MSZ: potrzebny dialog służb polskich i czeskich ws. polskiej żywności
Wiceminister spraw zagranicznych Bogusław Winid podczas rozmowy z czeskimi senatorami zwrócił uwagę na potrzebę dialogu służb obu krajów na temat nagłośnionego w Czechach tzw. problemu polskiej żywności - podało komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
08.04.2013 | aktual.: 09.04.2013 05:42
Bieżąca współpraca dwustronna polsko-czeska, a w szczególności kwestie związane z polską żywnością były tematami rozmowy wiceministra spraw zagranicznych Bogusława Winida z przewodniczącym Senatu Republiki Czeskiej Milanem Sztechem i grupą czeskich senatorów.
Jak poinformowało w poniedziałek wieczorem Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, podczas spotkania poruszono również aktualne zagadnienia z zakresu polityki międzynarodowej.
Sztech zaznaczył, że Polska potrafi bronić własnych interesów oraz procesów integracyjnych w Unii Europejskiej. Obie strony podkreśliły, że Polskę i Czechy łączą bardzo dobre stosunki dwustronne, nie tylko na najwyższych szczeblach. Świadczą o tym planowane w najbliższym czasie wizyty czeskiego prezydenta i premiera w Polsce, ale również spotkania na płaszczyźnie lokalnej i regionalnej, o czym mówili senatorowie z regionu Zaolzia.
Wiceminister spraw zagranicznych Bogusław Winid, podczas rozmowy z czeskimi senatorami zwrócił uwagę na potrzebę dialogu służb obu krajów na temat nagłośnionego w Czechach tzw. problemu polskiej żywności. "Podczas rozmowy podkreślono, że polska żywność jest dobrej jakości, a problem dotyczy tylko jednostkowych przypadków" - napisano w komunikacie.
Na konferencji prasowej pod koniec marca br. wiceprzewodniczący Rady Gospodarki Żywnościowej Andrzej Gantner, który jest jednocześnie dyrektorem generalnym Polskiej Federacji Producentów Żywności, poinformował, że w Czechach prowadzona jest negatywna kampania dotycząca jakości polskiej żywności, która ma na celu wyeliminowanie naszych produktów z tego rynku. "W Czechach nie mówi się, że konkretny produkt jest zły, mówi się o całej polskiej żywności" - podkreślił Gantner.
Mówił wówczas, że Czesi postulują wprowadzenie zakazu importu żywności z Polski. Argumentują oni, że system bezpieczeństwa w danym kraju nie spełnia wymagań unijnych. Podkreślił, że nie ma żadnym państwie idealnego systemu kontroli jakości i bezpieczeństwa produktów, a polskie służby spełniają normy przyjęte w UE. Dodał, że o sprawie została poinformowana UE.
Gantner podano zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie w Polsce nie zdarzyła się afera żywnościowa, która narażałaby życie lub zdrowie konsumentów, podczas gdy w Czechach kilkanaście osób zmarło z powodu sprzedaży alkoholu skażonego metanolem.
Negatywna opinia o polskiej żywności spowodowana jest m.in. tzw. aferę solną, gdzie zamiast soli spożywczej do produkcji artykułów spożywczych dodawano sól techniczną. Sól okazała się nieszkodliwa dla zdrowia, ale Czesi domagali się przedstawienie listy producentów, którzy ją stosowali. Polski resort rolnictwa odmówił wówczas ujawnienia takiej listy.
Kilka dni temu czeska Inspekcja Weterynaryjna poinformowała o znalezieniu w koninie pochodzącej z Polski leku zakazanego w UE - fenylbutazonu. W opinii polskiego szefa weterynarii badania próbki są niewiarygodne, zwrócił się do Czechów o możliwość ponownego przebadania mięsa. Sprawa jest jeszcze w toku.
Wizerunek polskiej żywności chce poprawić ministerstwo rolnictwa. Minister rolnictwa Stanisław Kalemba zapowiedział, kampanie promującą produkty z Polski w czeskich mediach, a także zorganizowanie wizyt studyjnych czeskich dziennikarzy w polskich zakładach przetwórczych.
Jak wynika z informacji przedstawionej przez Radę Gospodarki Żywnościowej, po roku negatywnej kampanii ws. polskich produktów, nastąpiło wyhamowanie dynamiki wzrostu polskiego eksportu żywności do Czech.
Według czeskiego urzędu statystycznego, import z Polski artykułów spożywczych wyniósł w 2012 r. 868 mln euro, w porównaniu z poprzednim rokiem wzrósł o 7,6 proc. Polska od wielu lat jest drugim co do wielkości dostawcą żywności do Czech z 16-proc. udziałem w rynku. Pierwsze mają Niemcy z ponad 23-proc. udziałem.