Myślisz, że drogie masło to problem? We Francji zaczyna go brakować
W czasie, gdy Polacy martwią się znacznymi podwyżkami cen masła, we Francji zaczyna go brakować. Problemem najbardziej dotknięta jest Normandia.
20.10.2017 19:51
"Z powodu braku francuskiego mleka nasi dostawcy nie są w stanie honorować naszych zamówień na masło" - plakaty o takiej treści coraz częściej pojawiają się w witrynach supermarketów w Normandii.
W rozmowie z francuskim tygodnikiem "Le Point" kasjerka jednej z dużych sieci handlowych przyznała, że problem trwa od "dobrego miesiąca". Dyrektor ds. ekonomicznych Związku Francuskich Przetwórców Mleka Gérard Calbrix stwierdził, że za brakami stoi rosnący popyt na produkty pochodzenia zwierzęcego w krajach rozwiniętych i rozwijających się. Calbrix wskazał również na to, że francuskie wyroby cukiernicze podbijają bardzo chłonny chiński rynek, a do ich produkcji wykorzystywane jest m.in. właśnie masło.
Ceny masła na globalnym rynku kształtuje także niski poziom produkcji mleka w Nowej Zelandii, która jest największym eksporterem tego surowca na świecie. Powoduje ona nie tylko wzrost cen, który odczuwamy w Polsce, ale także wspomniane braki masła we francuskich regionach - produkowane nad Sekwaną eksportowane jest za granicę.
Co warte zauważenia, cena tony masła wzrosła z 2500 euro w kwietniu 2016 r. do 7000 euro latem tego roku.
Na cenę, którą odczuwamy każdego dnia, gdy płacimy w sklepie. wpłynęła również decyzja Komisji Europejskiej z 2015 r. o zniesieniu systemu kwot mlecznych, czyli centralnego regulowania poziomu produkcji w krajach Wspólnoty. Zgodnie z przewidywaniami produkcja wystrzeliła, a cena litra spadła. Doprowadziło to do sytuacji, w której producenci zaczęli szukać sposobu na sprzedaż mleka za wyższe stawki, np. fabrykom sera.
Mleko przeznaczane na masło jest tańsze, bowiem produktem ubocznym jest surowiec służący do wytwarzania odłuszczone mleka w proszku, a tego Europa ma w zapasie nadmiar.