prawa przyciągania, w które wierzy. Projektantka mówi również o swojej książce "Pieniądze szczęście dają", w której przedstawia rozwiązania, jak dbać o pieniądze, jak nimi zarządzać i o nich rozmawiać.
– Żebyśmy nie zostawiali pieniędzy przypadkowi. Żebyśmy uwolnili się od zgubnego "jakoś to będzie". Dlatego też przyjęłam zaproszenie i wystąpię podczas Life Balance Congress. Chcę przełamać tabu, dać wiarę i powiedzieć "stop" stereotypom, które ogłupiają i obezwładniają. Przestańmy wstydzić się pieniędzy, przestańmy się o nie kłócić – argumentuje Przetakiewicz.
Life coaching w statystykach
Na polskim rynku trudno znaleźć dane dotyczące wielkości rynku coachingu lub mentoringu. W Stanach Zjednoczonych, jak wynika z raportu Grand View Research, w 2022 roku wartość tej branży była szacowana na 1,5 mld dol., a w 2023 roku miałaby osiągnąć 2,1 mld dol. Trzeba jednak przy tym podkreślić, że wystąpienia osób takich jak Leilani Szejk czy Riya Sokół nie mają nic wspólnego z profesjonalnym, certyfikowanym coachingiem biznesowym lub rozwojowym, często prowadzonym np. przez osoby z wykształceniem psychologicznym.
"Life coaching to jedna z najszybciej rozwijających się branż w Stanach Zjednoczonych. Według Międzynarodowej Federacji Coachingu (ICF) w 2020 roku w Ameryce Północnej pracowało ponad 26 tys. profesjonalnych coachów. Zapotrzebowanie na coachów w Stanach Zjednoczonych rośnie, ponieważ coraz więcej osób szuka wskazówek i inspiracji na różne tematy, w tym rozwój osobisty, znalezienie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym, wydajność pracy, relacje, zdrowie psychiczne i inne tematy" - czytamy w analizie raportu.