MPiPS: składki od umów o dzieło mają chronić pracujących

Rząd przedstawił zarys zapowiadanego oskładkowania umów o dzieło. Związki są wstępnie za, niejednolite stanowisko w tej sprawie mają pracodawcy.

MPiPS: składki od umów o dzieło mają chronić pracujących
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

04.02.2014 | aktual.: 04.02.2014 16:59

Odprowadzana miałaby być tylko składka emerytalna, do wysokości minimalnego wynagrodzenia, dla umów, które są jedynym źródłem dochodu. Na razie nie ma projektu, ministerstwo pracy zapowiada, że do końca tygodnia roześle związkom zawodowym i pracodawcom koncepcję zmian na piśmie.

Pomysł MPiPS wstępnie popiera Forum Związków Zawodowych, które deklaruje, że mimo iż związki podtrzymują zawieszenie swoich prac w Komisji Trójstronnej to pomysł ministerstwa zaopiniuje. Ekspert Forum, Anna Grabowska przypomina, że jeszcze zanim związki zawiesiły swoje prace w Komisji, FZZ zgłaszało podobną propozycję dotyczącą oskładkowania umów o dzieło.

- Podoba nam się wstępnie koncepcja, żeby płacić składki na ZUS od wynagrodzeń osób, które nie mają opłacanych składek z innego tytułu, bo to ich w jakiś sposób zabezpieczy. Znamy bowiem takie przykłady, gdy ludzie po 15 i więcej lat pracują w jednej instytucji na umowę o dzieło bez jednej składki, więc jeśli to miałoby zapobiec sytuacjom, to, oczywiście, jesteśmy za - powiedziała PAP Grabowska.

Wstępne "tak" mówi także Solidarność. - Jest to krok w dobrą stronę. Ponieważ mamy system kapitałowy, w którym nasze świadczenia zależą od tego, jakie płacimy składki, więc każdy rodzaj pracy powinien pracować na naszą emeryturę - powiedział PAP rzecznik Solidarności Marek Lewandowski.

Dodał, że właściwą opinię Solidarność przedstawi, gdy otrzyma pomysły resortu na piśmie. - Obawiamy się, że oskładkowanie umów o dzieło będzie wyłącznie do kwoty minimalnego wynagrodzenia, a uważamy, że składka powinna być od pełnych kwot, od tego, co zarabiamy - powiedział Lewandowski.

Wiceprzewodnicząca OPZZ, Wiesława Taranowska zapowiada, że związek odniesie się do sprawy, kiedy pozna na piśmie koncepcję resortu. Wcześniej wielokrotnie OPZZ deklarował, że chce, by składki na ubezpieczenie społeczne były płacone od wszystkich form pracy najemnej.

Podzieleni w opiniach są pracodawcy.

Ekspert konfederacji pracodawców Lewiatan Jeremi Mordasewicz uważa, że wstępnie propozycja rządu wydaje się do zaakceptowania pod warunkiem, że utrzyma się w tych ramach, tzn. tylko składka emerytalna (bez rentowej, wypadkowej, chorobowej) i tylko do wysokości minimalnego wynagrodzenia.

- Chodzi o osoby, dla których jedynym źródłem utrzymania są o umowy dzieło. Racjonalne jest, by taka osoba płaciła składkę od minimalnego wynagrodzenia, a tym samym gromadziła składki przynajmniej na minimalną emeryturę - powiedział PAP Mordasewicz.

Według niego taki zakres zmian "nie wygląda groźnie" i "nie można tu postawić oskarżenia nadmiernego fiskalizmu". - Natomiast pytanie, czy w ostatecznym projekcie ustawy rząd na tym poprzestanie - mówi Mordasewicz.

Dodał, że z przykrością musi się zgodzić z ministerstwem, iż niektóre umowy o dzieło de facto takimi nie są. - Bo trudno wykonywanie kostki brukarskiej nazwać umową o dzieło, a przecież znane są takie przypadki - wskazał.

Przewodniczący Rady Głównej BCC Maciej Grelowski uważa z kolei, że oskładkowanie umowy o dzieło "negatywnie wpłynie na rynek pracy, podroży koszty pracy, które są już i tak absurdalnie wysokie, a nie rozwiąże problemu". - Bo tak naprawdę nie bardzo wiemy, czy chodzi o poprawę bilansu FUS, czy chodzi o zadośćuczynienie oczekiwaniom związkowym - ocenił w rozmowie z PAP Grelowski.

- Wydaje się, że lepszą drogą byłoby doskonalenie prawa pracy niż wprowadzanie jakichś restrykcyjnych zasad, które eliminują tak potrzebne formy, jak umowy cywilne - dodał.

Pracodawcy RP wytykają rządowi, że w sprawie oskładkowania umów o dzieło zmienił zdanie. - Przypomnę, że równo rok temu Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło partnerom społecznym uwagi do propozycji oskładkowania umów o dzieło. Wynikało z nich jednoznacznie, że: "umowa o dzieło, jako umowa rezultatu, nie przystaje do systemu ubezpieczeń społecznych" - głosi komentarz prezydenta Pracodawców RP Andrzeja Malinowskiego, który we wtorek otrzymała PAP.

- Zmiana polityki rządu, która nastąpiła przed kilkoma tygodniami, zmierzająca do ozusowania umów cywilnoprawnych, jest dość zaskakująca. Jednocześnie rząd zdaje się ignorować argumenty, mówiące o negatywnym wpływie takiego działania na rynek pracy, jak i na gospodarkę - podkreślił Malinowski.

Zdaniem Pracodawców RP rządowa propozycja podyktowana jest potrzebą ograniczenia deficytu finansowego FUS. - Trudno nie odnieść wrażenia, że składka na ubezpieczenia społeczne zamiast swojej pierwotnej funkcji w naszym kraju coraz częściej nabiera charakteru podatkowego - ocenia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)