MPO: odpady, jakie trafią do gm. Zielonka, nie będą uciążliwe dla mieszkańców
Odpady po-procesowe, jakie mają trafić na składowisko w gminie Zielonka, nie będą uciążliwe dla okolicznych mieszkańców - zapewnia prezes MPO Krzysztof Bałanda. Pierwsze odpady miałyby tam trafić najwcześniej w 2017 roku.
29.01.2015 14:00
Prezes MPO poinformował na czwartkowej konferencji prasowej, że budowa składowiska w gminie Zielonka, niedaleko Michałowa ma kosztować ok. 20 mln zł. Nowe składowisko zajmie ok. 10 ha na działce MPO o wielkości blisko 53 ha.
Przeciwko lokalizacji składowiska protestują mieszkańcy okolicznych miejscowości.
Bałanda poinformował, że pierwsze odpady mogłyby trafić na składowisko na początku 2017 r., po zamknięciu wysypiska i instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów na Radiowie. Na nowe składowisko maksymalnie miałoby trafiać 120 tys. ton odpadów po-procesowych rocznie. Wysokość wysypiska ma nie przekraczać 8 metrów i ma być niewidoczne zza linii drzew.
Szef MPO zapewnił, że składowisko, na które trafiają odpady po-procesowe "w zasadzie nie generuje żadnych zapachów". Wyjaśnił, że trafiłby tam "odpad ustabilizowany biologicznie, po pełnej higienizacji, który nie zawiera bakterii". Dodał, że na wysypisko nie trafią tzw. odpady zmieszane jakie są wożone śmieciarkami.
Odpadami po-procesowymi są np. odpady wytworzone w segregacji zmieszanych odpadów komunalnych w sortowni.
Jak mówił Bałanda na składowisko miałyby trafić też żużle, jakie powstaną w spalarni śmieci na stołecznym Targówku. Żużle wcześniej przejdą proces waloryzacji, czyli odzysku metali żelaznych i nieżelaznych i będą składowane jako materiał obojętny - wyjaśnił. Takie odpady "pospalarniowe" wykorzystywane są w niektórych państwach UE jako kruszywo pod budowę dróg.
Protestujący mieszkańcy obawiają się, że na nowe składowisko będzie jeździło setki śmieciarek dziennie przy okazji niszcząc miejscowe drogi. Szef MPO zaznaczył, że do Zielonki będą jeździły ciężarówki, które dziennie będą dostarczały 450-480 ton odpadów. Ocenił, że przełoży się to na kursowanie do 30 takich pojazdów dziennie.
Bałanda zapewnił też, że przedsiębiorstwo poinformuje mieszkańców o planowanej inwestycji, a także odbędzie się cykl spotkań. "Będą prowadzone konsultacje, chcemy rozwiać obawy" - dodał.
Przedstawiciel spółki powiedział, że docelowo na terenie należącym do MPO w gminie Zielonka miałby powstać park technologiczny, który łączyłby recykling z odzyskiem energii. MPO chciałoby, aby powstała tam m.in. biogazownia na wzór działającej w Wiedniu, która przetwarza odpady zielone i resztki jedzenia czy napojów.
Bałanda zaznaczył, że w gminie Zielonka nie powstanie spalarnia śmieci czy sortownia odpadów, przy której pracy najczęściej powstają uciążliwe dla mieszkańców zapachy. MPO ma zgodę, aby na tym obszarze powstał też punkt selektywnej zbiórki odpadów oraz kompostownia odpadów zielonych.