Nadzieja na poprawę w europejskiej gospodarce
Spadek wskaźnika PMI dla chińskiego przemysłu na razie nie wystraszył byków. W sukurs przyszły im lepsze informacje , świadczące o poprawie koniunktury w Niemczech i całej strefie euro. Nasz rynek niewiele na tym jednak skorzystał.
24.07.2013 17:13
Warszawscy inwestorzy potrzebowali w środę kilku godzin, by przypomnieć sobie o wtorkowym optymizmie z końcówki handlu i przekonać się do dobrych nastrojów, panujących na głównych giełdach europejskich. Negatywne informacje dotyczące chińskiej gospodarki, zostały szybko zrekompensowane przez dobre dane z naszego kontynentu. Nas powinien szczególnie ucieszyć wzrost wskaźnika aktywności niemieckiego przemysłu z 48,6 do 50,3 punktu, sygnalizujący powrót lepszej koniunktury u naszego największego partnera handlowego. Także wskaźnik obrazujący stan gospodarki całej strefy euro pozytywnie zaskoczył, przekraczając nieznacznie poziom 50 punktów. Te informacje sprzyjały bykom na głównych giełdach.
Nasz rynek borykał się początkowo ze swoimi problemami, do których należą między innymi słabe wyniki finansowe największych spółek. Do wtorkowego rozczarowania osiągnięciami PKN Orlen, dołączyły równie niekorzystne wyniki Telekomunikacji Polskiej. Zysk telekomu okazał się niższy niż oczekiwano i aż o 70 proc. gorszy niż przed rokiem. To właśnie między innymi z tego powodu początek sesji przebiegał w nienajlepszych nastrojach. Indeks największych spółek zaczął dzień od spadku o 0,5 proc., a WIG zniżkował o 0,25 proc. Po 0,1 proc. w dół szły wskaźniki małych i średnich spółek. Byki potrzebowały aż pięciu godzin, by wyprowadzić WIG20 na niewielki plus. Utrzymanie sięgającej wczesnym popołudniem zaledwie 0,2 proc. zwyżki przychodziło z trudem. W tym czasie indeksy w Paryżu i Frankfurcie zyskiwały już po ponad 1 proc. Indeksy małych i średnich firm, choć nad kreskę wyszły znacznie szybciej, także miały kłopoty, by się nad nią utrzymać.
W gronie największych spółek najgorzej zachowywały się akcje Telekomunikacji Polskiej. Na otwarciu zniżkowały o prawie 5 proc., jednak szybko skala spadku zaczęła się zmniejszać. Po południu sięgała już tylko 1 proc. W pierwszej części sesji po ponad 1 proc. w dół szły walory PGE i PZU. W przypadku tych spółek z czasem straty zmniejszyły się do liku dziesiątych procent. DO dobrej formy wróciły rosnące wczesnym popołudniem o ponad 2,5 proc. akcje PGNiG. Niemal 2 proc. zyskiwały papiery Tauronu i Bogdanki. Z niedawnej przeceny otrząsnęły się akcje Lotosu i PKN Orlen, zwyżkując po ponad 1 proc.
Wśród średniaków brylowały rosnące o prawie 6 proc. akcje Alchemii. Niemal 5 proc. zwyżką cieszyli się posiadacze walorów Kopeksu. W tym przypadku zwyżkowa tendencja trwa już od pięciu sesji. Po ponad 2 proc. w górę szły papiery Boryszewa i Intercars. W niełasce znalazły się firmy poszukujące ropy i gazu. Akcje Serinusa taniały o prawie 3 proc., a walory Petrolinvestu szły w dół o 2 proc. Na szerokim rynku uwagę zwracały przekraczające 4 proc. wzrosty papierów Monnari i Redanu. Akcje pierwszej z tych firm analitycy BPS wycenili na 5,53 zł.
Większa nerwowość pojawiła się na naszym parkiecie wraz z rozpoczęciem handlu na Wall Street. Choć indeksy za oceanem w pierwszych minutach sesji lekko zwyżkowały, WIG20 zaczął wyraźnie słabnąć i znów znalazł się pod kreską. Dane z amerykańskiej gospodarki były pozytywne. Liczba wniosków o kredyt hipoteczny zmniejszyła się o 1,2 proc., ale poprzednio spadek sięgał 2,6 proc. Indeks PMI dla przemysłu zwiększył się z 51,9 do 53,2 punktu. Mocniej niż oczekiwano wzrosła sprzedaż nowych domów. Bykom sprzyjały też dobre wyniki takich spółek, jak Ford, PepsiCo i Motorola. Mimo to z czasem Dow Jones i S&P500 znalazły się 0,3 proc. na minusie, pogarszając nastroje na naszym kontynencie..
Indeks największych spółek ostatecznie stracił 0,1 proc., WIG wzrósł o 0,26 proc., mWIG40 o 0,5 proc., a sWIG80 o 0,6 proc. Obroty wyniosły 752 mln zł.
Roman Przasnyski,
Open Finance