Na Książęcej trochę spokojniej
W trakcie piątkowej sesji na warszawskiej giełdzie byki doczekały się chwili oddechu po dwudniowej mocnej przecenie. Wciąż jednak trudno mówić o optymizmie i myśleć o poważniejszym odrabianiu strat.
06.09.2013 17:23
W trakcie piątkowej sesji na warszawskiej giełdzie byki doczekały się chwili oddechu po dwudniowej mocnej przecenie. Wciąż jednak trudno mówić o optymizmie i myśleć o poważniejszym odrabianiu strat.
Nadal przeważają obawy, że na dotychczasowych spadkach się nie skończy. Największe zwyżki notowały walory tych spółek, które w czwartek najmocniej ucierpiały, można więc mówić jedynie o odreagowaniu, a nie zmianie nastrojów. Te prawdopodobnie pozostaną słabe jeszcze przez jakiś czas, co nie znaczy, że nie zobaczymy być może nawet dynamicznych ruchów w górę.
W pierwszych godzinach handlu dynamika zmian nie była imponująca. WIG20 zyskiwał na otwarciu 0,4 proc, a wskaźnik szerokiego rynku rósł o 0,3 proc. Indeksy małych i średnich spółek początkowo trzymały się w pobliżu czwartkowego zamknięcia. Dopiero po pewnym czasie zaczęły mocniej zyskiwać na wartości. Wskaźnik blue chips zakończył pierwszą fazę wspinaczki w południe, docierając do 2237 punktów i zyskując 1,6 proc. Od tego momentu rozpoczęło się niewielkie osłabienie, ale podaż nie była zbyt agresywna. Podobny scenariusz można było obserwować w pozostałych segmentach rynku.mWIG40 i sWIG80 zyskiwały jednak po około 2 proc. Po południu sytuacja ponownie zaczęła się poprawiać, a byki inspirację czerpały z gorszych danych z amerykańskiego rynku pracy, zmniejszających obawy związane z ograniczeniem skupu obligacji przez Fed.
Wśród spółek wchodzących w skład WIG20, liderami wzrostów były akcje spółek najmocniej przecenione dzień wcześniej, choć reguła ta nie we wszystkich przypadkach miała zastosowanie. Skorzystały z nich walory Asseco i Bogdanki, zwyżkując wczesnym popołudniem po ponad 3 proc. Podobnie było z papierami PZU choć tu zwyżka była nieco mniej dynamiczna. O ponad 2 proc. w górę szły także akcje KGHM. Jednak już walory Banku Handlowego, GTC i Telekomunikacji, po chwilowym niewielkim odreagowaniu powróciły do tendencji spadkowej. Widać było słabość walorów banków, za wyjątkiem BZ WBK.
W gronie średniaków akcje jedynie kilku spółek zanotowały poważniejsze zwyżki. Spośród tych mających większy wpływ na indeks, wyróżniały się rosnące po 6-7 proc. papiery Netii, Grupy Azoty i Kęt. Po 4-5 proc. w górę szły akcje Getinu, Rovese, TVN i PAK. Na minusie były walory jedynie kilku firm. W tej grupie prym wiodły akcje Petrolinvestu, taniejące o ponad 11 proc. Po około 1 proc. w dół szły też jednak papiery CCC i LPP.
Na głównych giełdach europejskich do czasu publikacji danych ze Stanów Zjednoczonych, niewiele się działo. Po symbolicznej i krótkotrwałej porannej zwyżce, indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie, znalazły się minimalnie pod kreską i w tych okolicach czekały na sygnały zza oceanu. Także na pozostałych parkietach wahania notowań nie przekraczały kilku dziesiątych procent. Inwestorzy nie reagowali na słabsze informacje o niemieckim eksporcie i imporcie oraz większym niż się spodziewano spadku produkcji przemysłowej.
Reakcja na informacje z amerykańskiego rynku pracy także okazała się niezbyt dynamiczna. Stopa bezrobocia zmniejszyła się z 7,4 proc., 7,3 proc., nieco bardziej niż się spodziewano. Liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wyniosła 169 tys., wyraźnie mniej, gdyż oczekiwano jej wzrostu o 180 tys. Jednocześnie mocno w dół zweryfikowano dane lipcowe. Okazało się, że miesiąc wcześniej przybyło nie 162 tys. etatów, jak wcześniej podano, lecz tylko 104 tys. Spadek stopy bezrobocia był spowodowany nie poprawą sytuacji na rynku., lecz zmniejszoną chęcią poszukiwania zatrudnienia przez Amerykanów. Uznano, że dane mogą wpłynąć na odroczenie decyzji Fed o ograniczeniu skupu obligacji. Indeksy na głównych parkietach naszego kontynentu poszły w górę , zwyżkując po 0,5-0,7 proc. Początek handlu na Wall Street był jednak mniej optymistyczny. Wskaźniki zyskiwały po około 0,2 proc., a po chwili zanurkowały pod kreskę tracąc 0,5-0,7 proc. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie poszły ich śladem.
Informacje o stanie amerykańskiego rynku pracy zdecydowanie pomogły naszym indeksom, ale reakcja Wall Street ostudziła optymizm. WIG20 ostatecznie zyskał 1,7 proc., WIG wzrósł o 1,9 proc., mWIG40 o 2,9 proc., a sWIG80 o 2,3 proc. Obroty wyniosły 1,6 mld zł.
Roman Przasnyski, Open Finance