Nad warmińsko-mazurskim przelatują ostatnie klucze gęsi
Warmia i Mazury to "powietrzny korytarz" dla dzikich gęsi lecących z obszarów Syberii, czy Estonii na Zachód Europy; dziennie można obserwować nawet 50 - 100 tys. tych ptaków.
07.10.2014 08:05
Jak poinformował PAP szef Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (PTOP) w Olsztynie Sebastian Menderski nad Warmią i Mazurami można teraz obserwować masowe gatunki przelotu dwóch gatunków gęsi: gęsi zbożowej (Anser fabalis) i gęsi białoczelnej (Anser albifrons).
"Oba gatunki lecą znad obszarów Syberii, czy Estonii na zimowiska w Zachodniej Europie, w tym u ujścia rzeki Warty" - dodał Menderski. Jak podkreślił, dziennie można nad regionem obserwować setki lecących kluczy tych ptaków; może ich być od 50 do 100 tys. dziennie.
Zwrócił uwagę, że klucze tych ptaków łatwo usłyszeć, bo gęsi dość mocno hałasują. Jak mówił, przeloty ptaków będzie można obserwować jeszcze ok. tygodnia, maksymalnie dwóch. Zdaniem Menderskiego gęsi na zimowiska wybierają coraz mniej odległe tereny m.in. po to, by wiosną szybciej wrócić tam gdzie się rozmnażają i zająć lepsze miejsca lęgowe.
W warmińsko-mazurskim żyją gęsi gęgawy. One w większości już odleciały na Zachód np. do Niemiec, czy Holandii, gdzie zimują.
Według Menderskiego z Warmii i Mazur odleciały już też w większości żurawie, choć można spotkać jeszcze ostatnie sztuki. "Prowadzony monitoring żurawia pokazuje jasno, że ten gatunek jest coraz liczniejszy. Co ważne zmniejszył też swój dystans do człowieka, co miejscami sprawia kłopoty, bo żurawie wyjadają rolnikom np. zasiane nasiona kukurydzy, czy zbóż" - przyznał.
Ornitolodzy z olsztyńskiego PTOP zauważyli już migrację sikor; te "nasze" odlatują na zachód i południe kraju, a na Warmię i Mazury przylatują sikory z północnych regionów Europy.
"Takie zachowania ptaków świadczą o tym, że w przyrodzie ewidentnie zapanowała jesień. Gdy skończą się przeloty gęsi będziemy czekali na ornitologiczną zimę i przylot np. jemiołuszek (jeszcze ich nie obserwowano).
W ocenie Menderskiego tegoroczne migracje odbywają się o ok. tydzień wcześniej niż zwykle, ale w jego ocenie nie ma to żadnego związku z tym, jaka będzie nadchodząca zima a jest jedynie efektem tego, że ptaki wiosną wcześniej powróciły na tereny lęgowe.