Na rynku walutowym spokojny początek tygodnia

Poniedziałkowy handel na rynku walutowym przebiegał spokojnie - ocenili analitycy. Ich zdaniem to efekt braku na rynku inwestorów zza oceanu oraz lepszych nastrojów na rynkach. Po godz. 17 za dolara płacono 3,66 zł, za euro 4,17 zł, za franka 3,93 zł.

16.02.2015 17:35

"Początek tygodnia na rynku złotego wypadł neutralnie. Polska waluta nie zanotowała większych zmian wobec zagranicznych dewiz" - ocenił analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.

"W trakcie sesji nie otrzymaliśmy kluczowych doniesień z posiedzenia Eurogrupy dotyczących Grecji, co w połączeniu z brakiem sesji w USA spowodował, iż brak jest jak dotąd mocniejszych impulsów zachęcających do handlu" - dodał.

Analityk Domu Maklerskiego mBanku Szymon Zajkowski również wskazywał, że początek tygodnia na rynku walutowym upłynął pod znakiem stabilizacji. "O tym, jak przebiegać będą notowania złotego w kolejnych dniach, zdecydować powinny decyzje, które zapadną na dzisiejszym spotkaniu ministrów finansów strefy euro ws. greckiego zadłużenia oraz doniesienia z Ukrainy" - stwierdził.

"Jeżeli spotkanie Eurogrupy przybliży perspektywę wypracowania kompromisu w sprawie długu Grecji, a na Ukrainie nie dojdzie do złamania warunków zawieszenia broni, na rynkach finansowych powinny panować dobre nastroje, a co za tym idzie złoty powinien zyskiwać na wartości" - dodał.

Zdaniem Zajkowskiego, w kolejnych dniach możliwe jest umocnienie złotego w stosunku do euro do poziomu 4,15, a w stosunku do franka do 3,90.

"Z kolei o losach kursu pary dolar/złoty w decydującej mierze zdecydować powinna środowa publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC (Komitetu Otwartego Rynku). Jeżeli treść protokołu wskaże na spadek prawdopodobieństwa rychłej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, złoty powinien umocnić się również wobec dolara. W tej sytuacji kurs dolar/złoty powinien zniżkować w kierunku 3,60" - powiedział analityk DM mBanku.

Zaznaczył jednocześnie, że umocnienie złotego hamować mogą m.in. publikowane w środę przez GUS dane o produkcji przemysłowej za styczeń. "Jeżeli odczyty wskażą na silniejsze spowolnienie niż zakładają oczekiwania rynkowe, wzrosnąć powinno prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej" - ocenił.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)