Na epidemii koronawirusa w Polsce tracą gwiazdy
Odwoływane koncerty i spotkania z fanami są złą wiadomością dla gwiazd polskiej sceny muzycznej. Przez epidemię koronawirusa nad Wisłą stracą nawet dziesiątki tysięcy złotych.
Paraliżujący świat koronawirus z Wuhan dotarł do Polski w ubiegłym tygodniu. W ciągu siedmiu dni resort zdrowia potwierdził 17 przypadków zakażenia wirusem COVID-19.
Na nowe zagrożenie reagują już państwowe władze. Na wtorek prezydent Andrzej Duda zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ponadto głowa państwa zapowiedziała, że ograniczy spotkania z wyborcami. Rząd natomiast rozpatruje nawet możliwość przesunięcia terminu wyborów prezydenckich.
Tymczasem na epidemii tracą gwiazdy. "Super Express" ustalił, że przez zagrożenie koronawirusem na odwołanie koncertów zdecydowali się m.in.: Kayah i Andrzej Piaseczny. Dziennik podaje, że piosenkarze stracili na tej decyzji co najmniej po 35 tys. złotych.
Zobacz też: Pakiet pomocowy dla firm. "Potrzebujemy raczej środków higieny"
Swój koncert odwołała także Ania Karwan, której przeszło koło nosa 25 tys. złotych. To nic w porównaniu z tym, co spotkało Majkę Jeżowską. Przez epidemię wirusa, piosenkarka musiała odwołać całą trasę koncertową. Jej straty "SE" szacuje nawet na ok. 50 tys. złotych.
Liczba osób zakażonych SARS-CoV-2 wzrosła w niedzielę do 17 osób. Tak wynika z danych udzielonych przez resort zdrowia. Dlatego też rząd zdecydował o wdrożeniu kontroli sanitarnych na granicach Polski z Niemcami i Czechami. Podobne środki bezpieczeństwa związane z koronawirusem w Polsce niebawem obejmą także pociągi i porty.
W poniedziałek o odwoływanie imprez masowych, a także o powstrzymanie się przed organizowaniem kolejnych apelował premier Mateusz Morawiecki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl