Myślał, że jedzie "samochodem służbowym". Grozi mu do 5 lat więzienia

Policjanci odnaleźli skradziony samochód
Policjanci odnaleźli skradziony samochód
Źródło zdjęć: © Getty Images | Alvaro Medina Jurado

01.10.2024 11:46

Kilka godzin po kradzieży toyoty wartej 170 tys. zł policjanci z Jasła odzyskali samochód. Sprawca sam zgłosił się na komendę. Tłumaczył, że auto było otwarte, a kluczyki znajdowały się w stacyjce. Pojazd miał pomylić z samochodem służbowym.

Oficer prasowy jasielskiej policji mł. asp. Daniel Lelko poinformował we wtorek, że do kradzieży toyoty hilux doszło 22 września po godz. 8 na ul. Staszica w Jaśle. – Właściciel samochodu przekazał mundurowym, że z okna budynku zauważył, jak jakiś mężczyzna odjeżdża z parkingu jego autem – poinformował policjant.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po zgłoszeniu dyżurny poinformował policyjne patrole o zdarzeniu. Sprawą zajęli się funkcjonariusze kryminalni, którzy szybko ustalili, gdzie znajduje się pojazd.

– Policjanci w zaledwie kilka godzin później odnaleźli samochód w miejscowości Bierówka. Wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady, a następnie przekazali wartego 170 tys. złotych pickupa właścicielowi – przekazał mł. asp. Lelko.

Policjanci odnaleźli skradzioną toyotę
Policjanci odnaleźli skradzioną toyotę© KPP Jasło

Następnego dnia na komisariat zgłosił się 32-letni mężczyzna, który przyznał się do kradzieży i złożył wyjaśnienia. – Tłumaczył, że myślał, iż jest to auto służbowe, należące do firmy, w której pracuje. Wsiadł zatem i odjechał – poinformował oficer prasowy jasielskiej policji. Dodał, że samochód stał otwarty, a w stacyjce były kluczyki.

32-latkowi grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia za krótkotrwałe przywłaszczenie pojazdu.

Europejska stolica złodziei samochodów

Wśród krajów najbardziej dotkniętych kradzieżami pojazdów znajdują się Niemcy, Portugalia, Serbia i Polska. Jak pisaliśmy w WP Finanse, organizacje przestępcze zajmujące się kradzieżą aut najczęściej skupiają obywateli Niemiec, Włoch, Rumunii, Serbii oraz Ukrainy.

Serbię zdefiniowano jako "ośrodek modyfikacji skradzionych pojazdów w celu nadania im nowej tożsamości przed dalszą sprzedażą". Jak podkreślono w raporcie, "sieci są zwykle zorganizowane hierarchicznie, z jasnym podziałem zadań i kompleksową kontrolą nad procesem przestępczym".

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (9)