Na pomoc deweloperom
120 mld zł w 2009 roku może kosztować deweloperów kryzys finansowy. Rząd chce ratować sytuację, zwiększając dostępność atrakcyjnych kredytów mieszkaniowych z dopłatą - donosi "Rzeczpospolita".
21.11.2008 09:25
_ Sektor deweloperski w 2009 r. odczuje dotkliwie trudności związane z głębokim wyhamowaniem popytu. Dlatego działania, które mogą to złagodzić, trzeba powitać z uznaniem _– komentuje Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej Reas.
_ Najwyższy czas na reakcję rządu. Takie zmiany mogą pomóc rynkowi _– wtóruje Jarosław Szanajca, prezes Dom Development i szef Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Zwiększenie dostępności preferencyjnych kredytów z dopłatą jest jedną z ratunkowych propozycji ekspertów, które znalazły się w przygotowanym przez doradców premiera dokumencie "Działania Polski wobec kryzysu finansowego".
Na razie skorzystało z nich niecałe 9 tys. osób, bo też trudno spełnić wymagania. Finansowane w ten sposób lokale muszą być tanie (mkw. może kosztować nie więcej niż 1,3 wartości tzw. wskaźnika odtworzeniowego mkw. podawanego przez GUS – dla Warszawy obecny limit to 6,6 tys. zł za mkw.) i małe (pełna dopłata obowiązuje do 50 mkw. mieszkania i 70 mkw. domu). Dopłata jest wypłacana przez osiem lat, średnio wynosi ok. połowy kwoty odsetek. To sprawia, że rata kredytu z dopłatą może być nawet kilkaset złotych niższa od komercyjnego kredytu hipotecznego. Sęk w tym, że do tej pory nie cieszyły się wzięciem, bo większość budowanych lokali była za droga. Kryzys sprawił, że tanieją.
Więcej w "Rzeczpospolitej".