Na Górnym Śląsku rachunki za prąd wzrosną o ok. 5 proc.
O około 5 proc. więcej niż dotąd zapłacą od początku lutego za prąd i jego dostawę indywidualni klienci firmy Vattenfall, dostarczającej energię głównie na Górnym Śląsku. Z wyliczeń spółki wynika, że dla typowych gospodarstw domowych rocznie oznacza to wydatek ponad 50 zł brutto więcej niż dotychczas.
12.01.2010 | aktual.: 12.01.2010 11:32
- Nasze ceny energii odzwierciedlają sytuację panującą na rynku hurtowym. Pół roku temu, w lipcu, udało nam się obniżyć ceny, tym razem jest inaczej. Główny wpływ na to mają koszty energii konwencjonalnej oraz +ekologicznej+, kupowanej obowiązkowo - wyjaśnił we wtorek dyrektor do spraw sprzedaży i marketingu firmy, Grzegorz Lot.
Vattenfall, który prowadził sądowy spór z Urzędem Regulacji Energetyki (URE) o konieczność przedstawiania mu swoich taryf, nie zgłosił nowych cen do zatwierdzenia w URE. W listopadzie ubiegłego roku sąd drugiej instancji przyznał firmie rację, uznając, że jest ona zwolniona z obowiązku przedkładania taryfy w zakresie sprzedaży energii. Taryfa dotycząca dystrybucji została już zatwierdzona.
Przedstawiciele firmy przekonują, że jej wolnorynkowe ceny należą do najniższych w Polsce. O szczegółowe porównania na razie trudno, ponieważ jak dotąd niewielu dystrybutorów ma taryfy zatwierdzone przez URE.
W nowej taryfie Vattenfall zastosował inny niż dotąd mechanizm kształtowania opłat. Sama cena energii nieznacznie spadła (o prawie 2 proc., czyli ponad 6 zł brutto na megawatogodzinie), wprowadzano jednak stałą miesięczną opłatę za obsługę rozliczenia handlowego w wysokości 4,15 zł.
W efekcie typowy klient, zużywający rocznie ok. 2 tys. kilowatogodzin prądu, zapłaci o 3,13 zł miesięcznie więcej, co daje wzrost o prawie 6 proc. Dystrybucja drożeje mniej niż prąd, dlatego w sumie cały rachunek takiego klienta będzie większy miesięcznie o 4,26 zł, czyli blisko 5 proc. Rocznie to ponad 50 zł, przy całym rachunku rzędu 1090 zł.
Przedstawiciele firmy zapewniają, że im większe zużycie prądu, tym podwyżka jest mniej odczuwalna. Klienci zużywający dwuipółkrotnie więcej energii od typowego gospodarstwa (5 tys. kilowatogodzin) zapłacą miesięcznie o 1,61 zł więcej, a wraz ze zwiększonymi opłatami za dystrybucję - o 3,68 zł, czyli 1,85 proc. To ok. 44 zł rocznie, przy całym rachunku rzędu 2431 zł.
Duzi odbiorcy indywidualni, zużywający powyżej 11 tys. kilowatogodzin (np. posiadający ogrzewanie elektryczne domu), odczują nawet nieznaczny spadek ceny energii o 1,44 zł miesięcznie. Jednak ich cały rachunek również wzrośnie o 2,52 zł miesięcznie, czyli 0,6 proc. To wzrost o ok. 30 zł, przy rocznym rachunku w wysokości ok. 5112 zł.
Podobnie jak przy poprzednich zmianach cen, Vattenfall przekonuje klientów, by korzystali z możliwości zawierania umów na dostawę prądu na określony czas (rok), z gwarancją niezmienności ceny. W takich umowach ceny są niższe od taryfowych o 2,44 zł na megawatogodzinie. Decydując się na taki produkt klient mniej odczuje podwyżkę - przekonuje Vattenfall.
- Już dziś 20 proc. naszych odbiorców korzysta z różnych tego typu rozwiązań - powiedział Lot, według którego rozbudowana oferta dla różnych grup klientów powinna pomóc firmie w zdobywaniu nowych odbiorców w innych częściach Polski. Chodzi nie tylko o gwarancję ceny energii w określonym czasie, ale także np. zróżnicowanie terminów płatności czy formy rozliczeń.
Lot przekonywał, że wzrost cen jest wymuszony m.in. nałożonymi na dystrybutorów prądu obowiązkami, dotyczącymi zakupu coraz większej ilości droższej energii z określonych źródeł.
Zgodnie z przepisami, w tym roku ze źródeł odnawialnych musi pochodzić 10,4 proc. kupowanej przez dystrybutora energii, wobec 8,7 proc. "zielonej" energii w ubiegłym roku. Tzw. "czerwonej" energii, czyli produkowanej razem z ciepłem, ma być w tym roku 21,3 zamiast 20,6 proc., a energii "żółtej", czyli ze źródeł gazowych, 3,1 proc. wobec 2,9 proc. w zeszłym roku.
Vattenfall promuje również taryfy oparte na tzw. "zielonej energii" (droższe) oraz prowadzi kampanię na rzecz oszczędności i racjonalnego zużycia prądu. Dzięki wysyłanym do klientów kuponom można taniej kupić energooszczędne żarówki. Dotychczas w ten sposób sprzedano ich blisko 210 tys. Zamiana pięciu starych żarówek na nowe to oszczędność nawet 250 zł rocznie.
Do końca kwietnia klienci Vattenfalla mogą też zasięgać sms-owych porad, jak zaoszczędzić energię. Wysłanie takiego sms kosztuje złotówkę. Dochód będzie przeznaczony na ratowanie śląskich kasztanowców. W ubiegłym roku przeciwko atakującemu te drzewa szrotówkowi kasztanowcowiaczkowi zaszczepiono prawie tysiąc kasztanowców. W tym roku ma to być podobna ilość.
Vattenfall dostarcza 11 proc. energii elektrycznej sprzedawanej w Polsce. Jest właścicielem linii energetycznych o łącznej długości ponad 26,7 tys. km. W najbliższych latach firma chce zainwestować w rozwój i modernizację sieci elektroenergetycznej i oświetleniowej na Śląsku ponad pół miliarda złotych.
Już wcześniej swoje nowe stawki ogłosiła spółka Enion, dostarczająca energię w pozostałej części woj. śląskiego. Jej taryfę URE zatwierdził w grudniu. Zmienione stawki opłat za usługi dystrybucyjne obowiązują odbiorców od 7 stycznia, a w części dotyczącej stawek opłaty przejściowej od 1 stycznia.
Średnia zmiana wysokości stawek opłat w stosunku do poprzedniej taryfy, dla wszystkich grup taryfowych, wyniosła w Enionie 5,3 proc. Stawki opłat za usługi dystrybucyjne dla klientów indywidualnych wzrosły średnio prawie o 8 proc. Dla typowego klienta, zużywającego ok. 1,9 tys. kilowatogodzin, oznacza to wzrost o 2,65 zł miesięcznie.
Przedstawiciele spółki tłumaczą, że wzrost opłat wynika przede wszystkim z kosztów inflacji oraz z konieczności pozyskania środków na inwestycje w rozbudowę i modernizację infrastruktury elektroenergetycznej, a także przyłączanie nowych odbiorców.